- Hongjoong - I'M DREAMING OF U
Dedykacja dla : @kpopofficial0166
ONE SHOT :
Otworzyłaś oczy budząc się z bardzo dziwnego snu. Jeszcze nigdy nie śmiałaś o czymś tak realnym. Twój sen pokazywał jak stałaś w jakimś obcym ci pomieszczeniu. Każda rzecz, każdy szczegół w tym pokoju był tak dokładny, że spokojnie mogłabyś go narysować , albo zaprojektować w odpowiednim programie. Stając w tym pomieszczeniu słyszałaś szum wody, który dochodził z łazienki. Dokładnie miałaś takie wrażenie jakby ktoś brał tam prysznic. Przez pierwsze sekundy chciałaś tam iść i sprawdzić o co chodzi, ale kiedy dotknęłaś klamki zrezygnowałaś...Miałaś jakieś dziwne przeczucie....
Wstając z łózka starałaś się zapomnieć o tym co ci się śniło. Ubrałaś się, zjadłaś śniadanie i jak zawsze poszłaś do pracy. Pracowałaś w kawiarni jako kelnerka. Dzień ci leciał, a ty zapomniałaś o snie. Wszystko było w totalnym porządku, ale tylko do pewnego momentu. Pod koniec pracy ruch w lokalu był już na tyle mały, że zabrałaś się za sprzątanie. W pewnym momencie, czyszcząc parapety przy oknach, zobaczyłaś idącego chłopaka. Był on ubrany w płaszcz i przez maskę nie widziałaś jego twarzy, ale coś kazało ci się na niego patrzeć. Podążałaś za ni wzrokiem i zapamiętywałaś w nim każdy szczegół jaki tylko mogłaś u niego dostrzec...
Po pracy wróciłaś wyczerpana do domu. Resztkami sił zrobiłaś sobie coś do jedzenia, a później zaczęłaś oglądać telewizję. Zafascynowana dramą, nie usłyszałaś jak ktoś zaczął schodzić po schodach... Dopiero kiedy pojawiły się napisy końcowe, a ty miałaś iść do kuchni, upuściłaś pusty kubek po herbacie i krzyknęłaś z przerażenia
-Kim ty jesteś?? Co ty robisz w moim mieszkaniu ?!- krzyknęłaś patrząc na chłopaka stojącego w progu i oglądającego pamiątkowe zdjęcia zawieszone na pobliskiej ścianie
-To tylko mój pojebany sen- powiedział niewyraźnie pod nosem i jak gdyby nic ominął cię i podszedł do okna
Podniosłaś szybko kubek z podłogi i odstawiając go na stoliku przy sofie podeszłaś do chłopaka. Złapałaś go za ramie i odwróciłaś w swoją stronę. Spojrzałaś mu w oczy. Coś w tym chłopaku było znajomego...Zapach...Jego zapach coś ci mówił. Po kilku chwilach zdałaś sobie sprawę z tego, że ten sam zapach czułaś podczas snu. W pokoju , który ci się śnił też tak pachniało. Nie mogłaś w to uwierzyć, to było bardzo dziwne...
-Kim ty jesteś?- zapytałaś twardo akcentując każde wypowiedziane słowo. Chłopak słysząc złość i lekki strach w twoim głosie, zmarszczył brwi i podrapał się po skroni jakby nic nie rozumiał
-To prędzej ja powinienem cię o to zapytać...Co ty robisz w moim śnie?
-W twoim ... co? Czy ty siebie słyszysz człowieku?- zapytałaś zdenerwowana i zaczęłaś kręcić głowa- Nieważne. Idź mi stąd i nigdy nie wracaj- powiedziałaś i zaczęłaś wypychać chłopaka w stronę drzwi wyjściowych
-Co? Co ty robisz wariatko?!- pytał starając się ciebie powstrzymać.
Chłopak ci się opierał. Za nic nie chciał wyjść. Łapał się wszystkiego co popadnie , by tu zostać. Musiałaś użyć całej swojej siły by go przepchać z salonu do korytarza. W pewnym momencie chłopak zaczepił o coś i rozciął sobie skórę na przedramieniu...Z początku oboje tego nie zauważyliście . Dostrzegliście to w momencie kiedy jakimś cudem udało ci się wygonić chłopaka z mieszkania.
