Nadszedł dzień jego urodzin. Z tej okazji postanowiłaś zrobić mu małą niespodziankę, organizując imprezkę, o której nie będzie miał pojęcia. Zaprosiłaś wszystkich aktorów z Marvela i kilku jego prywatnych przyjaciół oraz najbliższą rodzinę. Sala pięknie ozdobiona i obfita w napoje i pyszne przekąski, była już gotowa na odwiedziny solenizanta.

Wszystko dochowałaś w tajemnicy, a twój plan wypadł znakomicie. Robert pojechał po Chrisa, który zmęczony po siłowni siedział w domu, relaksując się przy ulubionym serialu. Zaśmiałaś się, kiedy usłyszałaś to potem od Downeya, ale najważniejsze było to, by niespodzianka mu się spodobała.
Po kilkunastu minutach od wejścia Roberta po przywiezieniu Hemswortha, pojawił się sam solenizant.

— Ej! Co się dzieje? Czemu tu jest tak pięknie poozdabiane? Co jest grane?

— WSZYSTKIEGO NAJLEPSZEGO! — wszyscy goście wyskoczyli z olbrzymiego, świecącego napisu "Happy Birthday", wykrzykując i śpiewając jednocześnie część życzeń urodzinowych. Ty stałaś po środku nich i dobrze widziałaś reakcję aktora. Wzruszył się i posłał ci szczery uśmiech podziękowania.

Kiedy wszystkie prezenty zostały wręczone, a muzyka wypełniła salę i parkiet, podszedł do ciebie Chris i od razu przytulił się do ciebie.

— Chciałem Ci podziękować za świetną imprezę-niespodziankę — rzekł rozanielony.

— Nie ma za co! Zresztą, jak mogłabym nie zrobić takiej imprezy dla tak świetnego aktora z tak cudownym poczuciem humoru? — zaśmiałaś się na to, a mężczyzna zaraz do ciebie dołączył.