R37
Kilka godzin później Jayne udała się na tył autokaru wołając za sobą Sunmi. Dziewczyna ruszyła za swoja szefową bojąc się, że zaraz dostanie jakieś będzki. W głowie przelatywało jej tysiące myśli, ale nadal nie wiedziała czym mogła Jayne tak zdenerwować. Może to chodziło o poprzednią sytuację?
- Siadaj tutaj- powiedziała kobieta i wskazała na jedno z łóżek
-Coś zrobiłam?- zapytała Sunmi
-Co? nie kochana dlaczego tak myślisz?- zapytała miłym głosem, a dziewczyna wolała to przemilczeć dla własnego dobra. - Chce ci tylko powiedzieć, że od przyszłego roku nie będziesz pracowała dla ATEEZ.
-Co? Jak to?- zapytała zdziwiona i zawiedziona. Jayne westchnęła i usiadła obok niej. Obiała ją ramieniem i przez chwile milczała by ułożyć sobie w głowie to co chce powiedzieć.
- Po owym roku skupisz się ze mną na promowaniu nowego zespołu. Chłopców przejmie ktoś inny- powiedziała nieco ponurym głosem
-Ale....eh zżyłam się z nimi- stwierdziła Sunmi
-Tak ja też, ale nie martw się na pewno wyjdzie o nam na dobre- powiedziała bardziej radośnie i wyszła z tylnej części autokaru .
Sunmi przez dłuższą chwile siedziała w samotności i zaczęła się zastanawiać czy powiedzieć o tym chłopakom. Bała się, że się obrażą gdy tego nie zrobi, ale z drugiej strony bała się też tego, że będą chcieli w to ingerować. Jayne miała to już zaplanowane, było to po niej widać i Sunmi jest pewna, że działania chłopaków by nic nie zdziałały.
-Sunmi co jest?- nagle tuż obok niej pojawił się Mingi
-Wystraszyłeś mnie- powiedziała z wyrzutem, a chłopak zaśmiał się pod nosem i usiadł obok niej. Od razu gdy spojrzał na jej twarz, widział, że jest coś nie tak
-Co się stało? Czym się tak martwisz?- zapytał szturchając ją w ramie. Liczył, że to ją troch rozluźni
-Nie...niczym się nie martwię. Mingi wydaje ci się- powiedziała i zdobyła się na sztuczny uśmiech
-Taa. Widzę, że jesteś smutna. No mów co cię gryzie jestem dobrym słuchaczem- powiedział chłopak i rozsiadł się wygodniej obok dziewczyny
-Eh...nie chciałam wam tego mówić- westchnęła Sunmi
-Uuu chciałaś mieć tajemnice przed nami? Nieładnie idę to powiedzieć innym i zaraz wszyscy się na ciebie obrażą
-Mingi czekaj! Powiem ci- zatrzymała go
-No ja myślę...mów
- Po nowym roku nie będę dla was już pracować
-Co?
-Jayne powiedziała, ze zajmiemy się inna grupą,a was przejmie ktoś inny- powiedziała , a Mingi podniósł się jak poparzony
-Co ta kobieta wymyśliła?- zapytał wściekle i nie słuchając zatrzymań Sunmi ruszył do chłopaków i powiedział im to co usłyszał.
Sunmi ruszyła za nim i gdy dowiedziała się, że jest już za późno, ze Mingi wszystko im powiedział, zaczęła żałować, że mu się zwierzyła. Mogła to ukrywać przed nimi..
-Że co? Kto nas niby przejmie?- zdziwił się Seonghwa
-To jest mało ważne! Kurcze ona zabiera nam Sunmi- odezwał się zdenerwowany Junho
-Ta baba jest jak ...- zaczął Yeosang, ale San w porę zamknął mu usta
-Dlaczego nam nie powiedziała?- zastanawiał się smutny Wooyoung
-Nie wiem i lepiej nie pytajcie jej o to. Może innym razem wam powie- odezwała się Sunmi
-Ale ty odchodzisz razem z nią!- wrzasnął Mingi
-Tak, wiem, ale ja nie mogę nic zrobić. Widać po niej był, że to było zaplanowane- westchnęła dziewczyna siadając obok swojej siostry
-I tak łatwo odejdziesz?- zapytał jej San
-Będę musiała. Dacie rade- powiedziała i uśmiechnęła się do wszystkich.
