-Yunho- WEAK HEART

Dedykowane dla : Alexandretta01


ONE SHOT :

-Jak tak mogłaś? - wykrzykiwał Yunho


-Ja przepraszam , byłam pod wpływem alkoholu , nie wiem jak to się stało- próbowałaś się tłumaczyć


-Yhym. To dlaczego w klubie się rozebrałaś i tańczyłaś , a potem przespałaś się z jakimś kolesiem?- pytał ze złością


-Yunho ja nie chciałam.- mówiłaś to przez łzy, było ci strasznie wstyd


-Ja wychodzę. Za pół godziny ma Cię tu nie być , nie chcę na Ciebie patrzeć!!!!- krzyknął tak głośno, ze aż się wystraszyłaś


Nie zaprzeczałaś i od razu poszłaś się pakować. Byłaś zapłakana. Jeden kieliszek wódki za dużo, jeden wybryk za daleko i przespałaś się z jakimś kolesiem. Nie chciałaś tego zrobić, byłaś pod wpływem alkoholu. Nie wiedziałaś co masz robić. 


Poszłaś do parku na ławkę, bo w nikim nie miałaś oparcia. Teraz Twój świat się zawalił, nie wiedziałaś co robić i dlaczego to zrobiłaś. Wszystko co w Twoim życiu było piękne , przez jeden wybryk stało się koszmarem. Yunho zerwał z Tobą. Próbowałaś do niego wrócić, lecz wszystko na nic. Chłopak uważał, że jesteś jedną wielką zdzirą. Nie bolały Cię te słowa, bo wiedziałaś, że popełniłaś błąd. Ciągle go  kochałaś . Nie byłaś w stanie bez niego żyć. Oddałabyś wszystko aby z nim być. Lecz już za późno. Wszystko się popsuło i nie będzie już tak jak wcześniej. Niestety. Wiedziałaś, że zdrada zabolała Yunho

Siedziałaś na ławce i płakałaś. Ludzie tam czasami przechodzący patrzyli na Ciebie z wielkim bólem. Jednak nikt Cię nie pocieszył. Nawet to by Ci nie pomogło. Wiedziałaś, że jesteś jedną wielką zdzirą, która na oczach swojego chłopaka zdradziła go. "Jaka ja jestem podła. Szmacę się na oczach mojego chłopaka i to jeszcze pod wpływem alkoholu. Nie rozumiem się. Jestem wielką idiotką, która przez głupi wybryk straciła miłość swojego życia."- Myślałaś tak. Wiedziałaś, że to Twoja wina i Yunho Ci tego nie wybaczy. "Jestem....." - nie dokończyłaś tego bo zemdlałaś. 


W końcu nic nie jadłaś, ani nie piłaś. Ktoś z przechodni zadzwonił na pogotowie i karetka przyjechała po Ciebie . Dotarłaś już do szpitala. Lekarze podłączyli Ci kroplówkę i robili szybko najpotrzebniejsze badania. W Twojej torebce znaleźli telefon i zadzwonili do Yunho. 

-Dzień Dobry. Z tej strony Eric Edward. Jestem lekarzem. Pańska dziewczyna jest teraz w szpitalu i walczy o życie - powiedział lekarz


-Który to szpital??- zapytał chłopak nie dowierzając


-Szpital uniwersytecki 


-Dobrze zaraz będę.


Yunho rzucił wszystko i  jechał bardzo szybko. Był zdenerwowany i zdezorientowany całą sytuacją. Obwiniał się za to, że trafiłaś do szpitala i jeszcze w dodatku walczysz o życie. 


Nagle dostałaś drgawek sennych i zaczęło dziać się coś z Twoim sercem....Twoje serce zaczęło coraz bardziej się osłabiać i przestawać bić. Yunho był już na korytarzu i ze łzami w oczach patrzył jak lekarze zaczynają Cię reanimować. Dla chłopaka był to straszny ból. Po tym co mu zrobiłaś chyba i tak nadal Cię kochał. Ty teraz nad tym nie myślałaś (w ogóle nie myślałaś) bo groziła Ci śmierć i straciłaś ogólną podświadomość. Lekarze musieli wziąć respirator bo serce kompletnie osłabło. Uderzenia jakie wykonywali na Tobie dla chłopaka były odrażające. Widział jak ktoś naciska Cię tak , że aż podskakujesz. Nie był to miły widok. Yunho zadzwonił po Hongjoonga , a ten po resztę chłopców, którzy zjawili się w szpitalu błyskawicznie.

-Co z nią?- zapytał  lider. Widać było, że chłopak też był zdenerwowany całą sytuacją.


