R50


Rano obudziłam się gdy poczułam delikatne łaskotanie w policzek. Otworzyłam jeszcze zaspane oczy i ziewnęłam przeciągając się. Od razu poczułam jak w coś uderzam i po chwili słyszałam jękniecie. Otworzyłam szerzej oczy i zobaczyłam jak śpiący obok mnie Hongjoong łapie się za swój nos. 

-O kurcze ja nie chciałam- powiedziałam od razu gdy domyśliłam się, ze musiałam go niechcący uderzyć

-To moja wina, chciałem cie obudzić- powiedział Hongjoong i uśmiechnął się do mnie dając mi znak, że nic mu nie jest.

Westchnęłam z ulgą i rozejrzałam się po pokoju. W pomieszczeniu było już dość widno  i  to trochę mnie zaniepokoiło. Spojrzałam na bok i na stoliku, który stał przy łóżku zobaczyłam swój telefon. Sięgnęłam po niego i spojrzałam na godzinę. Kiedy zobaczyłam , że jest już po 12 od razu wyskoczyłam z łóżka i zabierając swoje wczorajsze ubrania ruszyłam do łazienki by się ogarnąć. Od razu weszłam pod prysznic i dokładnie się umyłam w głowie przeklinałam się za to, że nie ustawiłam wieczorem budzika. Przecież dziś ATEEZ mają swój świąteczny występ i o 18 mają oni być na hali koncertowej. 

Gdy o doprowadziłam swój wygląd do porządku od razu bez zbędnego pukania weszłam do pokoju, w którym moja siostra i Wooyoung wczoraj urzędowali. Odetchnęłam z ulgą gdy nacisnęłam klamkę i pokój był otwarty a ich nie było w środku. Od razu zabrałam swoje kosmetyki i zaczęłam się szybko malować. Gdy skończyłam pobiegłam do sypialni gdzie spałam z Hongjoongiem i myślałam, ze po wejściu tam od razu dostane zawału.

-Co ty robisz?!- krzyknęłam i podeszłam do niego by zacząć go budzić. 

-O co ci chodzi Sunmi?- mruczał pod nosem jakby mówił to przez sen

-Wstawaj za parę godzin macie byś wszyscy na hali- powiedziałam i  z ciągnęłam z niego kołdrę, którą się okrywał. I to był mój błąd, bo znowu zarumieniłam się na widok półnagiego Hongjoonga

-Jesteś okropna- stwierdził wstając niechętnie z łóżka i podchodząc do szafy.

Nie mogłam patrzeć jak chłopak mozolnie wybierał swoje ubrania, więc podeszłam do niego i zaczęłam mu pomagać. Kiedy w końcu wybraliśmy jego rzeczy do przebrania wepchnęłam go do łazienki i kazałam mu się streszczać.  W tym czasie zadzwoniłam do pozostałych chłopaków  i odetchnęłam z ulgą słysząc, ze są oni gotowi i się aktualnie nudzą. Każdemu z osobna powiedziała wtedy na spokojnie, że po występie od razu jedziemy do Nowej Zelandii, bo wytwórnia przygotowała tam dla nich niespodziankę. Chłopcy ucieszyli się i jestem pewna, ze po tym jak się rozłączyłam wszyscy zaczęli się pakować. Hongjoong nadal nie wychodził, więc zadzwoniłam szybko do Jayne i powiedziałam jeż , że wszystko odnośnie z naszym wyjazdem jest załatwione. Gdy skończyłam z nią rozmowę Hongjoong wyszedł z łazienki i stanął przede mną i czekał aż się rozłączę.

-Coś się stało?- zapytałam  i schowałam komórkę do kieszeni  w spodniach

-Nasz pierwszy wspólny poranek nie miał tak wyglądać- powiedział, a ja zmarszczyłam brwi nie wiedząc o co mu chodzi. 

W tedy chłopak podszedł do mnie bliżej i przybliżył swoją twarz do mojej. Kiedy obiął mnie w pasie  szybko połączył z sobą nasze usta. Oddałam jego pocałunek , ale jednocześnie szybko go przerwałam nie chciałam by matka Hongjoonga nas na tym przyłapała.

