-San-SETBACK

Dedykowane dla : @Koszyk836  

ONE SHOT:

Z siatką pełną zakupów wchodziłaś po schodach do dormu ATEEZ. Od 10 lat przyjaźniłaś się z Sanem i ta przyjaźń między wami trwa do dziś. Kiedy chłopak zadebiutował wraz z innymi bałaś się, że to wszystko się skończy. Na szczęście chłopak nie chciał tego tak samo jak ty. Dzięki niemu dostałaś prace ich asystentki i często siedziałaś u nich czas. Chłopaki bardzo cie polubili i ty ich także. Tego dnia chłopacy wymyślili wspólne nocowanie na co niechętnie się trochę zgodziłaś. W końcu miałaś być tam jedyną dziewczyną, jedyną wśród ośmiu chłopaków.

Kiedy weszłaś do środka twoje wszelkie obawy, nieśmiałość zniknęły. Zupełnie jak za dotknięciem różdżki. U chłopaków poczułaś się jak u siebie w domu. Dzięki ich charakterom stałaś się o wiele bardziej  otwarta a zarazem opiekuńcza, bo ciągle musiałam się nimi opiekować. Podczas maratonu filmowego  wszyscy zajadali smakołyki i z czasem zasypiali. Było już dość późno, więc to nie dziwnego. Pierwszy odpadł Wooyoung , który zaczął chrapać z otwartą buzią. Wszystkich to rozbawiło, a niektórych wkurzyło. Hongjoong był bardzo zmęczony i postanowił iść do swojego pokoju ,a w jego ślady poszli praktycznie wszyscy. 

Ty oczywiście miałaś spać z Sanem i  obojgu z was to nie przeszkadzało. Na luzie zaczęłaś się przy nim przebierać i nie przeszkadzało ci jego towarzystwo i ten seksowny wzrok. W zasadzie to cie to bawiło. Kiedy przebierałaś swoje jeansowe spodnie na zwykłe nocne szorty zauważyłaś , że chłopa przygryzł swoją wargę i oblizał usta.

-Czemu tak na mnie patrzysz?- zapytałaś choć dobrze wiedziałaś dlaczego

- Podniecasz mnie...dziwnie się czuję- westchnął nadal patrząc na to co robisz. Podobało mu się to, że go podniecałaś i chciał czegoś więcej.

-Dlaczego dziwnie? Znaczy jesteśmy przyjaciółmi- zaczęłaś ale San ci przerwał

-Właśnie ! Jesteśmy przyjaciółmi, a ja mam ochotę cię zgwałcić, znaczy...- powiedział podchodząc do ciebie

Gdy stanął przed tobą od razu złapał cie w talli. Poczułaś jak wasze ciała się z sobą stykają i dzięki temu czułaś też, że chłopakowi to i owo się podniosło. Uśmiechnęłaś się pod nosem i to spowodowało, że San cię pocałował. Jego usta musnęły twoje, ale trwało to tylko chwile. Przeczuwałaś , że chłopak się stresował..Bo jak do tej pory nigdy nawet nie myśleliście, ze znajdziecie się w takiej sytuacji. Chłopak wcześniej nie czuł do ciebie takiego popędu i uważał cię za przyjaciółkę. Jednak dziś coś mu odbiło i musiał to z tobą zrobić.

-Zróbmy to, ale później wracamy do bycia przyjaciółmi- zaproponował patrząc na ciebie jak nigdy wcześniej.

Zgodziłaś się  i wtedy San od razu przeszedł do rzeczy. Zaczął cię namiętniej całować i dotykać. Ty również nie byłaś mu dłużna pieszczot. Wspólnie zaczęliście obdarowywać się pocałunkami i o dziwo wam się to podobało. Kiedy zaczęliście wspólnie pozbywać się swoich ubrań i wylądowaliście w łóżku czułaś , ze nie robicie nic złego. Ufałaś chłopakowi i wierzyłaś, że ten seks nic między wami nie zmieni. Ty i San daliście się ponieść chwili i zaczęliście to robić. San idealnie do ciebie pasował. 

Kochaliście się przez połowę nocy i nie mogliście opanować swoich jęków i czasami nawet krzyków. Gdy chłopak doszedł krzyknęłaś tak głośno, że musiałaś przez to obudzić Seonghwe, który spał w pokoju obok. Opadłaś zdyszana na łóżko ,a San pocałował cie w czoło i szepnął kilka słodkich słówek za podziękowanie. I własnie w tym momencie  w drzwiach do waszego pokoju pojawił się wściekły Seonghwa, którego obudziliście. Gdy zobaczył was nagich, oblanych potem, i dyszących od razu się zaczerwienił i uciekł z pokoju tak szybko jak się pojawił.

