Część 10
SEHUN POV :
Po tym jak odjechaliśmy spod willi czułem coś dziwnego. Dokładnie pamiętałem nazwisko , które zobaczyłem na słupie przed posesją. Idealnie wszystko pamiętałem, te procesy, ukrywanie prawdy, przekupstwo świadków...Nigdy nie mógłbym zapomnieć o tej sprawie sprzed kilku lat.
-Musimy się pośpieszyć, Jonghyun musi jak najszybciej się o tym dowiedzieć- powiedziałem do Krisa i obejrzałem się za siebie by sprawdzić, czy żadne auto nas nie goni.
Chciałem jak najszybciej znaleźć się w bazie i powiedzieć Jonghyunowi by zostawił już te sprawę z tą dziewczyną. Muszę go od tego odwieść, bo to może się znowu źle dla nas skończyć. Nie pozwolę by po raz kolejny ktoś z naszego gangu zginął. Jedna taka sytuacja nam wystarczy. Po kilku minutach jazdy na drugi koniec miasta w końcu dojechaliśmy do naszej kryjówki. Od razu pognałem do Jonghyuna, który siedział w swoim "biurze" i chyba starał się naprawić sytuację w firmie ochroniarskiej swojej matki. Po jego minie wiedziałem, że jest zajęty i , że lepiej mu nie przeszkadzać , ale to co chciałem mu powiedzieć nie mogło czekać.
-Jonghyun- powiedziałem i położyłem swoje ręce na biodrach
-Co jest? Nie znaleźliście jej?- zapytał nawet na mnie nie patrząc
-Odpuść tą akcje z tym gówniarzem...Po co w to brniesz?- zapytałem licząc na to, ze przez to moje zniechęcanie on po prostu odpuści
-Przez tego gówniarza firma mojej matki plajtuję. Muszę coś z tym zrobić- powiedział nadal zajmując się dokumentami i swoim laptopem
-Coś nie oznacza, przecież szukania tej dziewczyny, poza tym policja już ma winnego
-Winnego, który się do tego nie przyznaje i twierdzi, że został wrobiony...- słusznie zauważył i westchnął ciężko co znaczyło, że ma dość
-To nie twoja sprawa...możesz inaczej- zacząłem, ale chłopak przerwał mi podnosząc się z krzesła i patrząc na mnie złowieszczym wzrokiem
-O co ci chodzi Sehun?- warknął w taki sposób, że po moim ciele przeszły ciarki
-Ja...- nie wiedziałem jak mam mu to powiedzieć
-No mów- ponaglił mnie i rzucił papiery na biurko tylko po to, by pokazać mi , że zamienia się w słuch
-Ona mieszka w rezydencji tego gościa- powiedziałem licząc, ze Jonghyun od razu załapie o co mi chodzi
-Do rzeczy Sehun...Jakiego gościa?- zapytał wywracając oczami
-Cha Kangchul...Męża i ojca tej dwójki, która zginęła w wypadku spowodowanym przez Suho
-Cha Kangchul?...no nieźle- powiedział z uśmiechem
-Czyli odpuszczasz?- zapytałem mając taką nadzieję
-Mam odpuścić facetowi , który zabił mojego najlepszego przyjaciela?- zapytał zwieszając głowę i chowając swoje dłonie w kieszenie kurtki
-Dobrze wiesz, ze to była jego zemsta. Suho zabił jego żonę i syna, wiec mamy szczęście, ze on chciał tylko śmierci Suho...Suho sam się na to zgodził, sam się mu oddał byśmy my nie ucierpieli
-Suho zrobił to nie potrzebnie! Sam z własnej woli poszedł na rzeź jak zwykły tchórz, a on go zabił z uśmiechem na ustach...Nie mogę przegapić takiej szansy i muszę go zabić
-Ale po co? Co ci da ta zemsta?- zapytałem patrząc uparcie na jego plecy
-Ty tego nie zrozumiesz...Nie jesteś ze mną na tyle blisko jak był ze mną wtedy Suho...On był od zawsze moim przyjacielem i nie pozwolę by ten co go zabił chodził uradowany i zadowolony. Wtedy jeszcze nasz gang nie był taki dobry, dopiero zaczynaliśmy, ale teraz mamy taką siłę by go pokonać i dokonać zemsty...
