REAKCJE ATEEZ


GDY PIECZECIE PIERNIKI :

JONGHO :

Chłopak podczas gdy ty wałkowałaś ciasto , chłopak wycinał na nim kształty ,albo ozdabiał już wcześniej upieczone pierniczki. Gdy to robił cały czas się śmiał i mówił jak one zabawnie wam powychodziły. Cały czas w kuchni roznosił się wasz śmiech i wesołe rozmowy

-Ten piernik nie wygląda jak Mikołaj, tylko jak małpa 

-Nie moja wina, że postanowiłeś dorobić mu ogon

- To miał być bat na renifery- powiedział po czym się zaśmiał

WOOYOUNG :

Chłopak  dorzucał ci do cista różne dodatki, a ty wygniatałaś je. Czasami chłopak dodawał je mądrze, ale kiedy chciał dosypać  trochę goździków od razu mu tego zabroniłaś. Chłopak obraził się na ciebie i by później się od obrazić sypnął cię mąką. Oboję zaczęliście wariować w kuchni. Sypaliście się dosłownie wszystkim. A kiedy skończyliście i patrzeliście na bałagan zaczęliście się kłócić o to , czyja to wiana i kto ma sprzątać

-Ja zawsze piorę twoje brudne gacie- powiedziałaś

-A ty zawszę zabraniasz mi przychodzić do kuchni , więc teoretycznie mnie tu nawet nie powinno być. Więc idę do łazienki, a ty tu posprzątaj...- mówił zaczynając odchodzić, ale ty go złapałaś za ucho i zagoniłaś do sprzątania 

MINGI :

Chłopak siedział obok ciebie i przyglądał się jak układałaś foremki na gotowym cieście. Z początku Mingi nie chciał ci pomagać, ale z czasem sam zaczął wybierać wzory pierników i  w ciszy zaczął ci pomagać.

-A co to się stało, że chcesz sobie raczki tym brudzić

-Im szybciej to skończysz, tym szybciej będę mógł cię gdzieś zabrać, więc nie gadaj tylko pracuj , piękna

YEOSANG :

Chłopak co chwile opowiadał ci o swoich wspomnieniach z dzieciństwa, a ty nie byłaś mu dłużna. Razem rozmawialiście i od czasy do czasu się z siebie śmialiście. Praca szła  wam dość  szybko, wiec nim się obejrzeliście pierniki były już gotowe. Jednak niestety okazało się, ze trochę wam się spaliły.. Chłopak widział , ze jesteś trochę smutna z tego powodu , więc chciał cię jakoś pocieszyć.

-Nie martw się kiedy dodamy lukier i dodatki , nikt nie poczuję, że nam nie wyszły

-Mam taką nadzieje Yeo

SAN :

San kiedy tylko wszedł do kuchni i zobaczył jak robisz pierniki od razu chciał ci pomóc. Chciał dosłownie we wszystkim mieć swój wkład dlatego robił praktycznie wszystko za ciebie. Musiałaś mieć go cały czas na oku, bo co jak co , ale chłopak lubił przesadzić, albo coś popsuć. Co chwile mówiłaś mu by pilnował proporcji...

-A ile wsypać tego cukru?- zapytał kiedy ty byłaś zajęta szukaniem foremek

-Dwie szklanki, ale dla mnie to za dużo więc weź na oko

-Ale jak na oko?- zapytał, a gdy na niego spojrzałaś chłopak jak głupi patrzył na cukier i szklankę... Bałaś się , że zaraz będzie jak Mariolka z kabaretów i sypnie sobie cukier do oka, więc podeszłaś do niego i sama dokończyłaś te czynność 

YUNHO :

Chłopak robił wszystko strasznie cicho. Kiedy ty o coś go pytałaś , albo zaczynałaś rozmowę, on tylko odpowiadał ci krótkimi zdaniami, albo zwykłym mruczeniem. Patrzyłaś na niego z niepokojem, ale  wszystko było z nim w porządku. Chłopak bardzo dobrze wykonywał swoją pracę i nie miałaś mu nic do zarzucenia. Jednak ta cisza zaczęła cię przerażać ...

-Yunho weź coś powiedz, bo już mam dość tego jak tu jest cicho. Coś się stało? nie chcesz tego robić? czy o co ci chodzi?- pytałaś

-Boże kobieto bądź cicho i daj mi się skupić na pracy!- warknął i ponownie zrobił się taki cichy

HONGJOONG :

Chłopak cały czas uważnie robił wszystko co mu kazałaś. Bardzo lubił jak czasami pomagałaś mu z czymś i uśmiechałaś się pod nosem. Chłopak bardzo lubił spędzać z tobą czas robiąc coś artystycznego i sprawiało mu to wielką radość.

-Kochanie podaj mi przyprawę do pierników

-Hongjoong czy ty możesz przestać być taki słodki?

-Mogę, ale przy tobie jakoś nie chce- powiedział i ubrudził ci nos mąka, którą miał na palcu

SEONGHWA :

Chłopak był bardzo poważny przy wykonywaniu pierników. Cały czas pilnował byś nie przesadziła z proporcjami. Trzymał zeszyt z twoimi przepisami jak biblie i bardzo się na niej skupiał. Oczywiście nie krzyczał na ciebie gdy robiłaś coś źle, ale wtedy od razu cię poprawiał. Bywały też takie momenty gdzie się z ciebie śmiał, ale nie miałaś mu tego za złe przynajmniej z początku

-Znowu dodałaś za dużo  cukru

-Oj tam to będą trochę słodsze

-Ale w przepisie pisze...

-Seonghwa, proszę cię... Robie te pierniki od dziecka

-No dobra, ale żeby nie było, że nie ostrzegałem - powiedział i podszedł do ciebie by razem z tobą zacząć wałkować ciasto 

Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top