~~3~~

Annabeth wzięła do ręki swój kask. Obejrzała go - nie było to nic wyszukanego, jedynie zwykły, granatowy kask ze sponsorami wypisanymi po bokach. Założyła go i odwróciła się w stronę reszty garażu.

Po przeciwnej stronie pomieszczenia stał jej kolega z ekipy i zarazem największy wróg - Michael Heckmann. Okazało się, że on też dostał propozycję jazdy w F2, w dodatku w tym samym teamie co Annabeth.

Dziewczyna nie była zadowolona takim obrotem wydarzeń. Michael zawsze działał jej na nerwy, a teraz, gdy dostał się do F2, stał się jeszcze bardziej irytujący. W dodatku zaczął się przechwalać, że jest tak samo świetny jak jego imiennik - Michael Schumacher, a to doprowadzało Annabeth do szału. Jak mógł w ogóle porównywać się z siedmiokrotnym mistrzem świata Formuły 1?

Annabeth potrząsnęła głową. Musiała oczyścić umysł z natłoku myśli, inaczej jej pierwszy weekend wyścigowy skończy się szybciej niż myślała.

Spojrzała na swój bolid - w tym roku Carlin miał malowanie bliźniaczo podobne do barw Red Bull Racing w Formule 1. To przypominało Annabeth, że być może kiedyś uda jej się dostać do tego teamu, będącego, jakby nie patrzeć, niemalże na czele stawki.

Piątkowy trening zaczynał się już za 5 minut. Annabeth wsiadła do bolidu. Przeszył ją dreszcz podniecenia - nareszcie wyjedzie na tor.

Popatrzyła przed siebie. No tak. Kolejna rzecz, do której musiała się przyzwyczaić - halo. Wiedziała, że ten element bolidu jest ważny, że to dla bezpieczeństwa i inne takie... Ale irytowało ją to.

Tak samo lusterka. Musiały być, ale były one w tak beznadziejnym miejscu, że Annabeth była skłonna uznać je za bezużyteczne.

Uspokój się, powiedziała do siebie. Wszystko jest po coś, a trening jest od tego, żebyś się do tego przyzwyczaiła.

-Test radia - usłyszała głos przez słuchawki - wszystko słychać?

-Tak - odparła Annabeth - głośno i wyraźnie.

Mechanicy zdjęli z opon koce grzewcze. Jeszcze inny człowiek wybiegł kilka kroków przed bolid, spojrzał w prawo, aby zobaczyć czy nikt z tamtąd nie jedzie, po czym dał Annabeth sygnał do startu.

Dziewczyna wcisnęła gaz, wykręciła w prawo i pojechała przez aleję serwisową. Kątem oka patrzyła na inne garaże - wszyscy nadal czekali w boxach, a to znaczyło, że była pierwszą, która wyjechała. Bardzo jej to odpowiadało - miala przed sobą pusty tor.

Wtedy właśnie coś jej mrugnęło w lusterkach. Spojrzała na nie i zobaczyła bolid Michaela. Zirytowało ją to - jej pierwsze okrążenie w bolidzie Formuły 2 i już od razu będzie musiała nie dać się pokonać temu irytującemu człowiekowi.

Wreszcie wyjechała na tor. Bahrain International Circuit. Annabeth lubiła ten tor: dużo długich prostych, trzy strefy DRS - raj dla kogoś, kto lubi wyprzedzać. Chociaż lepiej byłoby startować z pole position, Annabeth nie liczyła na to zbytnio, to był dopiero jej pierwszy wyścig.

Dojechała do pierwszego zakrętu. Skręt w prawo, odbicie w lewo, długa prosta - strefa DRS. Annabeth na chwilę zachwyciła się tym, jak wspaniale prowadzi się bolid, lecz chwilę później ponownie się skupiła. To było dopiero okrążenie wyjazdowe, więc nie jechała z pełną prędkością. Michael zaczął jeździć slalomem tuż za jej bolidem - wyraźnie chciał ją zdenerwować, lecz Annabeth starała się zachować spokój.

Następnie kolejny zakręt w prawo. Prosty odcinek, zakręty 5, 6 i 7, dojazd do ósemki. Ostro w prawo. Krótka prosta i zakręt 9, następnie 10 - tutaj trzeba było uważać, aby nie zblokować lewej przedniej opony. Długa prosta, strefa DRS. Zakręt 11 - łuk w lewo, zakręt 12 - łuk w prawo. Zakręt 13 w prawo. Kolejna długa prosta, pod koniec której Annabeth zaczęła jeździć slalomem, aby rozgrzać opony. Bolid Michaela wciąż czaił się tuż za nią.

Zakręt 14 i 15. Tutaj wjechała już z pełną prędkością, jaką można było rozwinąć w zakręcie, po czym wypadła na prostą startową. Otworzyła DRS. To samo Michael za nią. Uświadomiła sobie, że użycza cienia aerodynamicznego swojemu wrogowi, więc niespodziewanie zmieniła tor jazdy, zjechała bardziej ku lewej krawędzi. Bolidem Michaela delikatnie zarzuciło, lecz nadal deptał jej po piętach.

Dojechała do pierwszego zakrętu. Wjechała w niego z odrobinę za dużą prędkością. Bolidem wstrząsnęło, gdy wjechała na tarkę. Straciła trochę czasu.

-Nie musisz aż tak przyciskać, to nie są kwalifikacje - usłyszała przez radio.

-Wiem - odwarknęła w odpowiedzi. Nie usłyszała już nic więcej.

Wjechała na długą prostą. Włączyła DRS. To samo zrobił Michael jadący za nią, lecz on dodatkowo korzystał z jej cienia, więc był szybszy. W Annabeth wstąpiła furia. Jej zespół specjalnie go za nią wypuścił, żeby się wkurzyła, czy co!?

