Codzienne wkurwy
Tutaj rękę mogą podnieść osoby, które uważają, że ich szkoła zaczyna lub już schodzi na psy.
Co mnie ostatnio wkurwiło?
1. Sytuacja z wczoraj: na EDB mieliśmy luźniejszą lekcję, więc poszliśmy z panem na halę sportową w ping-pong'a grać, bo jutro (czyli dzisiaj) pani od WF' u ma jechać na pogrzeb. No i co? Ja mam w czwartki 8 godzin w szkole, a dwie ostatnie lekcje to właśnie WF, a że pani nie ma, to istnieje wysokie prawdopodobieństwo, że wrócimy wcześniej ze szkoły, czyli po 5 godzinach. A dzisiaj... Podchodzimy ciągle do pana, który ogólnie jest od właśnie takich rzeczy. I co?! Pytamy się, czy wracamy po 5 godzinach to on kurwa pierdoli że mamy normalnie WF i niby nic nie wie, że pani na pogrzeb jedzie! No kurwa! I co? I kurwa gniliśmy te osiem godzin w szkole, w dodatku na tych WF' ach (pani w szkole serio nie było) po prostu kisiliśmy się na trybunach patrząc jak to małe dzieci co po lekcjach na świetlicy zostają, grają sobie kurwa na hali w piłkę i jak niektórzy w ping pong' a grali. A osoby, które były z tej samej miejscowości gdzie szkoła, to nie musiały być na tych dwóch ostatnich lekcjach i iść sobie kurwa do domu! A tymczasem ja i inni z moich okolic musieli przesiedzieć te dwa WF' y. I co? Dziesięć minut przed dzwonkiem kończącym dzień w budzie wyszliśmy do szatni się przebrać. I kurwa co?! My już kurtki zakładałyśmy i pani od świetlicy nam mówi nagle, że nie możemy wchodzić do szatni i kurwa mamy się z powrotem przebrać i iść na świetlicę, KIEDY DO KURWY NĘDZY JUŻ ZA 5 MINUT DZWONEK MIAŁ BYĆ. No dobra... Poszliśmy na tą świetlicę (nie opłacało nam się tego robić bo w końcu za 4 minuty kończą się lekcje, ALE RÓBTA CO KAŻĄ BO TO KURWA TAK) i nawet na tej świetlicy nie dało się nigdzie usiąść bo wszystkie miejsca zajęte były. I co? Dzwonek zadzwonił to my aż biegiem z tej budy wybiegliśmy.
2. Czego nie cierpię w odwozach czy dowozach u mnie w szkole. Ja akurat zawsze muszę jeździć autobusem bo mieszkam jakieś 3 miejscowości dalej od mojej szkoły. W tym roku, mamy nowy autobus szkolny, bo nasz poprzedni był DOSŁOWNIE jakimś złomem. I co? Jako iż jeżdżą też z nami bachory, to w autobusie jest opiekunka. I tak:
- każą nam się tam kurwa pasami zapinać ( a tylko spróbuj im kurwa powiedzieć, że nie chcesz się zapiąć lub wgl się nie zapiąć... U mnie raz znajoma tak skończyła, ona się nie zapięła, a kierowca co? Zgasił autobus, opierdolił ją za to że się nie przypina i grozi tym, że nie będzie mogła już tym autobusem jeździć do szkoły i ze szkoły, odpalił autobus dopiero po kurwa 10 minutach, a potem całą drogę obgadywał ją z opiekunką).
- Sytuacja z wczoraj: Kierowca opowiedział pani od świetlicy, o takiej sytuacji, co wydarzyła się ostatnio (jakiś dzieciak przechodząc na drugą stronę ulicy prawie wlazł pod samochód, A TEN DZIECIAK BYŁ Z ZUPEŁNIE INNEJ MIEJSCOWOŚCI NIŻ TE, PRZEZ KTÓRE JA JEŻDŻĘ). I tak, ja TYLKO WRACAJĄC ze szkoły muszę przejeżdżać AŻ przez 6 MIEJSCOWOŚCI z czego 3 pierwsze, to nie te, w których ja mieszkam. Więc na moje okolice jeździmy O WIELE PÓŹNIEJ. I co? My zawsze prosimy kierowcę, aby NAJPIERW na nasze okolice najpierw pojechał, a później na inne. ALE ON SIĘ ZAWSZE KURWA UPIERAŁ, ŻE MUSIMY IŚĆ SIĘ ZAPYTAĆ O ZGODĘ PANI DYREKTOR (czego nigdy nie robimy). I KURWA... DZISIAJ GO O TO ZNOWU PROSIMY A ON CO?!
- Pani dyrektor od dzisiaj nie pozwala na pierwsze jeżdżenie do waszych okolic ze względu na bezpieczeństwo.
NO KURWA! TEN JEBANY DZIECIAK NIE JEST Z ŻADNEJ MIEJSCOWOŚCI PRZEZ KTÓRE MY JEŹDZIMY! WIĘC JAK ONI KURWA MOGĄ NIE POZWALAĆ NAM NAJPIERW JEŹDZIĆ W NASZE OKOLICE?! Bo kurwa niebezpieczeństwo no... JA MIESZKAM W SWOICH OKOLICACH PRZEZ RÓWNE 15 LAT I JAKOŚ KURWA ŻYJĘ!
Piszę to po prostu z nudów :'>
Możecie pisać co was wkurwia lub wkurwiało w różnych rzeczach jak chcecie...
[W mediach mejne więzienie]
Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top