- Ja. Ja wiem tylko tyle, że ma strasznie osłabione serce i sami widzicie, reanimują ją.


-To jest okropne- powiedział Mingi 

-Ale jak to się stało,że ona tu trafiła?- zapytał znowuż to San


-T..t.t.t.to moja wina. Jestem zwykłym dupkiem. Nie potrafiłem jej zrozumieć. Ta zdrada mnie strasznie zabolała i musiałem z nią zerwać. Ona.. Nie wiem jak to się stało. - odpowiedział Yunho ze łzami w oczach


-Dobra usiądź i się już tak nie zadręczaj. To nie Twoja wina.-pocieszał go Seonghwa


-To nie moja wina? To wszystko moja wina !!!- wykrzykiwał  zdenerwowany chłopak


-Tom to nie prawda. Uspokój się !- krzyknął Wooyoung, który poklepał przyjaciela po ramieniu


Yunho już nic nie powiedział. Ty zapadłaś w śmierć kliniczną. Widziałaś wszystkich z góry. Patrzyłaś jak Yunho wylewa swoje łzy ,a chłopcy nieudolnie i bezskutecznie go pocieszają. To był widok nie na Twoje oczy. Zrobiło Ci się żal chłopaka. Nie miałaś pojęcia jak wrócić do swojego ciała. Wystraszyłaś się, że już na zawsze utknęłaś w powietrznym i niewidocznym dla ludzi świecie. Ten świat był pusty. Siedziałaś tam tylko ty. Pusto. Czułaś się strasznie. Kompletnie nie wiedziałaś co masz robić. Biegałaś z kąta w drugi kąt. Twoją duszę otaczały ciągle dręczące myśli. Yunho płakał coraz to mocniej, ty dostawałaś coraz to bardziej silnych i nie dających rady odejść gdzieś daleko myśli, które pałętały się w Twojej duszy. To było coś okropnego! Jakby w Twojej duszy utknął jakiś demon, który wypominał Ci wszystkie błędy jakie popełniałaś. Czułaś się okropnie. Bardzo ale to bardzo chciałaś wrócić na ziemię. Do świata żywych , a nie klinicznie umarłych. 

Wtedy poczułaś jakby coś cie przyciągało. Byłaś wciągana spowrotem do swojego ciała...Wreszcie! Udało się. Lekarzom udało się "naprawić" Twoje , jak na razie chore i niezadowalające serce. Powróciłaś do swojego ciała ale nie otworzyłaś od razu oczu. Kiedy lekarze odetchnęli z ulgą i zaczęli wychodzić z sali. Yunho czekał na jakąkolwiek wieść.


-Mogę do niej wejść?- pytał  Yunho


-Na razie nie. Musimy zrobić jej potrzebne badania i wtedy będzie mógł pan ją odwiedzić.


Chłopak  spędził w szpitalu całą noc. Nic nie jadł i nic nie pił. Siedział tylko przed twoją salą i co chwile zerkał w okienko by zobaczyć czy nic złego się z tobą nie dzieje. W jego głowie ciągle przeplatały się wspomnienia...Wasze wspólne wspomnienia, których mieliście chyba z tysiąc jak nie więcej. Chłopakowi przypominały się te dobre i te złe chwilę . Przypomniał sobie ile razy ty mu wybaczałaś i poczuł się wtedy okropnie... Dlaczego nie mógł z tobą porozmawiać, dlaczego nie chciał wytłumaczeń. Wiedział, że popełnił błąd i teraz chce go jak najszybciej naprawić...

Aż w końcu nastał kolejny dzień. Chłopakowi nad ranem udało się zasnąć i nie słyszał jak z rana kilka lekarzy i pielęgniarek odwiedzało twoją sale i sprawdzali jak się czujesz. Chłopak został obudzony przez lekarza , który cię wczoraj reanimował. Pozwolił on Yunho do ciebie wejść i gdy chłopak to zrobił od razu odetchnął z ulgą gdy zobaczył ciebie siedzącą na łóżku i oglądającą widok za oknem. 




-Jak się czujesz?-zapytał Yunho wchodząc w głąb sali


-A jak myślisz?- zapytałaś nawet na niego nie patrząc, nadal bolało cię to jak cię potraktował


-Przepraszam za to dość głupie pytanie i niewybaczenie zdrady. Byłem po prostu kompletnym dupkiem. Przepraszam.- powiedział smutnym głosem, a ty westchnęłaś i zdałaś sobie sprawę, że i tak nie umiesz się na niego gniewać przez dłużej niż dzień


-Ty mnie nie przepraszaj , to ja Cię przepraszam. To jest tylko i wyłącznie moja wina. To ja przespałam się z jakimś kolesiem, raniąc Ciebie czyli Miłość Mojego Życia.