-Musimy się na razie ukrywać- powiedziałam wyjaśniając mu dlaczego go odepchnęłam

-Ale ty jesteś niedostępna, niech ci będzie, ale długo tego nie zniosę- powiedział grożąc mi palcem

- Wiesz co by się stało, gdyby Jayne dowiedziała się o naszej czwórce?- zapytałam patrząc mu w oczy

-A co ona ma do tego?- zapytał nieco zezłoszczonym tonem- Jak mówiłem pracujesz teraz dla ATEEZ, a nie dla niej- powiedział i zaczął mnie mijać na korytarzu i kierował się w stronę sypialni

-Eh ale tu nie chodzi tylko o nią, co z wytwórnią, fanami, mediami?....- zaczęłam i ruszyłam za nim 

Kiedy weszliśmy do pokoju chłopak bez słowa wyciągnął z szafy walizkę i zaczął się pakować. Nie raczył mi odpowiedzieć, więc nie chciałam stać tak nad nim. Trochę  było mi głupio mówić mu o tym, ze musimy się ukrywać. Wiem, ze teraz pewnie się na mnie o to obraził, ale musiałam to powiedzieć...To tylko chwilowe, przynajmniej tak myślę. Wyszłam z jego pokoju i również postanowiłam się zacząć pakować. Kiedy zaszyłam się w dawnym pokoju , w którym spałam z siostrą zobaczyłam w rogu jej spakowaną walizkę i kartkę , która na niej leżała.

Podeszłam do niej i od razu zaczęłam ją czytać " Pojechaliśmy do domu Wooyounga, by mógł się spakować. Powinniśmy niedługo wrócić, więc nie martw się, że nas porwano, czy coś. Poza tym dzięki, za użyczenie pokoju - Soora" 

-Dobrze, ze pamiętała chociaż o wyjeździe- prychnęłam pod nosem i zaczęłam się pakować na wyjazd. 

Po około godzinie skończyłam i zeszłam na dół. Zobaczyłam, że na stole stoją dwie porcję śniadania. Byłam tym nieco zaskoczona. Kiedy podeszłam bliżej zobaczyłam, że Hongjoong krząta się po kuchni i nalewa  do kubków herbaty.

-Ty to zrobiłeś?- zapytałam , przez co trochę go wystraszyłam

-Sunmi nie strasz mnie tak, chcesz mnie dziś zabić?- zapytał 

-Wybacz- powiedziałam i przypomniałam sobie jak rano go uderzyłam i jak go potraktowałam. - Przepraszam za tamte słowa- dodałam i podeszłam do niego bliżej

Kiedy chłopak odstawił czajnik postanowiłam objąć go od tyłu i wtulić się w jego plecy. Kiedy to zrobiłam od razu poczułam jak chłopak wzdycha i odwraca się w moją stronę. Podniosłam na niego swój wzrok i spojrzałam mu prosto w oczy.

-Nie mogę się nawet długo na ciebie gniewać- powiedział i się do mnie uśmiechnął

Odwzajemniłam to  i oboje się do siebie przytuliliśmy. Własnie wtedy usłyszałam jak drzwi do domu się otwierają i w korytarzu zapanował straszny hałas. Hongjoong i ja odsunęliśmy się od siebie i poszliśmy zobaczyć co się dzieję. Kiedy zobaczyłam tam cały zespół, moją siostrę i mamę lidera zespołu nie wiedziałam co tu się dzieje.

-Co wy tu robicie? Mieliśmy się spotkać na hali- odezwałam się gdy wszyscy nas zobaczyli

-Postanowiliśmy wpaść do was i trochę z wami pobyć- odezwał się najstarszy z chłopaków

-Mogliście uprzedzić- powiedział Hongjoong  w momencie gdy wszyscy wchodzili do salony szybko się z nami witając

-Przecież dzwoniliśmy do Soory, mówiła byśmy się spotkali przed domem Wooyounga- powiedział Yunho , a zaraz za nim odezwał się ucieszony Mingi

-I razem przyjechaliśmy tu busem

-I nikt was nie poznał?- zapytałam, a oni zaczęli odwracać od nas wzrok

-Rozdali tylko kilka autografów i porobili sobie kilka zdjęć z fanami- powiedziała za nich mama Hongjoonga

Pokleciłam głową i powiedziałam im tylko, że nigdy więcej mają tego nie robić . Zagroziłam im też, że jeżeli Jayne się o tym dowie to każdego z osobna jakoś ukarze. Wszyscy wtedy mnie przeprosili, więc nieco uspokojona postanowiłam wrócić do kuchni i zacząć jeść bardzo późne śniadanie. Zaraz za mną do pomieszczania weszła pani domu i jej syn, który usiadł obok mnie.

-No to, jak wam się spało dzieci?- zapytała, a my oboje na nią spojrzeliśmy

-Ale o co ci chodzi mamo?- zapytał nieco skołowany Hongjoong

-No w nocy było dość głośno, mam nadzieję, że się zabezpieczaliście - powiedziała i uśmiechnęła się  do nas w dziwny sposób

-Co ?? - usłyszałam za sobą głosy, więc od razu się odwróciłam i zobaczyłam tak praktycznie cały zespół . No to teraz będą jaja.

-Co wy niby robiliście w nocy?- zapytał Jongho robiąc przy tym duże oczy.

_______________________

Mam nadzieję, ze rozdział wam się spodobał. Na następne dni opublikuję  rozdział z WRITTEN IN THE STARS i SHINee CAMP, także czekajcie cierpliwie i nie zapomnijcie o komentarzach.

Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top