R5


Po wzięciu szybkiego przyrznica, pomalowaniu się i ubraniu, zeszłam na dół do kuchni. Przy stole siedział tam WooYoung i JiSo, którzy pili razem poranną herbatę i szykowali dla wszystkich śniadanie. Postanowiłam się do nich dołączyć, bo po minie chłopaka widać było, że za bardzo nie chciał tego robić. Pewnie wstał jako pierwszy i został zmuszony do smażenia naleśników. Chłopak miał rozczochrane włosy i nadal zaspane oczy. Jego koszulka i spodenki były wygniecione, więc musiał niedawno wstać z łóżka.  Podeszłam do niego i gdy stanęłam obok niego przy patelni , chłopak odwrócił się do mnie i zrobił minę jakby mnie wcześniej nie zobaczył.

-Może cię zastąpię, a ty idź się wyszykuj?- zaproponowałam i zobaczyłam w jego oczach ulgę

-Naprawdę? Dzięki, życie mi uratowałaś- powiedział z lekką chrypką w gardle. Muszę przyznać, że taki głos powodował u mnie delikatne dreszcze.

-Nie gadaj tylko idź ,bo się rozmyślę- powiedziałam z uśmiechem i patrzyłam jak chłopak odbiega od nas w te pędy. Zaśmiałam się pod nosem i odwróciłam się by skupić się na smażeniu naleśników, ale nim to zrobiłam chłopak wrócił do nas wychylając się zza ściany.

-Dzięki- powiedział i wysłał mi serduszka z palców

Razem z mamą Jongho dokończyliśmy przygotowywać śniadanie i po chwili wytchnienia zostałyśmy zaatakowane przez wygłodniałych chłopaków. Całe szczęście, że udało mi się nałożyć trzy naleśniki. Kiedy wszyscy się już uspokoili i zaczęli w miarę normalnie jeść znowu poczułam się jakbym była w centrum uwagi.

-Znałaś nas wcześniej?- zapytał mnie najmłodszy z grupy. Na jego pytanie spojrzałam po wszystkich i zobaczyłam ,że wszyscy czekają na moją odpowiedź.

-Słyszałam o was co nieco. Prędzej moja siostra by więcej o was wiedziała. Ja musiałam skupić się głównie na ASTRO- odpowiedziałam

-Twoja siostra ma dobry gust- roześmiał się Seonghwa, a ja się do niego uśmiechnęłam

Po tym chłopacy zaczęli się wygłupiać i przy tym śpiewali jakieś swoje piosenki. Kiedyś będę musiała je dokładnie przesłuchać, bo trochę głupio się czułam jak kojarzyłam tylko jakieś fragmenty.Oczywiście też nie odbyło się bez jakiś instastory czy liveów.

-Czas się zbierać panowie... i pani!! usłyszeliśmy głos dochodzący z korytarza. Byłam pewna, że był to manager chłopaków, który po nas przyjechał.

-Zamknij drzwi- krzyknął w jego stronę Hongjoong, któremu chyba przeszkadzał powiew chłodnego powietrza...

-A co wstydzisz się mnie?- zapytał i przeszedł kilka kroków w głąb domu tak że mogliśmy go w końcu zobaczyć

-Nie ,ale  przeciąg ciągnie mi po jajkach- powiedział rozbawiając wszystkich oprócz managera, do którego te słowa były skierowane

Kiedy się po tym uspokoiliśmy, zaczęliśmy się zbierać do wyjazdu. Zrobiło się dość sporę zamieszani i podziwiałam mamę Jongho, że nie dostała przez nasz szału...Kiedy wyszliśmy z domu i wpakowaliśmy się do busa, w którym na styk starczyło dla wszystkich miejsca, pomachaliśmy kobiecie i zaraz po tym odjechaliśmy w stronę centrum Sulu. 

Dojechaliśmy pod jeden ze stadionów i od razu powitał nas jego dyrektor i zarządca. Pokazali nam wszystko i powiedzieli w skrócie jak  występ chłopaków ma wyglądać, chodziło o godziny i przerwy między piosenkami. Oczywiście jak na dobrą asystentka przystało robiłam notatki i starałam się zapamiętać gdzie są poszczególne pomieszczenia. Co to by było gdyby któryś z nich mi się tu zgubił.

W pewnym momencie gdy chłopcy poszli ćwiczyć układy taneczne na scenie do mnie podeszła jakaś kobieta. Z początku jej nie zauważyłam , bo byłam zajęta przeglądaniem i podpisywaniem nowej umowy i papierów dla managera chłopaków. Całe szczęście, że mogliśmy załatwić te formalności tak szybko.

-To ty jesteś byłą asystentką ASTRO?

-Tak...to ja- odpowiedziałam niepewnie.

-Co powiesz o molestowaniu seksualnym Rockiego przez ciebie? Jak się z tym czujesz?- zapytała, a ja chciałam powiedzieć coś w stylu bez komentarza, ale byłam zbyt wściekła o to, że ktoś wymyślił coś takiego, więc postanowiłam powiedzieć co o tym wszystkim myślę.

