~12 [KONTYNUACJA]

🇨🇦 Kanada 🇨🇦
Umówiliście się na wyjście do galerii handlowej, bo czemu by nie? W końcu zmęczeni tym ciągłym chodzeniem postanowiliście pójść do jakiejś kawiarenki napić się czegoś i ewentualnie coś zjeść. Zamówiliście sobie cappuccino. Rozmawialiście i piliście sobie spokojnie, aż po chwili zauważyłaś, jak Kanadyjczyk nieśmiało chwyta Twoją dłoń. Zobaczyłaś również to, że zaczął się lekko rumienić, ale dalej dobrze starał się zachowywać, jakby nic się takiego nie działo. Uśmiechnęłaś się po czym przybliżyłaś się do niego i go krótko pocałowałaś. Matthew po tym był czerwony na twarzy, ale dalej się nieśmiało uśmiechał.

🇷🇺 Rosja 🇷🇺
Byłaś w domu Ivana. Niestety chłopak musiał podobno dużo pracy, nie przeszkadzała mu obecność w jego domu, jednakże musiałaś przez jakiś czas siedzieć sama w jego pokoju. W końcu podeszłaś do jednej półki i szukałaś jakiejś książki do czytania by zabić nudę. Nagle usłyszałaś skrzypnięcie drzwi i zauważyłaś niskiego chłopca, który się lekko trząsł.
- P-pan R-Rosja ch-chce Ci c-coś przekazać... - powiedział Raivis dalej się trzęsąc. Kiwnęłaś głową na znak tego, że zrozumiałaś. Skierowałaś się do salonu, gdzie na kanapie siedział Rosjanin.
- Ivan? Chciałeś coś? - zapytałaś.
- [T.I.]... Ja... Po prostu usiądź tu obok mnie. - powiedział klepiąc miejsce, gdzie miałaś usiąść. Posłusznie to zrobiłaś.
- No to... Teraz powiesz mi co chciałeś mi powiedzieć? - zapytałaś.
- ... Przepraszam! - powiedział po czym pocałował Cię. - ... Ale tego nie da się wyrazić słowami...

🇱🇹 Litwa 🇱🇹
Graliście sobie w szachy. Nienawidziłaś tej gry z całego serca. Zawsze wtedy przegrywałaś, bo po prostu nie miałaś wprawy w tego typu gry, przez co zwykle z nim przegrywałaś.
- Znów przegrałaś? Jeszcze się nauczysz, spokojnie.
- Tsa, tym bardziej, że gram w to już z Tobą po raz 10! - odparłaś.
- Nie martw się, w końcu kiedyś będziesz mieć swój pierwszy "Szach-Mat". - powiedział nieśmiało obejmując Cię ramieniem.
Zaraz potem na Twojej twarzy pojawił się figlarski uśmieszek.
- Wiesz co... Chyba będę go mieć jeszcze i dziś... - powiedziałaś.
- Co masz na myśli? - zapytał lekko zaniepokojony Tolys.
- TO! - zawołałaś głośno, po czym rzuciłaś się na chłopaka i obydwoje upadliście na siebie na podłogę. Litwin był cały czerwony na twarzy, gdy tylko zauważył, jak zaczynasz go całować.

🇵🇱 Polska 🇵🇱
Byliście u Ciebie w domu i się nudziliście. Feliks był już tak znudzony, że zaczął bawić się twoimi włosami i robił Ci właśnie kucyki na głowie.
- Gotowe! - zawołał radośnie, po czym skierował Cię do lustra, abyś mogła zobaczyć jego "dzieło". - Generalnie, to totalnie mega uroczo wyglądasz! - powiedział triumfalnie.
- To nic w porównaniu do Ciebie... - powiedziałaś cicho z rumieńcem na twarzy.
- Huh? Nic Ci nie... - jednak nie zdążył dokończyć, ponieważ zamknęłaś jego usta swoimi w szybkim pocałunku. Potem Feliks tylko Cię mocno przytulił od tyłu. - Generalnie, to też Cię kocham.

