SEONGHWA- Hidden love
Dedykacja dla : @Prawilnosc_Nerek
ONE SHOT :
Otworzyłaś drzwi i od razu zobaczyłaś tego idiote Seonghwe. Nienawidziłaś go od trzech lat waszej znajomości. Chłopak zawsze ci dokuczał w szkole i nawet poza nią, bo chcąc nie chcąc byliście sąsiadami z tego samego bloku. Wasi rodzice nawet się przyjaźnili i obojgu wam się to nie podobało.
Rozdzieliłaś się ze swoimi koleżankami i usiadłaś na najbardziej oddalonym miejscu od chłopaka. Ten kiedy to zauważył zaśmiał się do swoich kolegów i odszedł od nich , zmieniając tym samym miejsce. Nie zdziwiłaś się , że usiadł za tobą. Dosłownie to się wnerwiłaś i najchętniej to przesiadłabyś się , gdyby nie wchodzący do środka klasy nauczyciel.
-Dlaczego siadasz za mną?- zapytałaś wiedząc , że chłopak zawszę cię słucha. Nie musiałaś się nawet odwracać, by wiedział, ze zwracasz się do niego
-Chce być bliżej ciebie [t.i], to źle?- zapytał ,a ty w myślach już widziałaś jego wredny uśmieszek
-Nawet nie wiesz jak bardzo źle..- mruknęłaś kręcąc głową i by zakończyć temat i rozmowę z chłopakiem skupiłaś się na lekcji.
Przez większość czasu jaki mijał strasznie wolno czułaś na sobie wzrok chłopaka. Czułaś dosłownie jak obserwował każdy twój najmniejszy ruch. Każdy powiew wiatru, który rozwiewał ci włosy powodował, że chłopak lekko się uśmiechał. Ty nie wiedziałaś o tym i on o tym też , ale wam obojgu zaczęło na sobie zależeć. Oboje czuliście do siebie nie tylko nienawiść, ale i miłość. Było to dla was nienormalne i odrzucaliście od siebie te uczucie, ale z każdym kolejnym dniem było coraz gorzej...
Mijały miesiące , a ty kiedy tylko zauważałaś Seonghwe, czułaś lekki łaskotanie w podbrzuszu. Gdy cię mijał i zapach jego perfum docierał do twoich nozdrzy, lekko drżałaś. W momencie kiedy się do ciebie odzywał , kiedy ci dokuczał... coraz bardziej ci się to podobało. Podobało ci się to do tego stopnie, że czasami nawet przyłapywałaś się na myśleniu o nim. Czasami nawet śnił ci się w nocy. Z każdym upływającym dniem oboje zakochiwaliście się w sobie coraz bardziej...
Nastał dzień urodzin twojej przyjaciółki. Z tej okazji dziewczyna zaprosiła całą klasę do siebie. Miała całe wolne mieszkanie, więc nic dziwnego, że chciała je wykorzystać. Ty i Seonghwa unikaliście się. Siedzieliście daleko od siebie i tylko od czasu do czasu droczyliście się z sobą. Oboje udawaliście wrogów, bo nie chcieliście by inni zaczęli widzieć , że z wami jest coś nie tak.
Razem ze wszystkimi zagrałaś w butelkę i inne gry jakie jubilatka zaproponowała. Było naprawdę miło i porządnie się rozerwałaś. Wyglądałaś na szczęśliwą i nikt nie widział tego jak bardzo w środku jesteś wystraszona. Bałaś się tylko jednego... Bałaś się , że Seonghwa sam zauważy, że twoje zachowanie wobec niego jest już inne...
W pewnym momencie większość osób poszła do domu, nieliczni którzy zostali, poszli się przewietrzyć na zewnątrz i dziwnym przypadkiem tylko ty i Seonghwa zostaliście sami w mieszkaniu. Chłopak siedział na podłodze i zaczął pić swojego drinka, a ty starałaś się znaleźć jakiś pretekst , bo odejść od niego jak najdalej. Postanowiłaś więc nieco posprzątać. Zebrałaś puste szklanki, butelki po piwach i różne śmieci. Seonghwa przyglądał ci się uważnie katem oka i w pewnym momencie postanowił ci pomóc.
