R45

- Co to jest? - zapytała matka chłopaka na widok choinki, którą młodzi zdążyli już postawić w salonie

-Nasza choinka- stwierdził chłopak

-Czemu jest taka połamana? ~- zapytała z przejęciem i pokazała  na jedną złamaną gałąź

-Pani Kim proszę się nie martwić- odezwała się pierw Sunmi

-To się sklei mam taką fajną taśmę Ekipy i ona nigdy nie zawodzi- wtrąciła się Soora i pobiegła do pokoju

-Jaką taśmę?- zapytał Hongjoong, a Sunmi machnęła mu ręką by lepiej o to nie pytał

Gdy Soora wróciła ze  srebrną taśmą mama chłopaka od razu zaczęła sklejać złamaną gałązkę. Syn kobiety westchnął i włączył telewizor na losowym kanale. W pewnym momencie chłopak krzyknął bo zobaczył tam skaczącego za dziennikarką Wooyounga

-Co ci jest?- zapytała Sunmi 

-Tam jest Wooyoung!- krzyknął wskazując na ekran

Sunmi spojrzała na telewizor i od razu zobaczyła rozradowanego chłopaka, który wyglądał jakby cisnął beke ze wszystkiego.

-Co on robi?- zapytała zainteresowana Soora

-Publicznie się upokarza.. musimy tam jechać i go stamtąd zabrać- odezwała się Sunmi i zaczęła ubierać swoją kurtkę

-Daj spokój zadzwonię do niego- powiedział Hongjoong i po chwili zaczął wydzwaniać po chłopaka, który nie raczył odbierać

-No to chyba po niego jedźcie- powiedziała młodsza z sióstr

-Zostań tu i nic nie kombinuj- upomniała ją starsza

-Ciężki żywot lidera i menadżerki ,co? - westchnął Hongjoong, który westchnął i zaczął się ubierać tak samo ja wcześniej zrobiła to Sunmi. 

Dziewczyna nawet mu nie odpowiedziała tylko od razu zaczęła go poganiać. Chciała dostać się jak najszybciej w stronę centrum miasta, by znaleźć Wooyounga, który robił tam z siebie pajaca. Ta dwójka nawet nie zastanawiała się o cho chodzi chłopakowi. Nie rozumieli jego zachowania, ale nie myśleli nawet o tym. Dla nich było najważniejsze to by przestał. 

Kiedy Hongjoong i Sunmi dojechali do centrum od razu przerazili się widząc tylu ludzi. Chłopak od razu założył na głowę kaptur i maseczkę by żadne  ATINI go nie rozpoznały. 

Oboję zaczęli szukać chłopaka prawie gubiąc samych siebie. W pewnym momencie usłyszeli znajomy głos chłopaka dobiegający z ich prawej strony. Oboję odwrócili się w tamtą stronę i zobaczyli chłopaka w tłumie młodych dziewczyn.

-No to po nas- odezwał się Hongjoong

-Idź do auta ja je odstraszę i wrócę z tym idiotą- rozkazała chłopakowi Sunmi, a on bez protestów odszedł w wskazane miejsce

Dziewczyna podeszła do grupki i zaczęła kaszleć i łapczywie łapać oddech. Starała się udawać, że jest na coś poważnie chora i w pewnym stopniu to zadziałało. Cały wianuszek dziewczyn, które kleiły się do Wooyounga od razu  zniknął i rozproszył się w tłumię

-Boże powinna iść pani do lekarza...Ooo Sunmi to tylko ty !!- krzyknął ucieszony chłopak

-Zamknij się i chodź- warknęła do niego i porwała go za sobą

-Ale gdzie mnie zabierasz?- zapytał

-Do Hongjoonga, co ci odwaliło?- zapytała i nieco zwolniła krok gdy oddalili się od tłumów

-Spotkałem się z Yeosangiem i on mi dał jakieś cukierki z chin, które dostał od dalekiego  wujka

-Boże...- westchnęła dziewczyna i w mgnieniu oka wepchnęła chłopaka do samochodu

Hongjoong od razu gdy zobaczył chłopaka zaczął go pouczać o tym, ze nie powinien robić takich głupot przy kamerach. Okrzyczał go tak, że aż Sunmi czuła się głupio. Kiedy  Hongjoong przesadził od razu zaczęła bronić Younga i kazała by chłopak jechał do domu.

-Dobra jadę, ale co ci odbiło Wooyoung ?!

-No to Yeosang...odbiło mi przez te cukierki- bronił się chłopak, który na oko Sunmi wyglądał jakby nie wiedział co się w okół niego dzieję 

-A może ci tylko cukier skoczył?- odezwała się dziewczyna odwracając się na fotelu w stronę chłopaka

-Nie...To te cukierki....- odpowiedział  poważnym głosem

-A gdzie jest Yeosang?- zapytał Hongjoong

-Nie wiem on mnie ty zostawiał- powiedział szybko co zdziwiło bardzo pozostałą dwójkę 

- Coś knujecie- zauważył lider ATEEZ

-Nie! My , co w życiu ! haha- powiedział nerwowo, a Sunmi spojrzała porozumiewawczo na Hongjoong

Chłopak pokręcił głową i przez resztę drogi zapadła między nimi cisza. Wooyoung przez cały czas siedział na siedzeniu jakiś poddenerwowany. Sunmi cały czas miała go na oku czując ,że chłopak ich w jakiś sposób okłamuję. Jeszcze do końca nie wiedziała o co może chodzić, ale liczyła na to, że niedługo chłopak puści farbę i do wszystkiego się przyzna.

Gdy Hongjoong zaparkował na parkingu przed swoim domem Wooyoung od razu poleciał w stronę drzwi i zaczął w nie pukać jak jakiś opętany. Lider  wybiegł za nim i złapał go w swoje objęcia, w momencie gdy jego mata otworzyła drzwi. Sunmi wyleciała do nich nie wiedząc co odbiło chłopakowi.

-Pani Kim...Miło panią widać, wygląda pani świetnie- odezwał się pobudzony Woo, a Hongjoong uderzył się dłonią w czoło

-Dziękuje..- podziękowała kobieta i niepewnie przesunęła się w drzwiach by zrobić im miejsce. Chłopak ukłonił się i wszedł do środka cały w skowronkach- Co mu jest?- zapytała syna, a on wzruszył ramionami i ciężko westchnął

-Sam nie wiem mamo

-Próbujemy to ustalić- dodała Sunmi i po chwili wszyscy weszli do domu i ruszyli w stronę salonu.

To co tam zobaczyli od razu sprawiło, ze ich oczy wyleciały z orbit. Pani Kim złapała się za za serce i wyglądała jakby zaczęło brakować jej tchu. Sunmi zamknęła usta ręką i nie wierzyła ,że jest światkiem tego co się teraz dzieję. A mina Hongjoonga była bezcenna. Chłopak patrzył tępo na swojego kumpla i na to co robi. Wyglądał jakby nie rozumiał tego co widzi. Czuła się zagubiony jakby myślał, że jego mózg robi mu jakiegoś pranka.

______________________________

Jak myślicie co się stało?

Przepraszam za dość dużą nie obecność mam nadzieję, że mi wybaczycie :)

Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top