- SEONGHWA - Sign


ONE SHOT :

W twoim życiu było wiele wolnego czasu. Oprócz zwykłej nudnej pacy nie miałaś okazji do tego by gdziekolwiek wychodzić. Nie miałaś rodziny, przyjaciół i nawet znajomych , których mogłabyś widywać tylko od czasu do czasu. Przez całe twoje życie ciężko było ci się z kimś zapoznać. Mimo starań i twojego zaangażowania jakoś nikt nie chciał utrzymywać i pogłębiać z tobą relacji.  Z czasem przyzwyczaiłaś się do samotności. Wolałaś bawić się sama, twoi rodzice namawiali cię do kontaktów, ale tobie już na tym przestało zależeć. Kiedy odeszli przez nagły wypadek , trawiłaś do rodziny zastępczej. Przez to jaka byłaś, zmieniałaś często swój dom. Nikt nie chciał dziecka, które jest zamknięte na relacje z innymi. 

Twoje życie nie należało do łatwych i dobrych , w momencie kiedy zrobiłaś się pełnoletnia od razu zaczęłaś szukać pracy i mieszkania. Chciałaś się usamodzielnić. Te poszukiwania nie były dla ciebie jednak łatwe. Poświęciłaś na to wiele nerwów i wiele czasu. Mimo to w końcu ci się udało. Wcieliłaś w swoje życie codzienną rutynę. Dzień w dzień  robiłaś to samo. Praca, dom, zakupy, dom, sen.... Cały czas żyłaś tym samym rytmem. Przez brak znajomych nie miałaś okazji do tego by wyjść na miasto, by pójść z kimś na spacer. Jeśli brakowało ci wyjść szłaś zawsze sama.

I właśnie tak było tym razem. Usiadłaś na trawie i zaczęłaś podziwiać dobrze bawiących się ludzi, którzy przechodzili obok. Słyszałaś śmiejące się dzieci, widziałaś uśmiechy na twarzy i grupki przyjaciół wygłupiające się na trawie. Wszyscy wydawali się być szczęśliwi, otwarci , nie to co ty.  Zaczęłaś zastanawiać się czy tak będzie cały czas. Czy do końca  swojego życia właśnie taki jest ci pisany los? Czy cały czas będziesz samotna.... Właśnie wtedy poczułaś jak jakiś chłopak potyka się o ciebie i spada. Oboje wylądowaliście na trawie i spojrzeliście na siebie ze strachem w oczach. Chłopak miał ciemne włosy i zapłakane oczy. Od razu pomyślałaś o tym , że to przez łzy cię nie zauważył i na ciebie wpadł ,więc nie miałaś mu tego za złe.

-Ja naprawdę przepraszam. Nie chciałem tego zrobić. Nic ci nie jest?- zapytał wpadając w lekka panikę

-Nie, a tobie nic się nie stało?- zapytałaś nieśmiało i tak samo jak on podniosłaś się na nogi. 

-Nie, nic mi nie jest. Naprawdę mi przykro, nie zauważyłem cię. Byłem zbyt ...- chłopak nie dokończył bo zrobiło mu się wstyd. Wstydził się przyznać do tego ,że płakał- Przepraszam- dodał wycierając swoje oczy

Przytaknęłaś i miałaś nadzieję, że chłopak zaraz stąd sobie pójdzie. Nie mogłaś się przecież wtrącać w jego sprawy i pytać o powody jego płaczu. Nie znałaś go , a on nie znał ciebie. Byłaś zbyt pewna tego, że on by ci nic nie powiedział. Zwiesiłaś głowę i przez chwile zaczęłaś obserwować swoje buty. Właśnie wtedy chłopak westchnął i usiadł na trawie, tak jak wcześniej ty. Zdziwiona przekręciłaś na niego głowę i zaczęłaś mu się przyglądać. Chłopak wyglądał tak jakby potrzebował z kimś porozmawiać. Głupio się czułaś stojąc tak bez celu nad nim, więc usiadłaś obok. 

-Mam na imię Seonghwa, a ty ?- zapytał spoglądając na ciebie nadal smutnym wzrokiem

-[T.I] -odpowiedziałaś i lekko się uśmiechnęłaś

-Ładne imię, dość niespotykane. Często ty przychodzisz? Czekasz na przyjaciół?- zapytał by tylko nie myśleć o swoich problemach. 

