«35»

CZĘŚĆ II tego, jak wyglądają przeciętne wiadomości Sarah i Sebastiana.

~

Sarah: Sebastian
Sarah: Masz pożyczyć kasę?

Sebastian: Na co XD

Sarah: Na książki.

Sebastian: A to nie mam.
Sebastian: 🥰

~

Sebastian: Pamiętasz, co mówiłem?

Sarah: Co konkretnie?

Sebastian: Że jak ktoś stwarza problem, to karzesz mi go najebać ☺️

Sarah: Wolałam sama 😉

~

Sarah: Mógłbyś nie rzucać się na moje koleżanki bez powodu?

Sebastian: MIAŁEM POWÓD.

Sarah: Jaki?

Sebastian: Za głośno oddychała.

Sarah: I chuj.

~

Sarah: Shadow chyba mnie nie lubi 😭😭😍😭😭

Sebastian: Co jej zrobiłaś tym razem?
Sebastian: Zjebie.

Sarah: Nic wielkiego.
Sarah: Trochę oblałam ją sokiem jak szłam.
Sarah: MEGA NIECHCĄCY

Sebastian: Ja pierdolę
Sebastian: Nienawidzę Cię.

Sarah:😘

Sebastian: Masz wpierdol.

Sarah: Przeprosiłam ją przecież 😃

Sebastian: A spierdalaj.

~

*Czasy, kiedy Sarah i Shadow się nie lubiły*

Sarah: Jesteś w domu?

Sebastian: Tak, a co?

Sarah: Luna przychodzi...

Sebastian: Już wychodzę.
Sebastian: 😍

~

Sebastian: Jesteś w Żabce?

Sarah: Jestem.

Sebastian: Kup mi lody świderki ☺️
Sebastian: I Monsterki.

Sarah: O nie.
Sarah: Ty nie przepadasz za świderkami.
Sarah: Nie kupuje nic Shadow 🙅‍♀️

~

Sarah: Za co tata się na Ciebie darł?

Sebastian: Jestem z geografii zagrożony.
Sebastian: XD

Sarah: BAHAHAHAHAHAHA
Sarah: Jaki zjeb.

~

Sebastian: Pojebie mnie.
Sebastian: O której ojciec wraca ze spotkania dyrektorów?

Sarah: Chuj wie.
Sarah: Zadzwoń do niego.

Sebastian: NIE MAM JEGO NUMERU.

Sarah: NIE MASZ NUMERU WŁASNEGO OJCA?

Sebastian: Tak wyszło.

~

*Czasy, kiedy Sarah nie przepadała za Shadow*

Sarah: Seba
Sarah: Tata mówi, że masz z Shadow przyjść na kolację.
Sarah: 😭

Sebastian: Idziemy.

Sarah: Oby ją auto przejechało.

Sebastian: ZJEBIE
Sebastian: SPIERDALAJ

~

Sarah: Idziesz ze mną i Charlotte na kawę?

Sebastian: Nie.

Sarah: Czemu?

Sebastian: Bo jestem z Shadow.

~

Sebastian: Koledzy do mnie przychodzą dzisiaj.
Sebastian: Więc łaskawie rusz swoje skromne cztery litery i wyjdź z chaty.

Sarah: Ok.
Sarah: Ale moja dupa nie jest skromna...

Sebastian: Jest.

Sarah: Chyba Twoja.

Sebastian: Ja mam najlepszą dupę na świecie 😉

~

Sarah: Tata mnie ojebał za to, że Twoje skarpetki leżą w salonie.

Sebastian: 😘

~

Sebastian: Wracam dzisiaj później.
Sebastian: Będę u Shadow.
Sebastian: 😉

Sarah: W KOŃCU
Sarah: Nie wracaj nawet.

Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top