-Po co to robisz? To nie twoja impreza i nie twoje mieszkanie- odezwał się, a ty na dźwięk jego głosu nieco zamarłaś i zarumieniłaś się
-To mieszkanie i impreza mojej przyjaciółki... dlaczego w takim razie robisz to samo?- zapytałaś i spojrzałam na niego. Seonghwa wzruszył ramionami i wrzucił do kosza kilka pustych butelek po napojach
-Jakoś tak zachciało mi się tobie pomóc- powiedział innym niż zazwyczaj tonem
Chłopak zdziwił się tak samo jak i ty. Nigdy nie słyszałaś u niego takiego miłego, spokojnego i pełnego życzliwości tonu. Oboje spojrzeliście na siebie i przez kilka sekund żadne z was się nie odezwało. Wasze wzroki nie chciały się od siebie odrywać. Czułaś jak twoje serce zaczyna mocniej bić, a dosłownie waliło ci tam w środku jakby chciało uciec właśnie do niego. Seonghwa w pewnym momencie przełknął ślinę i zaczął do ciebie podchodzić. Nawet nie wiesz jak dokładnie do tego doszło, ale pocałowaliście się.
Seonghwa wpił się w twoje usta, a ty nie odsunęłaś się . Pogłębiłaś pocałunek i przyciągnęłaś go do siebie, by był jeszcze bliżej. Kiedy Seonghwa poczuł, że ci się to podoba uśmiechnął się delikatnie i zaczął cię pchać w stronę blatu na którym cię szybko posadził. Oboje się teraz pragnęliście. Oboje myśleliście tylko o jednym ...
Nagle usłyszałaś jak wasi znajomi wracają . Oderwałaś się nagle od chłopaka i szybko zeszłaś z blatu. Cała zdyszana odwróciłaś się tyłem i odeszłaś od Seonghwy na bezpieczną odległość. Chłopak nim drzwi się otworzyły z uśmiechem i zadowoleniem oblizał swoje usta i spojrzał na ciebie kątem oka.
-Ohh całe szczęście , że się oboje nie pozabijaliście- powiedziała jubilatka podchodząc do ciebie
-Uwierz mi było blisko- powiedziałaś oczywiście kłamiąc
-Ta kobieta jest nienormalna- powiedział Seonghwa
-Mów za siebie!- odgryzłaś się mu i wtedy oboje zaczęliście się kłócić.
Dla innych była to zwykła kłótnia między wami. Codziennie musieli słyszeć podobnych, więc nie podejrzeli , że kilka sekund temu doszło między wami do zbliżenia. Kiedy znajomi zaczęli was rozdzielać, oboje przerwaliście kłótnie i wróciliście do zabawy.... Teraz jednak nie mogłaś się na niczym skupić. Zbyt często myślałaś o chłopaku. Co chwile zerkałaś na Seonghwe i przelotnie wysyłałaś mu uśmiech, który on odwzajemniał.
Myślałaś o tym , że to dziwne że zakochałaś się w swoim wrogu. Od kilku miesięcy wyrzucałaś te myśl, ale teraz kiedy okazało się, że Hwa czuję to samo co ty... zaczęłaś się przyzwyczajać. Czułaś, że nie ma już nadziei na to, ze się w nim odkochasz. Chciałas być teraz z nim, ale pozostała tylko jedna obawa. Bałaś się tego jak zareagują inni.
Po kilku godzinach impreza się skończyła. Pożegnałaś się i zaczęłaś wracać do siebie. Byłaś nieco podpita, ale nie pijana. Mimo to zdecydowałaś się jechać autobusem. Wychodząc z bloku poczułaś jak ktoś zrównał się z twoim krokiem. Był to oczywiście Seonghwa. Chłopak szedł z tobą ramie w ramie i bez słowa cię odprowadzał. W autobusie usiadł obok ciebie, a kiedy wysiedliście na tym samym przystanku w końcu postanowił się odezwać.
