#54 Toni Mahfud
Oboje mieliście sporo czasu wolnego. Była sobota - więc nic dziwnego. Postanowiliście, że wybierzecie się do oceanarium, bo okazało się, że zostało otworzone niedaleko waszego mieszkania. Wzięłaś aparat i wyszliście, trzymając się za ręce.
Kiedy weszliście do środka, zaczęliście wchodzić do różnych sal. Najbardziej nie mogłaś się doczekać tunelu z prawdziwymi, dużymi rekinami. W końcu do niej trafiliście. Oczywiście od razu zaczęłaś robić zdjęcia z wyłączeniem lampy błyskowej. Toni też chciał zrobić parę zdjęć, ale ty nie dałaś mu go. Końcowo po dłuższej i jakże zabawnej dyskusji wyrwał ci go, zadowolony. Odwrócił głowę w drugą stronę, jakby myślał, z której strony będzie dobre światło. Ty w mgnieniu oka wyjęłaś swój telefon, włączyłaś aparat i zrobiłaś mu szybkie zdjęcie. On później spojrzał na ciebie spod byka, a zaraz ty pokazałaś mu język i zaśmiałaś się, tak jak potem on.
Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top