-Jesteś tego pewny?- zapytałem poddając się. Wiem, że Jonghyuna tak łatwo nie przekonam
-Tak i nawet już mam plan jak to zrobię- uśmiechnął się i odwrócił do mnie przodem. Wiedziałem, że w jego głowie własnie powstawał szalony plan- Dowiedź się tylko czy ta dziewczyna jest jego córką i czy jest dla niego ważna...
-A co dalej? Co jeśli to będzie prawda?
-Wtedy ją porwę, pobawię się z nią i zobaczę czy temu całemu Cha Kangchul zależy na niej
-Chcesz ją zabić?- zapytałem, a on od razu pokręcił głową
-Chce by to on z własnej woli zajął jej miejsce. A teraz zajmij się tym o czym mówiłem i uważaj bo on pewnie też nas pamięta
Kiedy Jonghyun to powiedział przytaknąłem głową i wszyłem z jego biura. Od razu skierowałem się do miejsca gdzie spotykaliśmy się z chłopakami z gangu. Miałem szczęście , że byli tam wszyscy. Od razu zebrałem ich przy stole obrad i zacząłem im opowiadać o planie Jonghyuna. Zaczęliśmy ustalać wspólnie plan działania i szukaliśmy informacji na temat tej dziewczyny, która jak się okazało była duchem...
-Na necie nic o niej nie ma- powiedział Key siedzący na monitorami
-To znajdź inny sposób- powiedział Minho, który do niego podszedł
-Próbuję włamać się na ich serwer, ale muszę przyznać, ze mają oni niezłego hakera- przyznał nieco wkurzony
-Myślicie, że on ją specjalnie ukrył?- zapytał w moją stronę Onew, a ja przytaknąłem
-Myśle, że tak...
-A to może znaczyć, ze Jonghyun ma rację. Nikt by nie ukrywał czyjegoś istnienia- powiedział Lay
-Chyba że to jest jego córka, którą chce chronić- odezwał się Minho i uśmiechnął się do nasz wszystkich
-W takim razie mamy co robić- powiedziałem, a oni się ze mną zgodzili - Key chce mieć plany rezydencji i znajdź na nim miejsca wolne od kamer
-Ja z Krisem i Taeminem zajmę się sprzętem- odezwał się Onew i już po chwili odeszli w stronę piwnicy magazynu
-A mu zajmiemy się resztą- powiedział Lay i obiął mnie i Minho ramieniem
-Ty zajmiesz się pomocą Jonghyunowi. Jako jedyny z nas masz mózg do interesów i pomożesz jego matce
-Serio? - jęknął chłopak, a Minho stojący obok zaczął się z niego nabijać- Ty tak na serio mówisz? Wiesz dobrze, że to nie prawda
-Taa, ale musimy działać dyskretnie, a ty lubisz zwracać na siebie uwagę- powiedziałem i zacząłem od nich odchodzić i kierować się do Keya, który własnie drukował nam plany budynku
-Jesteś pewny, że Jonghyun dobrze robi?- zapytał czując, ze jestem blisko
-Jasne, że nie. Suho pewnie by tego nie chciał, ale znasz Jonghyuna on by nie odpuścił
Powiedziałem, a chłopak przytaknął i podał mi plany. Zacząłem razem z Minho je analizować i szukaliśmy idealnych miejsc na obserwację. Nie chcemy działać pochopnie, więc wolimy przez dwa dni poobserwować te rodzinę. To w sumie może się nam później przydać.
-Zaczynamy obserwacje dzisiaj w nocy, więc radzę się wam przygotować- powiedziałem do wszystkich
___________________________
Przepraszam, ze rozdział taki krótki, ale mam nadzieję, że wam się podobał. Jestem ciekawa jak odebraliście gang Jonghyuna i co myślicie o akcji książki, podoba wam się ? Jeśli chcecie kolejne rozdziały to zachęcam do komentowania :)
Do następnego :)
Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top