-To co się stało...- zaczął kiedy obok was nie było nikogo.
-Co nam odbiło?- zapytałaś przerywając mu. Seonghwa słysząc twoje słowa odwrócił głowę i spojrzał na ciebie
-Nie podobało ci się? Znaczy...
-Podobało, nawet bardzo, ale my przecież..
-Jesteśmy wrogami- zaśmiał się, a ty przytaknęłaś. Rozumieliście się bez słów. - I co z tym teraz zrobimy? Chyba domyśliłaś się , że chce czegoś więcej ... Chce być z tobą i .. kocham cię [t.i]- powiedział ci prosto w twarz, a ty w jego głosie wyczułaś szczerość
-Nie wierze, że to mówię, ale od kilku miesięcy ja... tez cię kocham- powiedziałaś wpatrując się w jego oczy, które teraz odbijały twoje odbicie i światło latarni, która oświetlała drogę do waszego bloku
-Chyba oboje chcieliśmy się wyzbyć tego uczucia, ale nie wyszło nam. Nie wiem jak ciebie, ale mnie to przerosło i musiałem cię pocałować. Nie mogłem się oprzeć
Seonghwa kiedy tylko to powiedział ponownie się do ciebie zbliżył i już drugi raz pocałował cię. Teraz nie byłaś tym tak aż zaskoczona. Oddałaś pocałunek i wtedy zdałaś sobie sprawę z tego , że oboje chcecie być razem. Po kilku minutach całowania, oderwaliście się od siebie i zdyszeni patrzeliście się na swoje unoszące się klatki piersiowe. Chłopak prawą dłonią dotknął twojego policzka, a lewą położył na twojej piersi. Czuł jak mocno bije twoje serce. Jego dotyk sprawiał, że czułaś silne podniecenie...
-Seonghwa...- zaczęłaś, ale on ci przerwał
-Bądźmy parą. Bądź moją dziewczyną- zaproponował, albo bardziej stwierdził. Przez chwile patrzyłaś mu w oczy, a kiedy przytaknęłaś postanowiłaś dać mu jeden warunek
-Ale inni się o nas nie dowiedzą. Wytrzymajmy ten ostatni rok w ukryciu
-Zgoda- uśmiechnął się zadziornie- tylko do końca tego roku szkolnego ..- mruknął i jeszcze raz cię pocałował.
I w taki właśnie sposób ty i Seonghwa jesteście parą. W szkole docinacie sobie, kłócicie się jakby nic się nie zmieniło. Wasi znajomi nic nie podejrzewają. A wy czerpiecie z tego zabawę. Kiedy tylko macie okazję zaszywacie się gdzieś... na przykład w szkolnej bibliotece i tam będąc sami przeżywacie chwile rozkoszy. Przez rok ukrywaliście swój związek , tylko poza szkołą, poza towarzystwem waszych znajomych mogliście sobie pozwolić na to by pokazać co tak naprawdę oboje czujecie. A kiedy rok szkolny się skończył wasza ukryta miłość przestała być ukrywana.
Na ceremonii zakończenia roku, Seonghwa nie czując już żadnej przeszkody pocałował cię namiętnie na oczach wszystkich , którzy się wami zainteresowali. Wasza klasa była w szoku tym co widza, a wy ... wy byliście szczęśliwi i mieliście gdzieś to co oni sobie o was myśleli.
________________________________
Mam nadzieję, że rozdział mi wyszedł i sprostałam oczekiwaniom. Jeśli chcecie kolejne rozdziały, kolejne one shoty i reakcje to zachęcam do komentowania i zostawiania głosów :) Z góry dziękuję i życzę wam wszystkim miłego dnia- popołudnia/ wieczoru / nocy ! :))))
Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top