Hongjoong nie wytrzymał i wstał szybko ze swojego miejsca. Odrzucił na bok telefon i słuchawki i mocnym krokiem skierował się na przód busa. Jayne gdy go zobaczyła podskoczyła ze strachu. Chłopak wyglądał jakby miał kogoś zaraz zabić, więc wszyscy skupili na nim swoją uwagę.
- Dlaczego nie powiedziałaś, że Sunmi będzie pracować z tobą dla innej grupy?!- warknął
- Chłopcy... To młoda dziewczyna. Nie może przebywać na okrągło z bandą roztrzepanych chłopaków! To jest... nieprzyzwoite. – Jayne wydawała się zdziwiona zażaleniami swoich podopiecznych.
- Nieprzyzwoite? A co my niby z nią robimy? – spytał Mingi stając obok lidera grupy – Podróżujemy, rozmawiamy, jemy, żartujemy... Nie rozumiem, o co ci chodzi.
- Właśnie! – Hongjoong był zadowolony, że ktoś go poparł – Niech jej siostra zostanie z tobą , a my bierzemy Sunmi.
Powiedział twardo a obie siostry spojrzały na niego zdziwionym wzrokiem. Sunmi nie wiedziała, że aż tak zależy chłopakom na tym by była z nimi.
- Eee... Dziękuję, że chcesz mi załatwić robotę jak najdalej od was, ale bez obrazy Jayne, jesteś gorsza od chłopaków i już wole wracać do domu niż zostać z nią sama – odezwała się Sora, a Wooyoung stanął obok niej i szeptem kazał jej się zamknąć
Autokar nagle zatrzymał się gwałtownie tak, że Sunmi niefortunnie wylądowała w objęciach Mingiego, a Sora potknęła się , uderzając głową o stolik. Wooyoung podał jej rękę, żeby pomóc jej wstać, ale udała, że tego nie widzi i sama stanęła do pionu, poprawiając włosy.
- Przepraszam... - powiedziała cicho Sunmi do kolegi, na co odpowiedział coś w stylu „nie ma sprawy"
-Co tym razem?!- krzyknęła zła Jayne
-Tym razem nie sarna- odpowiedział Kev- idę zmienić koło- westchnął i mijając wszystkich wyszedł na zewnątrz
-Eh... tylko uważaj na wilki, bo się już ściemnia- odezwała się za nim Jayne
-Nie martw się tak o mnie- odkrzyknął jej ,a ta poczerwieniała na policzkach nie wiadomo czy od złości, czy czegoś innego
-No to co w końcu z Sunmi?- zapytał Mingi
-Naprawdę chcecie ją tak przy sobie zatrzymać?- zapytała a oni przytaknęli- Zastanowię się . Sora chodź ze mną musimy pogadać.
Kiedy obie przeszły na koniec Sunmi miała ochotę nawrzeszczeć na chłopaków. Wiedziała, ze tak będzie, że niepotrzebnie zdenerwują Jayne. Miała ochotę iść teraz do niej i powiedzieć jej by nic nie zmieniała, że ona pojedzie z nią. Przecież jej siostra musi się jeszcze uczyć jest za młoda na bycie asystentką... Sunmi miała już iść za nimi, ale San w porę złapał jej rękę.
-A ty gdzie?- zapytał patrząc na nią z góry
-Idę pogadać z Jayne
-Ty chyba nie myślisz, że ci pozwolimy? Teraz jesteś naszą asystentką a nie jej- powiedział Mingi
-Ale to z nią mam umowę
-To da się naprawić- powiedział Hongjoong i uśmiechnął się do niej
-No widzisz i załatwione! Chodźcie obejrzymy film
___________________________
Przepraszam, ze rozdział taki krótki i , ale miałam mnóstwo pracy i jeszcze się zaraziłam jakimś wirusem. Postaram się szybko wyzdrowieć i napisać kolejny rozdział. Możecie napisać mi z czego byście chcieli :)
Do następnego !:)
Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top