-Nie zdarzyło się to nigdy. Traktowałam chłopaków jak rodzinę i nigdy bym czegoś takiego nie zrobiła. To musiał ktoś wymyślić- powiedziałam 

-Z tego co zauważyłam to teraz pracujesz z nową debiutującą grupą ATEEZ

-Tak, ale o tym nie chce na razie mówić- powiedziałam , a ona kiwnęła mi głowa i się zaczęła oddalać.

 Przez chwile na nią patrzyłam i zdałam sobie sprawę z tego, że to była tylko zwykła pracownica, która pomagała przy sprzątaniu. Trochę mnie zdziwiło to, że jestem rozpoznawalna...Myślałam ,że fani nie interesują się osobami takimi jak wizażyści, ochroniarze, asystenci i  itp idoli , których lubią. 

Kiedy oderwałam swój wzrok od dziewczyny, zauważyłam, ze chłopacy patrzą na mnie ze sceny i mają jakieś zmartwione miny. Nie wiedziałam dlaczego, więc rzuciłam w ich stronę pytające spojrzenie, na które odpowiedział mi tylko Yeosang. Chłopak zszedł z sceny i podszedł do mnie.

-Wszystko okey?- zapytał

-Chyba tak

-Co ona od ciebie chciała?- zapytał i spojrzał na dziewczynę, która chwilę temu mnie zaczepiła

Streściłam chłopakowi to co się stało i powiedziałam by się tym nie martwił. Wątpię by dziewczyna miała jakieś złe zamiary. Pewnie była tylko ciekawa i chciała poznać moją wersję co do tego wymyślonego molestowania. Może powinnam zadzwonić do managera i chłopaków z ASTRO....

-No to...Ale nie zrobiłaś tego, prawda?- dopytał, a ja westchnęłam ciężko 

-No co ty. Nie miałam po co tego robić. Rocky mi się nawet nie podoba- powiedziałam by go uspokoić.

-To dobrze...W taki razie wracam do chłopaków- powiedział i pobiegł w stronę sceny.Kiedy oddałam wszystkie podpisane przeze mnie papiery do managera przez chwilę mogłam jeszcze pooglądać chłopaków jak tańczą i śpiewają acapella. 

Kiedy ma moim telefonie wyświetliła się godzina 14, powiedziałam chłopakom by się poszli umyć i ogarnąć, bo czeka nas jeszcze podpisywanie płyt w centrum handlowym.

-Macie jakieś inne ubrania, niż te?- zapytałam patrząc na porozrzucane, przemoknięte potem ubrania 

-Myślisz, ze o tym nie pomyśleliśmy?- zapytał Seonghwa zza drzwi sali prysznicowej

-Powiedźcie, że je macie. Nie możecie pójść w tych- powiedziałam na tyle głośno by to usłyszeli

-Mamy, wiec się nie denerwuj - powiedział Hongjoong, który wyszedł półnagi z pod prysznica.

-Boże - automatycznie zakryłam oczy i odwróciłam się by na niego nie patrzeć. 

-Jest aż tak źle? Nie przesadzaj nie jestem , aż tak gruby- powiedział i starał się mi odsłonić oczy...

-Nie o to chodzi...- szepnęłam

-Czyli jestem przystojny i seksi ?- zapytał, a raczej stwierdził.  Spojrzałam się na niego i od razu zarumieniłam gdy chłopak puścił mi oczko.

 Kiedy do pomieszczenia wszedł ich manager chłopak od razu przestał i zajął się szukaniem swoich zmiennych ubrań, a ja w tym czasie odeszłam od niego jak najdalej. Przez chwile staliśmy bez słowa i czekaliśmy na resztę chłopaków...Kiedy nagle wszyscy wyszli razem z pod pryszniców...myślałam, że dostałam krwotoku z nosa. Nie byłam przyzwyczajona do tego by widzieć 8 półnagich i ociekających wodą chłopaków. 

-Zapomnieliście ,że jest tu dziewczyna?!- odezwał się ich manager i wszyscy spojrzeli w tym samym czasie na mnie. Przypuszczając po ich napadzie śmiechu, musiałam wyglądać śmiesznie

-Przepraszamy!-powiedzieli jednym głosem i zaczęli się zasłaniać czym popadnie.

Odetchnęłam kilka razy tak by się trochę ogarnąć...Przecież nie widziałam tam nic ciekawego... nic ciekawego..

-Dobra macie godzinę na to by być gotowi- powiedział mężczyzna i łapiąc mnie za nadgarstek, wyprowadził mnie z ich garderoby.


--------------------------------------------

Mam nadzieję, że rozdział wam się podobał. Dajcie mi znać co mogę jeszcze zmienić.  Fanką ATEEZ jestem dopiero od kilku tygodni, więc Jeszce dużo o nich nie wiem, więc jak coś to piszcie, bo  każda uwaga jest dla mnie pomocna.

Jutro dodam rozdział z HWARANG II :)

Miłego wieczoru !

Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top