🥀~Rozdział 13~🥀

🥀~Historia~🥀

Perspektywa Lorelai

W świecie ludzi czasami zdarzają się sytuację, które jest ciężko opisać lub wyjaśnić. Jednak u istot nadprzyrodzonych nic nie dzieje się bez przyczyny. Czasami zdarza się, że jedne sytuację zaczynają wracać, ale gdy się ktoś zorientuje w odpowiednim momencie, może zapobiec tragedii...

Widziałam, że moje słowa Sawyera rozśmieszyły, ale ja byłam pewna obaw. Starałam się wykonywać swoją pracę, a diabeł jak zwykle gdzieś poszedł. Kiedy już byłam prawie na ukończeniu do sali wszedł anielski nauczyciel.

— Dzień dobry, myślałam, że już nie ma lekcji — wyznałam, a on się uśmiechnął w moją stronę.

Lubiłam naszych nauczycieli, zazwyczaj byli opanowani i widać było,że chcą nam przekazać jak największą wiedzę w porównaniu do diabelnych. Ich nic nie interesowało,  oczywiście tych których do tej pory spotkałam. Może prawda była tak,że woleli uczyć tylko swoich, a nie anioły, jak to stwierdził Sawyer, my jesteśmy gorsi od nich.

— Widzę,że skrzydła wróciły do swojego koloru, cieszę się. Jednak przyszedłem tutaj nie o to. Wyczułem silna energię w tym miejscu. Lorelai czy coś się stało i chcesz mi o tym powiedzieć?

Nie lubiłam tego,że u aniołów zawsze powinno się mówić prawdę. A teraz? W takiej sytuacji? Chciałabym skłamałam i powiedzieć, że wszystko jest w porządku, jednak kiedy patrzyłam w jego oczy czułam, że przeszywa mnie jego wzrok.

— Nie sądzę, że to będzie jakoś bardzo ważne. Kiedy nastąpiło zmiana kolory skrzydeł. Zaczęłam na początku trącić przytomność, ale później nagle widziałam salę luster, a w nich diabła i anioła — wyszeptała i spuściłam wzrok na miotłę.

— Coś jeszcze ? — dopytał, a ja się skrzywiłam. — Możesz mi zaufać Lorelai.

— Wszystko byłoby w porządku, gdyby nie to,że oni się całowali. Ale może to nic takiego — podniosłam wtedy wzrok na nauczyciela, ale on wpatrywał się nadal we mnie. Jednak jego wzrok już nie był taki sam, jak wcześniej.

— To co mówisz może być ostrzeniem. Istotą często się ukazują przepowiednie, ale bardziej doświadczonym. Wiesz dlaczego anioł I diabeł nigdy nie mogą być razem? — zapytał, a ja pokręciłam głową. — Nie chodzi tutaj o wzajemną wrogość, tylko niebezpieczeństwo, które niesie ze sobą ich miłość.

— Mówi Pan tak, jakby to się kiedyś wydarzyło — wyszeptałam, a on westchnął.

— Wcześniej było inaczej. Mogliśmy schodzić na ziemię I pomagać ludziom. Diabły i anioły, nie były tak wrogo do siebie nastawione. Zawsze były odmienne zdania, ale oprócz tego nie wybuchały walki jak do tej pory. Pewnego dnia doszło do czegoś złego, zakazanego. Był anioł I diabeł. Od pierwszych chwil gdy się spotkali zaczęła ich łączyć silna więź ,która była trudna do przerwania. Nikt nie wie jak było naprawdę, jednak u nas podobno anioł zszedł na ziemię i zakochał się w śmiertelniczce. Nie wiedział o tym,że tak naprawdę była to diablica. Podczas przemiany nie stajemy się dokładnie tacy sami jak ludzie. Zostaje w nas część istot nadprzyrodzonych. Z tej relacji narodziło się dziecko, które było na pół aniołem i diabłem.

— Ale dzieci są niewinne, nie rozumiem o co chodzi — wyznałam.

— To różniło się, miało w sobie duszę anioła I diabła. Pierwsza część buła stworzona do rzeczy wielkich, ale ciemną robiła straszne. Niszczyła życie i radość że świata. Stworzyło zagrożenie dla naszego świata, jak i ludzi. Dlatego anioł I diabeł nie mogą być razem. Jednak istnieje legenda,że dziecko nie zostało zabite i znów powróci, a wtedy obudzi się wybraniec.

Ale wtedy nie wiedziałam, że to dopiero część historii...

******************
Witajcie kochani
Kolejny rozdział dla was. Mam nadzieję, że wam się spodoba. Przepraszam za błędy. Bardzo bardzo dziękuję za czytanie I dawanie gwiazdeczek ❤️

Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top