REAKCJE ATEEZ


KIEDY COŚ IM UGOTUJESZ :

Hongjoong :

Chłopak wracając z wywiadu od razu po wejściu na klatkę schodowa, poczuł jakiś cudowny zapach jedzenia. Od razu jego pusty brzuch dał o sobie znać, wiec chłopak czym prędzej otworzył drzwi do mieszkania i wszedł do środka. Zdjął buty i kurtkę, a swoje rzeczy zostawił w przedpokoju. 

-Wróciłem [t.i] !- krzyknął radośnie i przeszedł w stronę kuchni, gdzie byłaś ty.

Chłopak gdy zobaczył cię nakładającą na talerze jedzenie , uśmiechnął się i jak grzeczny chłopiec usiadł do stołu i czekasz, aż skończysz i oboje zaczniecie jeść.

" Ale mam szczęście z tą kobietą "

Mingi :

Chłopak siedział z tobą w kuchni i od kilku minut patrzył jak pieczesz ciasto. Chłopak zapeszał , że ciasto ci nie wyjdzie i nie potrzebnie się męczysz.  Uważał, że lepiej by było kupić ciasto w sklepie, ale ty uparłaś się, że chcesz je zrobić sama. Byłaś trochę zła na chłopaka, że ten w ciebie nie wierzy.

-Zobaczysz, że się nie uda

-Mingi! przestań tak mówić, bo na prawdę tak będzie - krzyknęłaś poirytowana i spojrzałaś na godzinę

-No to czas minął. Pokazuj to co ci tam wyszło- powiedział chłopak i uważnie przyglądał ci się  jak wyciągasz ciasto z piekarnika i odkładasz je na blacie.

-Zobacz tylko jak ładnie wygląda- pochwaliłaś sama siebie, a Mingi tylko wzruszył ramionami

Po kilku minutach gdy ciasto ostygło, ukroiłaś dla siebie i chłopaka po kawałku. Chłopak przed spróbowaniem przeżegnał się i niepewnie wziął pierwszy kęs ciasta do ust. Kiedy jadł  był w wielkim szoku.

" Matko jakie to jest pyszne...Ale nie! Nie mogę jej tak zachwalić, bo będzie się później przechwalać"

-Nie jest złe, ale musisz częściej trenować- powiedział 

Yunho :

Słyszałaś, że chłopak dziś miał bardzo pracowity dzień, wiec jako dobra koleżanka postanowiłaś mu coś ugotować do zjedzenia. Przygotowałaś dla chłopaka posiłek i po zapakowaniu go od razu ruszyłaś do wytwórni , w której aktualnie był. Kilka razy już tu byłaś , więc wiedziałaś gdzie iść i ochrona tez cię kojarzyła . Nie miałaś problemu z przejściem do sali ćwiczeń. Zapukałaś do drzwi i nie czekając na pozwolenie weszłaś do środka i uśmiechnęłaś się szeroko do zmęczonych chłopaków.

- Co ty tu robisz?- zapytał cię zaskoczony twoją wizytą Yunho

-Przyniosłam ci jedzenie, wspominałeś, że jesteś zapracowany i pomyślałam o tym, ze nie znajdziesz czasu na gotowanie. A nie chce byś najadł się fast foodów 

-Ooo ale to miłe- odezwał się San z uśmiechem ,a reszta chłopaków zaśmiała się pod nosem

" No super...narobiłaś mi wiochy przy kumplach "

-Dzięki, ale idź już- powiedział chłopak i wyrzucił cię za drzwi

Wooyoung :

Chłopak od kilku godzin przekonywał cię do  zrobienia mu obiadu. Nie chciałaś tego robić, bo z natury byłaś leniwa i gotowanie nie było twoją mocną stroną. Jednak chcąc nie chcąc zaczęłaś coś gotować i modliłaś się by ci się udało. Wooyoung w tym czasie siedział w salonie i telefonicznie chwalił się chłopakom, że gotujesz tylko dla niego i w końcu mu się udało zobaczyć ciebie w kuchni przy garach. Chłopak był tak zadowolony, ze po kilku minutach poszedł do kuchni i przyglądał się temu co robisz. Gdy skończyłaś i podałaś mu jedzenie chłopak zachwalał cię za sam wygląd jedzenia. Był z ciebie dumny i bez obaw zaczął się zajadać twoim obiadem. Jednak kiedy tylko zaczął przeżuwać...coś mu nie pasowało.

