R7


-Wchodzicie za 5 minut-  powiedziałam i spojrzałam po wszystkich z osobna

-Tak, Monsta X juz kończą- dopowiedział manager, który jak prawie zawsze siedział na telefonie

-Monsta X ?- zapytałam ze świecącymi oczami. 

Zastanawiałam się jak długo tu szłam , że nie widziałam ich jak byli na scenie. Jak odchodziłam dziewczyny z Black Pink własnie zachodziły, więc chłopaki pewnie weszli po nich. Trochę żałowałam , bo bardzo ich lubię.

-No masz ich znasz, a nas nie- skrzywił się Seonghwa, a ja pokazałam mu język

-Wy jesteście świeżo po debiucie, więc się nie dziw- powiedziałam w jego stronę, a on machnął ręką.

Chłopaki zebrali się i ruszyli na scenę. Postanowiłam iść razem z nimi i pooglądać występy z boku. Widziałam z stamtąd doskonale scenę, widownie i wejście zza kulis..

Kiedy chłopaki weszli na scenę i zaczęli śpiewać i tańczyć zdziwiłam się, że znałam już w całości cały teksy piosenek. Nuciłam sobie je po cichu i nagle poczułam jak ktoś dotyka mnie w ramie.

-Sunmi?- powiedział jakiś chłopak , więc odwróciłam się i zobaczyłam, że za mną stoi Moonbin.

-Co ty tu robisz?- zapytałam nie przypominając sobie, że ASTRO mieli tu występ

-A ty?- zapytał i uniósł powiekę do góry.

-Teraz pracuję z ATEEZ...- powiedziałam, a on spojrzał krótko w stronę sceny. Wydawało mi się, że patrzył na nich z zazdrością.

-Co? zapytał zszokowany i spojrzał w stronę kulis.

 Domyślałam się, że szukał resztę grupy- Myśleliśmy, że po tym jak cie wyrzucili nie wrócisz do asystowania- powiedział, a mi zrobiło się trochę przykro...

-Tak już wyszło- powiedziałam i nie zauważyłam, że występ ATEEZ się już skończył i chłopaki podeszli do nas.

-Moonbin, co ty chcesz od naszej Sunmi?- zapytał Hongjoon i obiął mnie ramieniem. 

Za sobą usłyszałam pisk fanek, ale nie przejęłam się tym zbytnio. Przecież po tym chyba nie będą uważać nas za parę.

-Właściwie już nic. Dowiedziałem się tego co chciałem , więc spadam- powiedział chłopak i odszedł za kulisy

Kiedy po tym wszyscy wróciliśmy do garderoby chłopaków, ja zaczęłam przeglądać jakieś czasopisma a chłopaki zaczęli szykować się na juz ostatni występ na tej scenie. W pewnym momencie do Wooyounga podszedł manager i zaczął mu pokazywać coś w telefonie. Z daleka było słychać, że zaczął robić mu wyrzuty. Wooyoung zasłonił usta dłonią i po przeczytaniu tego co było w telefonie, podszedł do mnie i mi to pokazał

-Jesteśmy popularni- powiedział zadowolony, a ja prawie zachłysnęłam się powietrzem

-O co chodzi?- zapytał Seonghwa i razem z resztą podeszli do mnie by przeczytać artykuł o mnie i chłopaku i naszej randce w restauracji....

-Czy ktoś mi to wyjaśni? Kiedy wy byliście na tej randce?- odezwał się Mingi, a prawie wszyscy spojrzeli na niego z politowaniem

-Jestem zazdrosny- usłyszałam głos Hongjoona, który stał za mną

Po tym jak każdy przeczytał artykuł ja nadal czytałam go kilka razy...Nie powiem, że trochę mnie w nim oczernili. No cóż jakoś muszę z tym żyć. Nie mogę się załamać

***

By na chwile odetchnąć postanowiłam wyjść z garderoby chłopaków i przejść się po korytarzu. Idąc przed siebie nawet nie zwracałam uwagi na to, że mijam jakieś gwiazdy... Ciągle myślałam o aferze z ASTRO ...W pewnym momencie na kogoś wpadłam...Kiedy podniosłam głowę zobaczyłam Rockiego...

