R29
Jongho ,Yunho i Seonghwa prawdopodobnie uczyli moją siostrę tańczyć. Stali właśnie w takiej pozycji, że Hongjoong od razu gdy ich zobaczył zaczął się śmieć.
Całą te scenę Yeosang i Mingi nagrywali na telefony i zapewne wrzucali od razu na jakieś strony internetowe. Mi i Jayne tylko nie było do śmiechu.
-Co ty wyprawiasz?- zwróciłam się do siostry, która nawet nie wiedziała, oni wszyscy robią sobie z niej beke...
-Uczę się tańczyć układu do Say my name- odpowiedziała, a Wooyoung , San i Yeosang wybuchnęli śmiechem
-Na pewno tam nie ma czegoś takiego- powiedziałam i wskazałam na jej obecną pozycję
-Oni mówili...- zaczęła, ale przerwała gdy w końcu zobaczyła jak chłopaki się z niej śmieją
Zmroziła wszystkich wzrokiem i zaczęła na nich wyklinać pod nosem. Ja w tym czasie podeszłam do zdegustowanej Jayne i dałam jej kawę, którą chciała.
-Jeszcze nie widziałam tak naiwnej osoby...ona by z nimi zginęła- przyznała Jayne mając na myśli moją siostrę
-Nie takie akcję z nią miałam- westchnęłam i dokończyłam jedzenie sushi
-To były gorszę?!- zapytała, a ja z pełną buzią jej przytaknęłam
***
Podczas kolejnej podróży busem Soora była tak zmęczona, że nie miała siły pomagać mi w segregowaniu poczty od fanów zamiast tego usnęła głową opartą na ramieniu Wooyounga.
- Dawajcie kamerę, nakręcimy to! – nakazałam głośnym szeptem , spoglądając na Jayne
– Ale poczekamy aż zacznie się ślinić albo chrapać- dodał Hongjoong
- Albo jak kopnę cię w dupę – odezwała się trzeźwo moja siostra, nie otwierając oczu – Ja nie śpię, zdajesz sobie z tego sprawę?
- No to dlaczego przygniatasz biednego Wooyounga? – spytałam
- Bo gdybym oparła się o Mingiego mogłabym dostać po mordzie – oświadczyła dziewczyna i usiadła prosto, uwalniając ramię chłopaka od ciężaru
- Mi to nie przeszkadzało – oznajmił Wooyoung
- A ja nie biję dziewczyn – dodał Mingi prychając pod nosem
- Wolę nie kusić losu – przyznała Soora, nadal nie otwierając oczu, ale tym razem pilnując się, żeby znowu nie przysnąć
Nie chciała przyznać, że rzeczywiście zasypiała. W innym wypadku nigdy nie oparłaby głowy o czyjeś ramię, a już szczególnie nie o kogoś obcego. Całe szczęście, że miała dar szybkiego oprzytomnienia. No i że ja nie potrafiłam trzymać gęby na kłódkę. Gdybym nie szeptała, ona w ogóle nie zauważyłaby, że coś się kroi i dałaby się nakręcić w tej żenującej sytuacji.
- Zaraz będziemy w hotelu, będziesz mogła odespać zmęczenie – oświadczyła Jayne, zwracając się do mojej siostry. – Zarezerwowałam ci pokój razem z siostrą, mam nadzieję, że to nie problem.
- Nie wytrzymam- szepnęłam sama do siebie, ale siedzący obok Yunho i Mingi to usłyszeli i się krótko z tego zaśmiali
- A dlaczego nie zostaliśmy tam? – spytał San
- Będzie bliżej do studia fotograficznego – wyjaśniła menedżerka – No i musimy zmieniać miejsce, bo inaczej fanki nie dałyby wam spokoju.
Miała rację. Już przed naszym nagłym wyjazdem było tak sporo fanów, więc pewnie później byłoby ich jeszcze więcej. Kiedy po kilku minutach dojechaliśmy do hotelu odetchnęłam z ulga, że udało mi się posegregować większą część poczty.
Z bagażem ponownie miałam problem, bo moja torba była zbyt ciężka, żebym niosła ją bez dziwacznego stękania. Nie zamierzałam jednak nikogo prosić o pomoc, ale ku mojemu zdumieniu , Seonghwa bez słowa zarzucił sobie ją na ramię i ciągnąc swoją na kółkach pokierował się do drzwi hotelu. Jayne pobiegła za nim, by wszystkich zameldować, a ja stwierdziłam, że dobrze będzie zobaczyć, co należy w takiej sytuacji powiedzieć, gdybym w przyszłości miała robić to sama. Pobiegłam więc za nimi, nie zważając na siostrę, która najwyraźniej próbowała coś powiedzieć. Hongjoong podążył za mną, cały czas klepiąc mnie po plecach.
- Co ty chcesz?- zapytałam oglądając się w jego stronę
-Nic - odpowiedział i się do mnie uśmiechnął
-Aha..to mógłbyś mnie już tak nie klepać w ramie?- zapytałam i nagle usłyszałam krzyk mojej siostry
- Nosisz jaszczurkę w torbie?! – krzyknęła Soora
Wszyscy odwróciliśmy się w jej stronę.
