𝐢𝐱. Po prostu wróć
────────────
13 marca 2025 roku
Trzy tygodnie.
Trzy tygodnie, odkąd ostatni raz widziałem Changbina.
Trzy tygodnie, odkąd usiadł gdzieś w pobliżu mnie, odkąd słyszałem jego głos, odkąd jego śmiech odbił się od ścian tej cholernej szkoły.
Trzy tygodnie, odkąd dosłownie zniknął.
Nie wiem, co się stało. Może powinienem zapytać Seungmina, ale nie mam odwagi. Bo co jeśli powie mi coś, czego nie będę w stanie udźwignąć?
Co jeśli potwierdzi moje najgorsze obawy?
Co jeśli to wszystko naprawdę było poważne?
Boże, przecież ja wiedziałem, że coś było nie tak. Widziałem, jak z dnia na dzień robił się coraz bardziej zmęczony, coraz bardziej obojętny. Widziałem jego siniaki, jego zmierzwione włosy, te same ubrania noszone w kółko, które były jak niemy krzyk o pomoc.
I co zrobiłem?
Nic.
Po prostu kurwa nic.
Siedziałem i wmawiałem sobie, że to nic wielkiego. Że przesadzam. Że znajdzie się jakieś logiczne wyjaśnienie. Że jeśli faktycznie coś było nie tak, to ktoś inny zareaguje.
Nie potrafię się skupić na lekcjach. Nie potrafię słuchać nauczycieli, nie potrafię nawet udawać, że mnie to obchodzi. Nie pamiętam, co jadłem na śniadanie, nie wiem, co było zadane na jutro. Każda minuta to tylko czekanie, nadzieja, że może, może dzisiaj go zobaczę.
Ale mijają kolejne dni i nic się nie zmienia.
Changbin, gdziekolwiek jesteś…
Wróć.
Po prostu kurwa wróć.
Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top