R23
- Które piętro sobie pani życzy? – spytał przesłodzonym głosem Mingi, zwracając się do staruszki z balkonikiem, która wyglądała, jakby miała im zaraz przywalić.
Staliśmy własnie w windzie mi mieliśmy wybrać się na obiad.
- Pierwsze, młody człowieku – odrzekła oficjalnie kobieta, a chłopak wcisnął odpowiedni numer i przysunął się bliżej mnie i Hongjoonga. Gdy zobaczyłam jego przestraszoną minę miałam ochotę się zaśmiać.– No co? Dziwi was, że potrafię być uprzejmy?
- Dziwi? Nie, skąd. To nas szokuje! – powiedział Seonghwa, a ja przytaknęłam mu głową.
- Nie rozumiem dlaczego w stosunku do mojej siostry zachowujesz się jak ostatni gbur, a teraz odstawiasz miłosiernego samarytanina. – powiedziałam. Nie byłam pewna, czy chłopak wie, o co mi chodzi... Po wysłuchaniu moich słów wzruszył ramionami, wiec chyba załapał.
- Dla starszych trzeba mieć szacunek – oznajmił jak gdyby nigdy nic.
- Od kiedy?! – prychnął Hongjoong. – Normalnie nabijałbyś się z tej babci, że jest pół-robotem albo jakimś cyborgiem z przyszłości.
Staruszka spojrzała zgorszona na grono i wysiadła z windy, kiedy tylko ta zatrzymała się na jej piętrze.
- Już wiem o co chodzi! – ucieszył się Jongho, kiedy wpadł na pewną teorię konspiracyjną.
- O co? – spytałam równocześnie z Mingi
- Po prostu poczułeś więź z tą kobietą, bo już niebawem będziesz w jej wieku. Musze ci tylko powiedzieć, że to Seonghwa jest najstarszy z zespołu – oznajmił chłopak zwracając się bardziej do mnie, a szybki cios w żebra sprawił, że nie mógł dokończyć, bo zgiął się w pół z bólu. To była właśnie sprawka nieco obrażonego Seonghwy...
- Mam dużo babć – stanął w swojej obronie Mingi, a ja i reszta wybuchliśmy śmiechem. – No co?!- oburzył się
- To, że mógłbyś być trochę milszy dla mojej siostry, zważywszy, że czuje się tu nieco obco, a jest przymuszona na jakiś czas tu zostać- powiedziałam wykorzystując moment gdy dziewczyny nie ma ze mną w tym samym pomieszczeniu.
- No właśnie. Brukselka w niczym ci nie zawiniła!- odezwał się lider
-Brukselka?- zapytałam słysząc te przezwisko
-Nie pytaj to Jongho je wymyślił- odpowiedział mi Hongjoong i się nieco ode mnie wycofał
Całe szczęście, że już nikt nie wracał do tematu mojego pocałunku z Mingi...Znaczy mojego przypadkowego pocałunku z Mingi. Bałam się, że oni tego tak nie zostawią...
Wzruszyłam ramionami, mruknęłam coś w stylu „w porządku" i wyszłam na korytarz na docelowym piętrze, na którym właśnie zatrzymała się winda. Wspólnie poszliśmy do restauracji i dołączyliśmy do Jayne i Soory, które dyskutowały właśnie o pracy i wyjeździe na Barbados.
W oczach dziewczyny błyszczała niepohamowana ekscytacja. Karaiby... Nie wierzyła własnym uszom. W tej chwili przestał liczyć się nawet fakt, że może spalić się na słońcu, albo co gorsza dostać jakiejś paskudnej wysypki, bo nie miała żadnego kremu przeciwsłonecznego i nie było go na niego stać. Mnie też ten wyjazd cieszył, bo z chłopakami z ASTRO byłam tylko w Japonii i w Tajlandii.
Po obiedzie zabraliśmy swoje walizki i ruszyliśmy do busa, który miał zabrać nas i chłopaków na występ w programie rozrywkowym. Chłopacy byli tak podekscytowani, że zupełnie nie zauważyli mnie jak męczę się ze swoją walizką, która przez ostatnie zakupy zrobiła się cięższa...Moim zostania w tyle musiałam sobie jakoś radzić. W pewnym momencie zauważyłam, że Mingi odwraca się w moją stronę i po chwili do mnie podbiega. Szkoda, ze nie zrobił tego szybciej. Dokładnie dwa metry dzieliły mnie od busa, więc już bam sobie rade sama.
- Pomogę – oświadczył rozkazującym tonem.
- Nie trzeba, dziękuję, ale dam już sobie rade – powiedziałam z urazą, że nie zaproponował tego wcześniej
- Nalegam- zaśmiał się jakby nie rozumiał dlaczego mu odmawiam
- Naprawdę nie trzeba. Do busa jest tylko kawałek- powiedziałam i przykułam na siebie uwagę pozostałych.
- Ok – powiedział Mingi , wzruszył ramionami i oddalił się, a Hongjoong rzucił mu mordercze spojrzenie i walnął się otwartą dłonią w czoło.Sam przejął inicjatywę, podchodząc do mnie i zabierając ode mnie bagaż.