Ty i San poczuliście wstyd i rozbawienie. Przez resztę nocy rozmawialiście o tym czy powinniście mu to jakoś wytłumaczyć. Mimo to jakoś udało wam się zasnąć i następnego dnia faktycznie zostaliście nadal przyjaciółmi. Seonghwa na wasze szczęście uznał wczorajszą akcję za zwykły sen, więc o nic już się nie martwiłaś. Wszyscy wrócili do swoich spraw , a ty i San nawet zaczęliście zapominać o wspólnym seksie. Jednak po kilku dniach zaczęłaś mieć mdłości, wahania nastroju i zauważyłaś  też , że zaczął ci się spóźniać okres. Wyrzucałaś z głowy myśl o tym, że zaszłaś w ciąże, bo byłaś przekonana, że takie objawy powinnaś poczuć już wcześniej. Jedna postanowiłaś dla pewności zrobić test. Gdy zobaczyłaś pozytywny wynik nie chciałaś w to wierzyć.  Zwierzyłaś się swojej przyjaciółce z tego co zrobiłaś z Sanem i poprosiłaś ją o radę..

-Co ja mam teraz zrobić...Przecież ja mu zniszczę życie tą wiadomością- mówiłaś zapłakana

-No nie powiem, że wszytko będzie dobrze...Jest kiepsko, ale myślę , że San to zrozumie. Znacie się nie od dziś i jestem pewna, że cie nie zostawi- powiedziała twoja przyjaciółka, która cie obięła 

-Ale co z jego karierą, przecież on jest idolem, jego fanki mnie chyba zabiją

-Słuchaj nie we ci poradzić...Może lepiej jeszcze odwiedź ginekologa dla pewności?

Kiedy [I.P] mi to zaproponowała od razu się zgodziłaś i wspólnie pojechaliście do kliniki gdzie chodziłaś już od dawna. Tam okazało się, że faktycznie jesteś w ciąży. Wtedy postanowiłaś spotkać się z Sanem i mu i o wszystkim powiedzieć. Zadzwoniłaś do niego i umówiłaś się w z nim w parku obok twojego mieszkania. Gdy San przyjechał od razu uścisnął cie po przyjacielsku i zaczął opowiadać jakieś zabawne sytuację, które działy się dormie, albo podczas prób z chłopakami. Ty jednak nie za bardzo go słuchałaś bo zastanawiałaś się jak on zareaguję na wasze wspólne dziecko.

-San muszę powiedzieć ci coś ważnego- powiedziałaś smutnym tonem

-No mów, bo widzę, ze coś cie męczy- powiedział  i rozsiadł się wygodnie na ławce

-Pewnie będziesz na mnie zły- westchnęłaś , a on się zaśmiał kręcąc głową

-No co ty? Jesteś moją przyjaciółka już od tylu lat, że sobie tego nie wyobrażam- kiedy chłopak to powiedział poczułaś przypływ odwagi

-San ja jestem w ciąży

-Co?- zapytał i wyglądał jakby faktycznie nie dosłyszał

-Jestem w ciąży i to ty będziesz ojcem- powiedziałaś i spojrzałaś na niego ze strachem

-Ty chyba se żart ze mnie robisz...- zaśmiał się nerwowo, a ty pokręciłaś głową- Serio będę tatą?- zapytał i naglę na jego twarzy pojawił się szczery, wielki uśmiech

-Nie jesteś zły?- zapytałaś zdziwiona, a on bez słowa cię przytulił i po chwili pocałował

-Oczywiście, że nie...Ciesze się i to bardzo- powiedział szczęśliwy, a ty odetchnęłaś z ulgą

-Przepraszam, że popsułam ci plany

-Nie mów mi takich rzeczy...Jestem szczęśliwy i chce być ojcem tego dziecka. Już się nie mogę doczekać aż podzielę się z innymi tą nowiną...Kocham cie- powiedział i wpił się w twoje usta

Wiedziałaś , że będzie wam trudno przyzwyczaić się do związku i walczyć z hejtami, ale znałaś Sana i mu ufałaś. Wiesz, że chłopak cię nie zrani i będziecie szczęśliwi. 

______________________________

Mam nadzieje , że o taką wpadkę ci chodziło 🤣

Czekam na inne pomysły i dziękuję za miłe przyjęcie tej książki . Dziękuję za komentarze i głosy i do zobaczenia w kolejnym rozdziale :)

Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top