-Cześć- powiedział i uśmiechnął się jakby nigdy nic się nie stało

-Cześć? lepiej się odsuń, bo znowu oskarżysz mnie o molestowanie- powiedziałam i chciałam go wyminąć, ale on złapał mnie za ramie, w taki sposób, że znowu staliśmy twarzą w twarz.

-Przepraszam...Nie chciałem by to wyszło...Popełniłem błąd, bez ciebie pracuje nam się gorzej. Gdy byłaś z nami , było nam wszystkim lepiej. - powiedział, a w jego oczach widziałam szczerość

-Dlaczego ? dlaczego to powiedziałeś? Przecież to nie była prawda- zapytałam , a on zwiesił głowę ze wstydu

-Ostatnio strasznie nas wkurzałaś i chcieliśmy od ciebie odpocząć...Nasz manager nie dał by ci paru dni wolnego, wiec wymyśliliśmy , by cie zwolnić...Nie spodziewaliśmy się, że bez ciebie będzie nam tak ciężko...

-To było głupie. Wiesz jak ja się wtedy poczułam?

-Mogę się domyśleć...Sunmi, wybacz mi...Wybacz nam wszystkim- powiedział i złożył dłonie w błagalnym geście. 

Kiedy patrzyłam  w jego oczy, drzwi obok nas się otworzyły i wyszedł z nich manager ASTRO. Mężczyzna gdy tylko mnie zobaczył , rzucił się na mnie i zaczął przepraszać za to , że mnie wylał. 

-Błagam cię wróć do nas. Ja sobie z nimi nie daje rady. Tu byłaś najlepsza- mówił błagalnym tonem i razem z Rockym zaczęli mnie błagać o powrót

Cóż jakby nie myśleć do nich byłam bardziej przywiązana. Jeszcze gdy chodziłam do szkoły, kochałam ASTRO i byłam ich fanką. Gdy dostałam prace u nich , byłam naprawdę szczęśliwa. Spełniło mi się moje marzenie. Znałam ich dłużej niż ATEEZ i przywiązałam się do nich. Nawet teraz gdy mnie przepraszali to byłam w stanie im wybaczyć całą tą aferę...Ale czy chce do nich wrócić?

-Ona już ma pracę - usłyszałam głos Seonghwy, który nawet nie wiem skąd się wziął. Kiedy spojrzałam w jego stronę, zauważyłam też Hongjoona

-Ale zawsze może ją zmienić- powiedział do niego mężczyzna, który zdawał sobie sprawę z tego z kim rozmawia

-Nie zrobi tego- powiedział pewnie blondyn, a ja przygryzłam wargę. Czułam się bardzo nie zręcznie, bo coś mi mówiło bym wróciła do ASTRO...

-Sunmi? ty chyba nie myślisz o tym?- zapytał mnie Hongjoon i spojrzał na mnie z zawiedzeniem. Chyba było po mnie widać co zamierzam zrobić...

-Nas już znasz, wiesz jak wpływać na chłopaków. Obielali mi, że będzie tak jak kiedyś. Już nie będą robić głupstw. Będzie tak jak na początku...Pamiętasz jaka byłaś wtedy szczęśliwa?- zapytał mężczyzna a ja pokiwałam głową, pamiętając o tym wszystkim.- Przemyśl to- powiedział cicho i spojrzał na mnie.

-Tak zrobię- oznajmiłam i odprowadziłam ich obu wzrokiem.

Kiedy Rocky i manager zamknęli drzwi od garderoby, westchnęłam ciężko i odwróciłam się w stronę chłopaków. Oboje patrzeli na mnie mnie z niedowierzaniem i niezadowoleniem.

