True colors // S.Vettel × L.Hamilton
-Too kiedy mi powiesz kiedy jedziemy?
-Nie powiem, sam zobaczysz - Sebastian uśmiechnął się do Lewisa, swojego chłopaka. Zabierał go w podróż z okazji miesiąca ich związku. lecz miałą to być niespodzianka. Przez cały czas musiał nieustannie odpierać ataki uroczych i błagalnych min ciemnoskórego.
Po kilkunatu minutach przyjechał ich pociąg. Sebastian złapał Lewisa za rękę i szybko wskoczył do ich środku transportu.
Usiedli obok siebie. Lewis oparł się o swojego chłopaka, Sebastian objął go. Ich podróż zaczynała się w wymarzony sposób.
Po pewnym czasie Brytyjczykowi zaczęły zamykać się oczy, jego oddech zwolnił i wyrównał się. Niemiec spojrzał na chłopaka i uśmiechnął się. Lubił patrzeć na niego, gdy spał, zawsze wyglądał przy tym uroczo. Sebastian pocałował go w czoło i przeczesał mu ręką włosy.
Gdy dojechali na miejsce, Niemiec delikatnie obudził Lewisa. Wyszli na zewnątrz.
-Niespodzianka to niespodzianka - powiedział Sebastian, zakrywając Brytyjczykowi oczy ręką.
-No ej, Seb! - zawołał Lewis, lecz w odpowiedzi usłyszął tylko śmiech swojego chłopaka - Seb. Sebuś. Sebastian. Sebastian Vettel.
-No już, Lewisie Hamiltonie, cierpliowści - odparł ze śmiechem Seb. Złapał chłopaka za rękę i zaczął go prowadzić.
-Długo jeszczeee? - pytał się co chwilę młodszy chłopak.
-No już, możesz patrzeć - odpowiedział Sebastian i odsłonił mu oczy.
Lewis otworzył szybko swoje ciemnobrązowe oczy i rozejrzał się dookoła.
-Morze!? - krzyknął, szczęśliwy i przytulił się do Sebastiana. Niemiec poczuł miłe ciepło rozchodzące się we wnętrzu jego ciała i też go przytulił. Chłopcy złapali się za ręce i szybko pobiegli przed siebie.
Spędzili ze sobą wymarzony dzień. Poszli na karuzelę, robili sobie śmieszne zdjęcia, jedli lody (Lewisowi upadła jego gałka, ale Sebastian kupił mu nowe). Na koniec poszli odpocząć na plaży. Seb wyciągnął z plecaka koc i rozłożył go na piasku. Usiedli na nim obok siebie i zaczęli patrzeć na morze.
-Powiedziałem o nas moim rodzicom - przerwał ciszę Sebastian.
-Naprawdę?? - Lewis spojrzał na niego błyszczącymi brązowymi oczyma - jak zareagowali? - zapytał z ciekawością w głosie. Brytyjczyk zrobił coming out już dawno temu, każdy z otoczenia wiedział o tym, że jest gejem. Jednakże Sebastian zrozumiał swoją orientację dopiero niedawno i nie był jeszcze do końca pewien.
-Było dobrze - uśmiechnął się Seb - nie mieli żadnego problemu! Tego bałem się najbardziej, że będę dla nich rozczarowaniem...
-Mówiłem, że nie będzie tak strasznie - powiedział Lewis i przytulił go.
-No wiem, wiem - westchnął Sebastian - zapytali tylko o orientację. Powiedziałem im, że jestem biseksualny. Na szczęście wiedzieli, co to znaczy.
-To super - odparł Brytyjczyk, po czym odsunął się od chłopaka i spojrzał zamyślony na wodę.-Coś się stało, Lu? I nie mów nie, bo widzę.
-Po prostu... My... To tak na serio?... W sensie... Lubisz mnie?
-Poważnie się pytasz? - zapytał Seb z niedowierzaniem. Lewis nieśmiało potwierdził.Sebastian wstał z koca i pobiegł w stronę morza. Wbiegł do wody po kolana i krzyknął:
-Lubię Lewisa Hamiltona! Jako mojego chłopaka, nie jako przyjaciela! Kocham go! - odwrócił się do śmiejącego się z niego Brytyjczyka - teraz mi wierzysz?
Lewis kiwnął głową, nadal śmiejąc się.
Sebastian podbiegł do niego i kucnął obok. Szybko złapał chłopaka i podniósł do góry.-Seb! Seb, postaw mnie! - zaczął krzyczeć i śmiać się Lewis.
Niemiec wbiegł do wody, zanurzając w wodzie prawie całe spodnie. Obrócił się dookoła razem z Lewisem na rękach i zawołał:
-Jesteś moim chłopakiem! Jestem twoim chłopakiem! Jesteśmy parą!
Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top