Do czwartego zakrętu dojechali koło w koło. Annabeth pojechała po zewnętrznej, na zakręcie dojeżdżając do prawej krawędzi toru, spychając Michaela. Ten jednak nie dał się, i na piątym zakręcie to on ją zepchnął, lecz ona nie pozostawała mu dłużna i wcisnęła mocniej gaz na szóstym zakręcie. Była przed nim.

Jako pierwsza dojechała do ósmego zakrętu. Na prostej jechali łeb w łeb. Na dziewiątym zakręcie Michael pojechał z jej lewej strony, mając nadzieję, że wyprzedzi ją. Na zakręcie dziesiątym chciał wyprzedzić ją od wewnętrznej, lecz wjechał przednim kołem w bok bolidu Annabeth. Musiał zwolnić, dziewczyna wykorzystała to, aby mu odskoczyć. Włączyła DRS i zyskała przewagę, jednakże Michael nadal miał do dyspozycji jej cień aerodynamiczny. Dogonił ją na zakręcie trzynastym. Całą długą prostą jechali koło w koło, jednakże Michael zepsuł wejście w zakręt czternasty, wyjechał na pobocze, mijając się na centymetry ze ścianą.

Annabeth jako pierwsza wyjechala na prostą startową, uśmiechając się lekko pod kaskiem. To było jej pierwsze małe zwycięstwo.

-Trening nie jest po to, żebyście się ścigali - usłyszała surowy głos przez radio - pamiętaj, że musisz zaliczyć programy treningowe. O dobry czas okrążenia będziesz się starała w kwalifikacjach.

Annabeth chciała rzucić ciętą ripostą, ale zrezygnowała. Weszła w świat, który nie zna litości. Była też tutaj nowa, więc nie zamierzała wykłócać się ze swoim zespołem - zależało jej na zdobyciu dobrej opinii.

Po następnym okrążeniu zjechała do boxu.

Przez resztę 45-minutowego treningu wyjechała jeszcze kilka razy, testując różne mieszanki opon i ustawienia bolidu.

Po zakończeniu czasu treningu, ostatecznie wróciła do boxu i wyszła z bolidu. Musiała przyznać, że lekko zdretwiały jej ręce i nogi. Głowa ją bolała, po ostatnim szybkim okrążeniu żołądek przypominał jej o tym, że zjadła zbyt dużo na śniadanie. Jednak nie dawała tego po sobie poznać. Musiała być twarda, tutaj nikt nie będzie się nad nią litował - zresztą nie prosiła się o to.

Po kilkunastu minutach została poproszona przez dziennikarzy Sky Sports o krótki wywiad.

Poszła do umówionego miejsca w padoku. Czekała już tam na nią sztucznie uśmiechnięta dziennikarka.

-Annabeth Walker! - krzyknęła, jeszcze bardziej i jeszcze sztuczniej się uśmiechając - czekaliśmy na ciebie. Podejdź tutaj, proszę.

Annabeth podeszła. Nagle poczuła się bardzo niekomfortowo, z kamerą wycelowaną prosto na nią.

-Jak wrażenia po pierwszym treningu? Musisz być bardzo podekscytowana!

Nagle Annabeth poczuła suchość w gardle. Wiedziała, że musi odpowiedzieć, lecz nie wiedziała co. Nagle zapomniała jak się mówi po angielsku.

Po krótkim milczeniu wydukała:

-Sehr gut... Znaczy się, yyyy, bardzo dobrze - szybko poprawiła się, uśmiechając się przepraszająco. Jak mogła być taką idiotką i odpowiedzieć po niemiecku!

Dziennikarka uśmiechnęła się do niej, lecz wyglądało to, jakby chciała rozerwać ją na strzępy.

-Widzieliśmy dzisiaj twoją walkę z zespołowym kolegą, Michaelem Heckmannem - zmieniła temat, za co Annabeth była jej bardzo wdzięczna - czy to oznacza, że mamy się spodziewać wspaniałej walki w nadchodzących wyścigach?

-Zaiste - odparła Annabeth, nie do końca myśląc nad tym, co mówi - jest moim głównym wrogiem do pokonania. Obiecuję, że będę mu deptać po piętach cały wyścig.

Dziennikarka zaśmiała się sztucznie.

-I to jest to, na co czekamy! Emocjonująca walka! Widzowie oczekują tego z niecierpliwością.

Dziennikarka zadała jej jeszcze kilka pytań. Ostatnie z nich wybitnie wytrąciło Annabeth z równowagi.

-Jesteś pierwszą dziewczyną w tym sporcie. Czy to ma jakiś wpływ na twoją karierę?

-Absolutnie nie - odparła Annabeth. Nienawidziła, gdy ktoś przekreślał jej szanse w motorsporcie tylko dlatego, że była dziewczyną - udowodnię wam, że mogę jeździć równie dobrze jak reszta, a nawet lepiej.

Dziennikarka pokiwała głową z udawanym zrozumieniem

-Oczywiście. No, to by było na tyle. Dziękuję za poświęcony czas.

Annabeth kiwnęła jej głową i odeszła. Nie była teraz w dobrym nastroju, wbrew pozorom taki krótki wywiad naprawdę mógł wytrącić z równowagi i zagrać na emocjach.

Bez słowa przeszła obok ludzi z garażu. Trening już się zakończył, lecz nie był to koniec jazdy na dzisiaj. Czekały ja jeszcze kwalifikacje do pierwszego wyścigu w sobotni poranek. Musiała zakwalifikować się przed Michaelem, to było teraz najważniejsze.

Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top