Chłopak potrzebował zwykłej rozmowy by zapomnieć o smutkach i dojść do siebie. Nie wiedział dlaczego akurat chciał porozmawiać właśnie z tobą... Być może była to desperacja. Może zwykły przypadek, a może uczucie jakie go teraz ogarniało. Seonghwa czuł , że może ci zaufać, że go wysłuchasz i nie będziesz go oceniać tak jak inni. Wyczuwał, że jesteś dobrym słuchaczem i w sumie to była prawda. Zawsze częściej słuchałaś niż coś mówiłaś.

- Przepraszam , nie powinienem cię tak wypytywać. Po prostu chciałem przestać myśleć o rodzicach, którzy za wiele ode mnie wymagają- powiedział

-Ja... nie musisz przepraszać. Nie czekam tu na nikogo - powiedziałaś cicho, a Seonghwa się tobą zaciekawił. Nie wiedząc dlaczego, ale oboje dostrzegliście w sobie podobieństwo. Oboje nie do końca byliście szczęśliwi  w życiu i potrzebowaliście przy sobie kogoś.... - Nie mam nikogo z kim mogłabym się spotykać w wolnym czasie. 

-To smutne, ale pewnie jest ku temu jakiś powód... Może życie też nie jest takie kolorowe. Rodzice ciągle mówią mi jak mam żyć. Kiedy robię coś dla nich oni i tak tylko mnie krytykują i wymagają więcej. Nie czuję się z tym dobrze, ale tak jak ty nie mam nikogo z kim mógłbym o tym szczerze porozmawiać. 

-Chciałabym ci jakoś pomóc, ale nie jestem dobra w kontaktach. Nie umiem tworzyć więzi i to jest powód mojego samotnego życia...- przyznałaś i zaczęłaś się zbierać do powrotu do mieszkania 

-Zaczekaj- chłopak złapał cię za rękę- A może nie spotkaliśmy się przypadkiem? Może oboje moglibyśmy sobie pomóc?- zapytał i wstał by mieć lepszy widok

-Ja... nie jestem pewna

-Jasne, rozumiem że się boisz, że masz obawy ale czuję że mogę powiedzieć ci o wszystkim. Oboję potrzebujemy osoby której nie będziemy okłamywać 

-Ale dlaczego myślisz, że to właśnie ja ?- zapytałaś dokładnie go obserwując

-Sam nie wiem. Ale kiedy spędzę z tobą więcej czasu na pewno dostane na te pytanie  odpowiedź - uśmiechnął się i czekał aż w końcu zgodzisz się na jego propozycję

Przez chwile o tym myślałaś i stwierdziłaś , że nie masz nic do stracenia. Od dawna nie próbowałaś się z kimś zaprzyjaźnić, a Seonghwa zjawił się przy tobie tak naglę. Być może chłopak miał rację co do tego , że wasze spotkanie nie było przypadkowe. Może to był twój znak. Może jednak nie jesteś skazana na całkowitą samotność... Zgodziłaś się. Postanowiłaś zaufać mu i zaufać swojej intuicji.

Wasze początki zaczęły się głównie od rozmów przez telefon. Rozmawialiście długimi godzinami i z każdym dniem zdradzaliście o sobie więcej szczegółów. Oboje bardzo się polubiliście i podobało wam się to, że mieliście siebie. Z czasem zaczęliście się spotykać jak zwykli znajomi, jak przyjaciele. Wasze życia się pozmieniały. Ty w końcu mogłaś pójść z kimś na karaoke, do kina, na basen, do restauracji, albo do zwykłego parku rozrywki. A Seonghwa w końcu poczuł, że ktoś go wspiera. Dzięki rozmowie z tobą i radach jakie od ciebie usłyszał zrozumiał , że powinien szczerze porozmawiać z rodzicami i dzięki tobie ich relacje się zmieniły.

-Lubię słyszeć twój śmiech- powiedział nagle kiedy wspólnie oglądaliście w jego pokoju film na laptopie. Leżeliście na jego łóżku i chłopak  obejmował cię. To była dla was najwygodniejsza pozycja...- Widzisz mówiłem, że nasze spotkanie nie było przypadkowe

-Seonghwa , dziękuję. Dziękuję że wtedy o mnie zawalczyłeś i nie dałeś mi szansy wtedy odejść i się poddać- Powiedziałaś przypominając sobie jak chłopak namawiał cię do dalszego poznania się- Dzięki tobie nie czuję się już samotna

Chłopak kiedy to usłyszał uśmiechnął się i cię mocno przytulił. Nie spodziewał się tego , że oboje aż tak się polubicie. Mimo , że on miał oprócz ciebie innych znajomych, to ty stałaś się dla niego najbardziej cenna. Dla niego byłaś najlepsza i właśnie przez to jeszcze bardziej chciał byś była przy nim  szczęśliwa.

________________________________________

Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top