#51 Alvaro Soler
Byliście na wspólnym wypadzie na plażę. Po szaleństwach wodnych usiedliście przy murku przy plaży. Opowiadaliście sobie wasze wariacje z każdego osobna punktu widzenia. Przy twojej wersji, brunet uroczo się roześmiał, a ty zaczęłaś się w niego wpatrywać.
On: A co się tak we mnie wpatrujesz?
Ty: Twój śmiech jest przesłodki... *powiedziałaś lekko rozmarzona*
On: Nie przesadzaj już *zarumienił się*
Ty: No mówię prawdę, kochany *uśmiechnęłaś się*
On: Kocham cię, skarbie *zbliżył się do ciebie i czule pocałował w usta*
Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top