-Masz się nie obwiniać. To ja kazałem Ci się wyprowadzić i wyzwałem Cię od najgorszych. Przepraszam [t.i]- powiedział z zaszklonymi od łez oczami. Yunho mówiąc to patrzył ci głęboko w oczy


-Proszę Cię , nie przepraszaj mnie, bo nie masz za co tego robić.


-[T.I.] nawet nie wiesz jak się martwiłem , widząc Cię na tym szpitalnym łóżku, walczącą o życie. To było okropne. Płakałem, za bardzo zmiękłem. To wszystko przez to, że uświadomiłem sobie,że popełniłem błąd zrywając z Tobą . Ja nadal Cię kocham i nie mogę bez Ciebie żyć. Nie wiem czy chcesz i czy się zgodzisz, ale w końcu raz się żyje  [T.I.] wrócisz do mnie?- zapytał i chwycił twoją dłoń w swoje


-No pewnie ,że tak. Kocham Cię jak nikogo innego. Tylko ty potrafiłeś mnie zrozumieć, pocieszyć, rozbawić, rozśmieszyć. Tylko ty byłeś moim największym schronieniem przed jakimkolwiek złem, które czyhało gdzieś w kącie. To tylko Ciebie obdarzałam, obdarzam i będę obdarzać taką miłością. To dzięki Tobie odzyskałam pewność siebie i stałam się o wiele bardziej odważniejsza i inna. To Ty dodawałeś mi otuchy i byłeś przy mnie naprawdę w bardzo ciężkich dla mnie momentach. Yunho  Dziękuję Ci. Dziękuję Ci,za to, że jesteś , byłeś i myślę, że będziesz.


Powiedziałaś to i zasnęłaś. Yunho Ci się nie dziwił. W końcu byłaś wykończona tym wszystkim i musiałaś odpocząć.

***

Już 2 dzień spędzony w łóżku szpitalnym. Yunho  jak zawsze przyszedł do Ciebie. Kompletnie nie wiedziałaś o co chodzi. Chłopak był ubrany w garnitur , przyniósł Ci kwiaty i zachowywał się tak jakoś nieswojo, dziwnie. Usiadł , złapał Cię za rękę i zaczął mówić


-[T.I.] [T.N.] to Ty jesteś moim dotąd największym szczęściem. Dzięki Tobie jestem innym człowiekiem. Lepszym , o wiele lepszym człowiekiem. Ty jesteś dla mnie kimś więcej niż tylko WIELKĄ MIŁOŚCIĄ. Będąc przy Tobie towarzyszy mi uczucie jakiego nie da się opisać. Czuję się lepiej niż w raju.

-Yunho o co tu chodzi ?- zapytałaś widząc jak chłopak naglę klęka na kolano i z kieszeni marynarki wyciąga małe czerwone pudełeczko


-[T.I.] [T.N.] czy uczynisz mi ten zaszczyt i zostaniesz moją żoną?- zapytał z błyskiem w oku


-Oczywiście, że TAK.-powiedziałaś , a chwile potem na Twój palec powędrował piękny pierścionek zaręczynowy


-Yunho, jestem najbardziej szczęśliwą osobą na całym świe...- nie dokończyłaś bo poczułaś ostry i miażdżący cię ból . Zamknęłaś oczy i zaczęłaś krzyczeć. Przerażony Yunho zaczął wołać lekarzy, ale oni tak szybko nie przychodzili. Chłopak nie wiedział co robić. Złapał cię w objęcia i całując twoje czoło zaczął powtarzać , że wszystko będzie dobrze...To były ostatnie słowa, które zapamiętałaś... 

-Nie, nie , nie!- krzyczał zrozpaczony Yunho, kiedy twoje serce przestało bić. Lekarze nie zdarzyli i umarłaś w jego ramionach. Chłopak nie mógł tego znieść, zaczął płakać i przeklinał w myślach Boga. Nie rozumiał dlaczego tak nagle musiałaś umrzeć, przecież twój stan się poprawiał...Chłopak próbował cię budzić, wołał cię, wołał lekarzy...wiedząc, że tak naprawdę jest już za późno.



-------------------------------------

Przepraszam, że taki smutny, ale tak jakoś naszła mnie akurat taka wena. Mam nadzieję, że ten ONE SHOT wam się podobał i jeśli chcecie kolejne to poproszę o jakiś drobny komentarz. 

PS. Kolejny ONE SHOT będzie z Wooyoungiem :)

Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top