-Bo sobie coś zrobisz niosąc ją – powiedział, a ja się nieco zarumieniłam. To było miłe z jego strony
Podziękowałam mu uśmiechem. Hongjoong wsadził moją walizkę do reszty w schowku i przepuszczając mnie w drzwiach wszedł do środka. Byli tam już wszyscy, więc od razu mogliśmy ruszyć. Na występ oczywiście nie zostały zabrane dziewczyny chłopaków, więc nieszczęśliwa trójka była wpatrzona w telefony. Ja z kolei siedziałam na przeciwko Mingiego , a obok mnie siedział Hongjoong, który non stop zwracał na siebie moją uwagę.
- Co tam?- zadał mi najgłupsze pytanie jakie było
-W porządku- odpowiedziałam i zauważyłam jak Mingi zaciska dłoń w pięść- Macie między sobą coś na pieńku?- zapytałam, a on od razu załapał , ze chodzi mi o Mingiego
-Chyba lubimy za bardzo te samą dziewczynę...- powiedział opierając się wygodniej na kanapie
-Dziwne...
Tylko na tyle było mnie stać. Nie rozumiałam dlaczego Mingi chciał mnie wczoraj pocałować skoro podoba mu się inna. Nie wiem, może on całuję się z każdą swoją koleżanką?
-O czym myślisz? Długo na niego patrzysz. Spojrzałabyś chociaż na mnie- odezwał się wyrywając mnie z rozmyśleń
-Myślę o tym jak wczoraj miałam z nim ten wypadek- przyznałam
-Wypadek- prychnął, jakby rozmowa o tym go denerwowała- Zapomnij o tym. Mingi nie jest chłopakiem dla ciebie- dodał
-A kto jest?- zapytałam cicho, ale bardziej te pytanie było skierowane do mnie niż do niego.
Nim lider zespołu zdążył mi odpowiedzieć, albo jakkolwiek zareagować, ja wstałam z miejsca i usiadłam obok siostry i Jayne. Nie spoglądałam już w stronę Hongjoonga, ale czułam jak chłopak przez dłuższy czas na mnie patrzy. Czułam się skołowana, ale na szczęście to minęło dzięki chłopakom, którzy zaczęli się wygłupiać.
San, Wooyoung i Seonghwa zaczęli się wygłupiać, rapując jakieś piosenki, które ani mi, ani mojej siostrze nie były znane. Mimo to dzięki nim atmosfera w busie nie była już taka krepująca dla mnie...
Gdy bus zatrzymał się , cała nasza grupa weszła do budynku, w którym nagrywano program , w którym idole udzielają wywiadu. Jest to jeden z najpopularniejszych programów o kpopie... Chłopcy poszli przodem, bo do przewidzenia był tłum fanek czekających na nich przed wejściem. Dzięki temu, ze poszli szybciej, mogli porobić sobie zdjęcia z fankami.
Jayne wręczyła mi kilka gadżetów zespołu z ich podpisami. Były one brane po to , by je później rozdać. No co ? jakoś trzeba się przecież reklamować.
- A ty dostajesz to maleństwo – oświadczyła Jayne do mojej siostry, podając jej małą kamerkę. – To do robienia filmików na YouTube.
-Wspominałam ci o nich- wtrąciłam
Dziewczyna skinęła głową. Powiedziała też, że umie się tym obsługiwać, bo sama ma kamerę. Kiedy Jayne weszła przodem do budynku, a chłopcy zostali rozdawać autografy, Soora z przerażeniem zerknęła na przyrząd. Wstydziła się przyznać, że nie rozumie jego funkcjonowania. Miał stanowczo zbyt mało przycisków, co było podejrzane i problematyczne. Spojrzała wyczekująco na mnie, ale ta miałam focha za to, że dostało mi się trudniejsze zadanie.
- Sunmi, pozwól ze mną! Zaniesiemy te rzeczy do biura. – krzyknęła Jayne, a ja westchnęłam
Kiedy odchodziłam od siostry zauważyłam jej prześmieszną minę. Chyba zdała sobie sprawę, że dostało jej się zadanie dla idiotów, którego jednak nie potrafiła rozgryźć. Pięknie zaczynało się jej odrabianie długu.
Nie mogła zapytać chłopaków, jak to cholerstwo się włącza, bo cały czas stali przed wejściem, podpisując cycki napalonych fanek. No dobra trochę przesadziłam z tymi cyckami...Mimo to Soora była zdana na siebie
***-***
- Dobra, to nie może być aż tak trudne... - powiedziała sama do siebie, skupiając całą uwagę na niewielkim przedmiocie i idąc przed siebie w stronę siedzeń, które zauważyła po drugiej stronie holu. Nie zauważyła idących z naprzeciwka osób i z impetem weszła w jedną z nich, zaangażowaną w rozmowę ze swoim kolegą.
- Przepraszam – usłyszała męski głos i poczuła na ramieniu wielką dłoń.
Nie był to pierwszy raz, kiedy zdarzyło jej się zająć czymś i zapomnieć o bożym świecie. Ale nigdy wcześniej nie zdarzyło jej się wpaść na kogoś znanego i to kogoś, kto stanowił ucieleśnienie seksu, o ile mogła się tak wyrazić. Spojrzała w górę, bo mężczyzna, na którego wpadła był wysoki. Nogi się pod nią ugięły, kiedy zauważyła Jina z BTS, a za nim całą resztę paczki.
___________________________________
Musiałam zrobić tu Polsat, bo było by tu już za ciekawie. Jeśli chcecie kolejny rozdział zostawcie po sobie komentarz :)
Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top