-I jak ?- zapytałaś miłym głosem

-Mmmhmmm to jest pyszne - skłamał z uśmiechem i zmusił się do przełknięcia jedzenia

"Pomocy"

Seonghwa :

Chłopak od kilku godzin odpoczywał u siebie w pokoju. Ty jako dobra przyjaciółka postanowiłaś go jakoś z stamtąd wypędzić.  Nie chciałaś by chłopak przegapił cały dzień i własnie wtedy przypomniało ci się , jak chłopak miał ostatnio ochotę na  polskie pierogi. Postanowiłaś , więc je zrobić i już po kilku minutach weszłaś do pokoju Seonghwy z talerzem pełnym jego ulubionych pierogów z jagodami. Chłopak gdy zobaczył cię  od razu chciał cię przegonić, ale gdy zobaczył talerz jedzenia westchnął i w głowie przyznał, że jesteś aniołem..

-To dla mnie?- zapytał

-Tak, widzę że coś  z tobą nie tak, więc zrobiłam ci pierogi na , które miałeś taką wielką ochotę - powiedziałaś z uśmiechem, który chłopak odwzajemnił

-Dziękuję

" Jakim cudem ty o tym pamiętałaś? "

Yeosang :

Była późna pora i chłopak przed pójściem spać zrobił się strasznie głodny . Nie potrafił gotować, a nie miał ochoty na szybkie , gotowe dania, więc zadzwonił po ciebie. Namówił cię na przyjście do niego i ugotowanie mu czegoś. Normalnie nigdy byś się na to nie zgodziła, ale wisiałaś chłopakowi przysługę i mieszkałaś od niego piętro niżej. Z niezadowoleniem zaczęłaś gotować mu jakąś prostą potrawę i przez to, że byłaś zmęczona  pomyliłaś sól z cukrem. Nie chciałaś robić wszystkiego od nowa , więc postanowiłaś udawać, że wszystko jest ok. Podałaś chłopakowi talerz i  szybko po tym uciekłaś z jego mieszkania... Yeosang nie ogarnął co się stało i na luzie zaczął jeść potrawę która dla niego zrobiłaś. Kiedy poczuł cukier od razu wszystko co miał w buzi ,wypluł. 

" Co to kurna jest ?! Co ona odwaliła??"

-Ajsh już nigdy nie poproszę cię o gotowanie!- warknął i niezadowolony poszedł spać

Jongho :

Chłopak od kilku dni był jakiś markotny i podczas wspólnego oglądania telewizji miałaś dość jego zachowania i chciałaś poprawić mu humor. Ruszyłaś bez słowa do kuchni i zaczęłaś robić dla niego naleśniki. Gdy skończyłaś zaniosłaś je do salonu i podałaś chłopakowi talerz. Jongho gdy zobaczył co dla niego zrobiłaś ucieszył się i podziękował. Był bardo zadowolony już po wzięciu pierwszego gryza.

-Jejku jakie to jest pyszne

-To tylko naleśniki - przyznałaś z uśmiechem

-Ale to są magiczne naleśniki , które poprawiają humor. W dodatku robiłaś je ty, więc są  wyjątkowe- powiedział i pogłaskał cię po głowie

" Musze częściej mieć zły humor"

San :

Chłopak założył się z tobą o to, że nie potrafisz gotować. Ty nie chciałaś by tak o tobie myślał , więc zgodziłaś się zrobić dla niego obiad. Przygotowywałaś się do tego od kilku dni i w końcu nadszedł ten dzień. San, kiedy ty gotowałaś ciągle patrzył ci się na ręce co cie bardzo stresowało. Mimo to wykonałaś swoje popisowe danie perfekcyjnie i byłaś pewna, że go zaskoczysz. Kiedy San zaczął próbować, ty aż drżałaś ze stresu. Chłopak przełknął jedzenie i z kamienną miną na ciebie spojrzał

-Co? Nie jest dobre? Za dużo soli?? No mówże coś

San nadal się nie odzywał i patrzył tobie prosto w oczy

" I co by tu zrobić by częściej mi gotowała ?..."

Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top