XXII

Muzyka leciała w moich uszach, przyprawiając mnie o ból głowy. Ignorowałem fakt, że jest puszczona za głośno, i po prostu patrzyłem przez okno, na okolicę. 

W końcu muzyka się uciszyła, a na jej miejscu wybrzmiał dźwięk powiadomienia. 

- Ała.. - Jęknąłem wyciszając urządzenie. 

Sprawdziłem wiadomość, która okazała się być od Karl'a. 

To musiało się w końcu stać.. 

From: Karl

- Spotkajmy się, proszę

Miałem dość natrętnych myśli, więc nic do stracenia. 

Chyba, że będzie chciał skończyć znajomość, wtedy mam do stracenia przykładowo życie. 

Ale to i tak lepsze, niż ostatnie kilka dni. 

To: Karl

- Park 18?

Odpisał niemal natychmiast. 

From: Karl

- Będę

Z racji, że było po siedemnastej, wstałem z łóżka by się przebrać. Nie stroiłem się, nie miałem po co, przecież i tak wyglądałem fatalnie ze względu na czerwone i podkrążone oczy. Wciągnąłem na siebie pomarańczową bluzę i zwykłe jeansy. Poprawiłem lekko włosy i wyszedłem z pokoju. 

- Mamo? - Zacząłem, wchodząc do pokoju rodzicielki. 

- Tak? - Zapytała, podnosząc się do siadu i stopując film, lecący na niewielkim telewizorze. 

- Mogę wyjść? - 

- Jasne, tylko nie wróć za późno - Uśmiechnęła się do mnie, co oddałem i wyszedłem z jej sypialni. 

Zszedłem w dół po schodach i opuściłem dom, kierując się w stronę parku. Nie śpieszyłem się, miałem jeszcze dużo czasu. Mimo to, gdy doszedłem chłopak był już na miejscu. 

Gdy tylko go ujrzałem, poczułem jak bardzo zdążyłem za nim zatęsknić przez te kilka dni. Chłopak od razu do mnie podbiegł, wtulając się w moją klatkę. Objąłem go, starając się zostać spokojnym i nie dać się ponieść emocjom. 

- Tęskniłem - Wyszeptał ledwo słyszalnie. 

- Ja też - Odpowiedziałem niepewnie. 

Będzie zachowywał się jakby nic się nie stało, czy znów poprosi żebyśmy zapomnieli?

Obie opcje były równie bolesne. Zwłaszcza teraz, gdy zdałem sobie sprawę, że na prawdę coś do niego czuje. 

- Przepraszam - Powiedział odklejając się ode mnie. 

- Za co? - Zapytałem zdziwiony. 

- Znowu popsułem - Stwierdził, spoglądając na mnie zeszklonymi oczami. 

Nie potrafiłem patrzeć jak płacze. 

- Nie popsułeś - 

- Przestań, wiesz że popsułem - 

Chłopak wbił wzrok w moje oczy, nie mówiąc nic więcej. Czułem się niesamowicie skrępowany, jakby chciał wyczytać o czym myślę. 

Jego wzrok zleciał dosłownie na sekundę na moje usta, a potem szybko na drzewa za mną. Ten manewr na moje cholerne szczęście mi nie umknął. 

- Karl? - 

Szatyn znów na mnie spojrzał, wykręcając palce ze stresu. 

- Cholera, pieprzyć to - Mruknąłem, układając dłonie na jego policzkach i łącząc nasze usta w pocałunku. 

Ku mojemu zaskoczeniu, przysunął się bliżej, stając na palcach i splatając swoje dłonie z tyłu mojej talii. Nie był to długi pocałunek, ale z mojej strony pełny wszystkich uczuć, jakie męczyły mnie od pewnego czasu. 

Odsunąłem się delikatnie, spoglądając na jego reakcje. Chłopak stał zarumieniony, wciąż nie otwierając oczu. 

- Spojrzysz na mnie? - Zapytałem lekko rozśmieszony, a szatyn rozchylił powieki, uśmiechając się szeroko. 

***

Wróciliśmy do mnie, ku zdziwieniu mojej mamy. Brakowało mi jego dotyku po zaledwie kilku dniach rozłąki, więc postanowiłem, że poprzytulamy się, oglądając jakiś film. 

- Właściwie - Zaczął, przerywając mi wpatrywanie się w ekran. - Kim.. kim teraz dla siebie jesteśmy? 

Spojrzałem na jego zestresowaną twarz. Wyglądał tak uroczo, że nie potrafiłem się nie zaśmiać.

- A kim chciałbyś, żebyśmy byli? - Zapytałem, układając dłoń na jego talii, co ten od razu wykorzystał składając buziaka na moich ustach. 

- Czy to wystarczy za odpowiedź? - 

- Definitywnie - 

Now I know,
My life made no sense before.

Ide ryczec
dziekuje wam za wszystko, za gwiazdki, mile komentarze i wyczekiwanie na kolejne rozdzialy. Ta ksiazka juz sie konczy, ale nasza przygoda nie! Wiecie dobrze ze was nie zostawie i wciaz mam pomysly na cos nowego, jednak ciezko jest wymyslic z nich dobra fabule. Nie wiem ile potrzebuje czasu, ale bede was informowac na biezaco. Jeszcze raz dziekuje, i zycze milego dnia/wieczora, zalezy o ktorej czytacie.
Kocham was<3

Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top