Dziewczyna wyglądała na zszokowaną. Patrzyła na Yunho, który zakrył jej usta dłonią
- Ci! Mogą tu być obrońcy zwierząt!- powiedział
Soora zrobiła zeza, żeby spojrzeć na jego dłoń, którą powstrzymywał ją przed wydaniem kolejnego dźwięku. Chłopak zrozumiał, że jest to sygnał do puszczenia jej.
- Dobra, robisz sobie ze mnie jaja – westchnęła, zdając sobie sprawę, że kłamał z tą jaszczurką. Minęła go i skierowała się holem głównym w stronę recepcji.
-To wyglądało uroczo- odezwał się Hongjoong
-Powaliło cię?- zapytałam go w tym samym czasie razem z Wooyoungiem i Mingi
Lider wzruszył ramionami, a ja i pozostali pokręciliśmy głowami i ruszyliśmy w stronę Jayne. Wszyscy stanęliśmy przy recepcji i Jayne, która zaczęła nas meldować...
-Dobry wieczór, mamy rezerwację na nazwisko Collins- odezwała się miłym głosem. Recepcjonista zaczęła przeglądać coś w komputerze i z każdą mijającą sekundą jej mina radosnej robiła się smutna...
-Niestety, ale nie mamy rezerwacji na te nazwisko- powiedziała z przykrością
-Jak to?- zapytała Jayne i wychyliła się by sama sprawdzić rezerwację w ich stronie.
-Nic nie da się zrobić, w komputerze nie mamy zapisanego tego nazwiska
-Ale dzisiaj robiłam rezerwację- tłumaczyła się kobieta, a ja i pozostali zaczęliśmy się po sobie oglądać
-Przykro mi ale nie mamy wolnych pokoi na dzisiejszą noc. Mogę skontaktować się z innym hotelem i ....
-Nie mamy czasu jeździć nocą po hotelach! To jest ATEEZ do cholery- krzyknęła Jayne, ale reszty rozmowy już nie słyszałam, bo Hongjoong zwrócił moją uwagę
-Gdzie twoja siostra i Wooyoung?- zapytał, a ja zaczęłam się rozglądać po wielkim holu hotelu
-Nie wiem- odpowiedziałam
W mojej głowie zaczęły pojawiać się straszne myśli , które były podobne do sytuacji mojej i Hongjoonga gdy zostaliśmy zamknięci w chłodni.
-Idziemy ich szukać?- zapytał, a ja kiwnęłam głową
***
-Hongjoong też zaprzecza, ale wydaje mi się, że Sunmi nie jest mu obojętna- powiedział do mnie Wooyoung, który szedł za mną
- Nadal nie rozumiem, dlaczego mi to mówisz?- przyznałam
- Żebyś mi pomogła. Ich... wyswatać. – Ostatnie słowo przyszło mu ciężko
- A więc jednak chcesz się bawić w swatkę – zmarszczyłam brwi – Na mnie nie licz. Jak znam siostrę, to nas zabije. Najpierw mnie, potem ciebie, a potem wskrzesi mnie, żeby mnie zabić jeszcze raz, tym razem bardziej boleśnie. Ja się w to bagno nie pakuję.
- Czyli przyznasz, że byłaby z nich niezła parka? – spojrzał na mnie wyczekująco.
- Tak. Nie. Może... Nie wiem! – uniosłam się, bo nie była, pewna, co mam o tej sytuacji myśleć. – Nie mieszajmy się, proszę cię. Wiesz, ile razy mnie swatano? Z takich sytuacji wynikają różne komplikacje, na przykład przyspieszone oświadczyny. A tego chyba byśmy nie chcieli.
Wooyoung podrapał się po głowie, bo nie był pewien, czy mówię jeszcze o siostrze czy już o kimś zupełnie innym.
- Och, nieważne! – warknęłam. - Chodźmy! – nakazałam i nie czekając na odpowiedź, ruszyła z powrotem do recepcji, gdzie San, Jongho i Yeosang lekko już chrapali, Jayne wydzierała się na pracowniczkę hotelu i ochroniarza, który starał się ją uspokoić.
- O, jesteście! – krzyknął Seonghwa, który również się zamulił a teraz się orzeźwił. – A Sunmi i Hongjoong poszli was szukać- dodał
- O północy będą błąkać się po hotelu. We dwoje. Genialnie! -podniosłam głos i załamałam ręce. – Macie tu jakieś otwarte chłodnie? – zwróciła się ironicznie do recepcjonistki , ale ta zupełnie mnie zignorowała, mimo iż powiedziałam to głośno.
_______________________________
Mam nadzieję, że rozdział się podobał. Piszcie w komentarzach co o nim myślicie. Możecie też mi powiedzieć z czego chcecie kolejny rozdział: SHINee CAMP, LAST HOPE, SHADOW, Assistant ATEEZ ?
Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top