🇷🇴 Rumunia 🇷🇴
Byłaś zaproszona przez Vlada na pewien bal, organizowany przez Magic Trio. Znałaś Rumuna i jego kolegów z Tria już od dłuższego czasu, więc czemu miałabyś mu odmówić? Założyłaś czerwoną sukienkę i nałożyłaś na nią czarną dżinsową kurtkę. Może nie było to jakieś zaraz super ubranie, ale w końcu trzeba jakoś wyglądać. Impreza odbywała się właśnie u Twojego (jak narazie) przyjaciela. Już od dłuższego czasu coś do niego czułaś, ale bałaś się odrzucenia, więc nawet nie próbowałaś mu tego mówić. Zapukałaś do domu, gdzie wydobywała się głośną muzyka.
- O! Hej [T.I.]! - zawołał z uśmiechem Vlad. - Śmiało wchodź! Nie spóźniłaś się, więc nie masz czym się przejmować! Przy okazji, super wyglądasz! - powiedział puszczając do Ciebie oczko, a ty lekko się zarumieniłaś.
- Um... Dzięki. - odpowiedziałaś.
- Może zatańczymy? Zaraz puszczą jakiś dobry kawałek! - w tym momencie podał ci dłoń, a z głośników zaczęła lecieć wolna muzyka. Wszyscy w końcu się dobrali w pary i ty też. Tańczyłaś cały czas przytulona do swojego partnera. Po trzech minutach znowu zaczęła lecieć normalna muzyka, a wy, usiedliście na kanapie wyczerpani tańcem.
- Pójdę po coś do picia. Zaraz wracam! - powiedział chłopak po czym odszedł i po paru minutach przyszedł z dwoma kieliszkami ponczu, który kolorem bardziej przypominał wino.
- Proszę. - powiedział po czym podał Ci jeden kieliszek, a ty szybko wypiłaś jego zawartość kieliszka. Po wypiciu miałaś dziwne uczucie. Uczucie, które tak jakby mówiło Ci, abyś go pocałowała. Miałaś wątpliwości co do tego czynu. W końcu zebrałaś się na odwagę.
- Vlad... - zaczęłaś.
- Hm?... - w tym momencie położyłaś dłoń na policzku Rumuna i namiętnie go pocałowałaś, a następnie odsunęłaś się od jego twarzy cała czerwona.
- Ha! Czyli Arthur mnie nie okłamał! - zawołał chłopak z radością.
- Co...? - zapytałaś.
- Kazałem mu dodać do ponczu eliksiru miłosnego. Jak widać bardzo dobrze zadziałał! - zawołał z uśmiechem i chwilę potem zrobił to samo co ty przed chwilą na nim.

🇪🇸 Hiszpania 🇪🇸
Byliście sobie na plaży. Było wyjątkowo gorąco, więc postanowiliście z tego skorzystać. Siedziałaś na ręczniku na piasku i wszędzie się rozglądałaś. Po chwili poczułaś jak ktoś łapie cię od tyłu, a chwilę potem wrzuca do morza. Woda była strasznie zimna, więc zaraz potem szybko wyszłaś cała się trzęsąc z zimna.
- TOSIEK! Ja coś chyba mówiłam o wrzucaniu mnie do wody! - zawołałaś do niego wkurzona.
- Oj no wiem, wiem, ale musisz w końcu nauczyć się pływać. - powiedział drapiąc się z tyłu głowy i uśmiechając się do Ciebie.
- I to był powód by mnie tak od razu wrzucać do morza?! - zapytałaś zdenerwowana.
- Dobra, już nie będę, ale pod warunkiem, że będę mógł nauczyć Cię pływać.
- No dobra! - zawołałaś zdenerwowana, a chwilę potem cała się zarumieniłaś. Zaraz potem weszłaś z nim do wody.
- Gotowa? - zapytał.
- Mhm... - odpowiedziałaś po czym wstrzymałaś oddech Hiszpan przechylił Cię tak, abyś zanurkowała. Byliście w tej pozycji koło pięciu minut po czym szybko wynurzyłaś głowę z wody biorąc głęboki wdech, jednak zaraz potem znów nie miałaś dostępu do tlenu bo... Czułaś jak Hiszpan Cię całuje. Byłaś na twarzy cała czerwona.
- Uroczo wyglądasz jak się tak czerwienisz! - powiedział z uśmiechem.








NO KURWA BARDZO PRZEPRASZAM, ALE JAK MNIE WZIĘŁA WENA NA NAPISANIE TYCH HISTORII, TAK NA POZOSTAŁE MUSICIE ZNÓW TROCHĘ POCZEKAĆ.
PRZEPRASZAM ;-;

Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top

Tags: #hetalia