III

Narrator pov.
Po tym jak Sasori wybiegł na dwór. Za nim wybiegł Deidara.
- Ejj! Sasori-Sama ! To prawda że całowałeś się z Sakurą?
Zawołał Deidara. Sasori'ego prawdopodobnie to wkurzyło, ponieważ zaatakował Deidarę. Resztę Akatsuki zdziwiły krzyki , więc wyszli przed bazę gdzie, powiem brzydko Sasori i Deidara się napierdalali. Wszyscy automatycznie zaczęli ich oddalać od siebie. Konan , Karin , Sakura, suigetsu i hidan zajęli się Deidarą, a reszta Sasori'm. Po tym wydarzeniu Sakura i Karin musiały zająć się opatrzaniem ran. Sasuke wyglądał na złego, wszystkich którzy chcieli go o to zapytać, przeganiał sharinganem.

Sasuke pov.

Sasori i Sakura? Pff to niemożliwe, Sakura była i jest zakochana we mnie, prawda? To pytanie dręczyło mnie przez kilka godzin.
- Sasuke-Kun?...
Zapytał piskliwy głos. Dobrze wiem do kogo należy.
- Czego Karin?
Powiedziałem chamskim głosem.
- Mamy misję idziesz?
Odpowiedziała .
- Zaraz będę
Odpowiedziałem.

Po uszykowaniu się Sasuke wyszedłem na zewnątrz. Tam na mnie już czekali Karin, Jugo i Suigetsu.
- Jaką mamy misję?
Zadałem pytanie.
- Mamy szpiegować Ame-Gakure
Pff , mega proste zadanie.
- Ej Sasuke słuchasz?
Zapytał Suigetsu.
- Co?
Zapytałem.
- Musimy jeszcze zrekrutować jedną osobę.
- Jak się nazywa?
- Saneo Monogatasa
- Dziwne imię. Wygląd?
- Ma długie brązowe włosy, białe oczy.
Odpowiedział na wszystkie pytania Suigetsu.
- A ubiór?
Zapytałem.
- Ah tak, Saneo nosi czarne kolarki, czarno błękitne haori , czarny crop top i naszyjnik z śnieżynką. Jest w wieku 17 lat.
Odpowiedział mi i nawet mnie wyprzedził.
- No to ruszajmy
Powiedziałem i ruszyliśmy.

--------------------------------------------------------------
Yā! Prawdę mówiąc ten rozdział miałam napisany wczoraj, ale wstawiam dziś.
Sayonara mina!

Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top