-Ty chyba nie mówisz poważnie?!- uniósł się Hongjoon, a jego głos rozniósł się po korytarzu i przez to cała grupa ATEEZ wychyliła się z garderoby

-Poważnie o czym?- zapytał Yeosang

-No własnie niepoważnie!- krzyknął Seonghwa patrząc na mnie 

-Ale o czym?- zapytał San

-Żeby pracować jako asystentka ASTRO- wyjaśnił wszystkim Hongjoon nie spuszczając ze mnie wzroku.

-No chyba nie mówisz poważnie?!- uniósł się tym razem Mingi i podszedł do nas bliżej, a za nim ruszyła reszta.

-Nie możesz nas zostawić.Zmieniłaś nas. Yunho przestał smrodzić w koło, a Hongjoon nie podrywa już wszystkiego co się rusza...Zostań z nami- powiedział Wooyoung

-Musisz z nami zostać...- zaczął Jongho, ale przerwał mu manager, który właśnie wyszedł zdenerwowany z garderoby chłopaków

-Idziecie czy nie. Jedzenie wam stygnie- powiedział i spojrzał na naszą całą grupę

Urwaliśmy te rozmowę i przenieśliśmy się do garderoby. Każdy z nas zajął miejsca i zaczęliśmy jeść ryż z mięsem i warzywami. Miedzy nami panowała napięta atmosfera, która przerwał wkurzony Mingi

-Eh nie wytrzymam!- warknął i rzucił pałeczkami na stół

-Uspokój się. Co się stało?- zapytał go manager

-Sunmi wraca do ASTRO- powiedział naburmuszony Seonghwa

-Wcale nie! Jeszcze nie podjęłam takiej decyzji- powiedziałam, ale musiałam się przyznać samej sobie, że byłam bliska podjęcia właśnie takiej decyzji

Tam znałam już wszystkich i wiedziałam jak dobrze wykonywać swoją prace. Każdy mnie znał, a teraz muszę uczyć się wszystkiego na nowo. Nie znam ich za dobrze i na dodatek nie podoba mi się to, że nie mogę wrócić do swojego domu...Ciągle muszę być z nimi. Drugą wadą pracy z nimi jest wypłata...ASTRO oferowali mi więcej, bo byli bardziej popularni.

-Ale myślisz o tym- wtrącił Hongjoon nie patrząc w moją stronę

-Pewnie, że myśli. Tamten facet ma gadkę i jest znanym managerem. Wychował same gwiazdy...nie to co nasz- skrzywił się San

-Bez takich- wtrącił się urażony manager chłopaków

- Straciłem apetyt- powiedział Yunho i odsunął od siebie  miskę z ryżem

-Przecież prawie wszystko zjadłeś- zauważył Jongho patrząc w dno naczynia

-Prawie robi dużą różnice! Normalnie zjadłbym wszystko, ale ta sytuacja wpędziła mnie w depresję. Jeśli Sunmi odejdzie , ja nie zaśpiewam- powiedział wywierając na mnie presje

-Ja też nie- powiedział Mingi, do którego dołączyli  do niego wszyscy, oprócz lidera

-Ja zaśpiewam, ale tak okropnie, że nikt nie będzie chciał mnie słuchać i przyszłość naszego zespołu legnie w gruzach- powiedział i  wzruszył ramionami

-Będziesz nas mieć na sumieniu- dodał Seonghwa

-Więc teraz mnie szantażujecie, tak?- przyjrzałam się ich twarzą , które nie wyglądały na zadowolone

-Nie. Będziemy negocjować- oświadczył Hongjoon i wstał z miejsca. 

Wszyscy spojrzeliśmy na niego i gdy chłopak wyszedł z garderoby, ruszyliśmy za nim. Chłopak szedł w stronę garderoby ASTRO,  a reszta zespołu szla za nim w bojowych nastawieniach...To się nie skończy dobrze

______________________

Mam nadzieje, że końcówka was zaciekawiła. Spodziewajcie się dziś rozdziału z LAST HOPE, bo wczoraj było już późno gdy go skończyłam , wiec wole dodać go po południu. 

Pamiętajcie by zostawić po sobie komentarz, który mnie zmotywuję do dalszego pisania :)

 Miłego dnia :)



Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top