-Radzę ci tu więcej nie przychodzić!- warknęłaś i zamknęłaś obcemu chłopakowi drzwi przed nosem
-Co za głupi sen...- usłyszałaś zza drzwi
Westchnęłaś i zamykając drzwi na wszystkie zamki wróciłaś do salonu , by posprzątać. Przez cały czas zastanawiałaś się jak ten gość tu wszedł?. Co on tu robił i kim był? Nie bałaś się, choć z jednej strony powinnaś. Dziwiło cię też to jak on ciągle wspominał o snie...Myślałaś o tym podczas kąpieli i podczas zasypiania. To co się stało nie dawało ci zasnąć, ale kiedy w końcu ci się udało , zadzwonił budzik... Niezadowolona wstałaś z łózka i poszłaś do łazienki...Spałaś może tylko dwie godziny i nie wyglądałaś przez to za dobrze....
***
Dzień w pracy mijał ci okropnie wolno i nudno. Nadal byłaś nieco zaspana po nieprzespanej odpowiednio nocy. Cieszyłaś się jednak z tego , że nie wyglądałaś już tak źle . Makijaż i uśmiech robiły swoje. W pewnym momencie poszłaś sprzątnąć jeden ze stolików. Wycierając blat, przysłuchałaś się pewnej rozmowie. Zrobiłaś to tylko dlatego , że głos chłopaka, który aktualnie mówił, wydawał ci się bardzo znajomy...
-Nie wiem jakim cudem, ale po tym jak ta dziewczyna wyrzuciła mnie na korytarz, zraniłem się i teraz mam te głupią ranę na przed ramieniu- słysząc to zmarszczyłaś czoło.
Wyprostowałaś się i powoli zaczęłaś się odwracać w stronę głosu...Zobaczyłaś przy sąsiednim stoliku dwóch chłopaków. Jeden z nich siedział do ciebie tyłem, a drugi jakoś dziwnie na ciebie patrzył. Nie rozpoznałaś go , więc wróciłaś do swojej pracy , a kiedy skończyłaś poszłaś do łazienki, by się ukryć...To co zrobiłaś musiało wyglądać dla tego rudego chłopaka bardzo dziwnie. Kiedy wróciłaś do pracy tych dwóch chłopaków już nie było...Trochę było ci szkoda, bo mogłaś się przyjrzeć z ukrycia temu drugiemu...Kto wie może to on wczoraj naszedł cię w twoim mieszkaniu?
***
Zamknęłaś oczy i niemal od razu je otworzyłaś. Znalazłaś się w śnie. Znowu śnił ci się ten sam pokój co poprzednio. Czułaś znowu ten sam zapach, ale jedyne co się różniło to , to że nie było słychać jakby ktoś brał prysznic. Wstałaś z łózka i zaczęłaś podchodzić do drzwi. Chciałas się bardziej rozejrzeć. Gdy byłaś obok coś przykuło twoją uwagę. Stanęłaś w miejscu i spojrzałaś w lewa stronę. Na krześle stojącym w rogu sypialni zauważyłaś płaszcz. Był on taki sam jak należący do tego chłopaka, którego widziałaś wczorajszego dnia przechodzącego przy kawiarni. Podeszłaś do niego bliżej i kiedy go chwyciłaś i podniosłaś do pokoju ktoś wszedł. Był to ten sam chłopak, którego ostatnio wygoniłaś ze swojego mieszkania.
-Znowu ty?- odezwał się jakby niezadowolony, a ty mrugałaś oczami nie rozumiejąc o co w tym wszystkim chodzi...
-Co tu się dzieję? Przecież ty wczoraj byleś u mnie w mieszkaniu...a teraz...- zaczęłaś mówić w panice
-A teraz ty jesteś u mnie- westchnął i wszedł głębiej do pokoju
Podążyłaś za nim wzrokiem, a kiedy chłopak usiadł na skraju łózka, odwróciłaś od niego wzrok i spojrzałaś na dojniczkę z kwiatkiem stojącej na regale.
-To nie możliwe...Ja śnie... Przecież kładłam się spać, nie mogłam się tu teleportować - powiedziałaś z kpiną, a chłopak zaśmiał się szybko i cicho pod nosem
-To samo wczoraj było ze mną- dodał i zaczął patrzeć na swoją ranę ukrytą pod bandażem...
-Czyli co? My niby śnimy o sobie każdej nocy?- zapytałaś i w tym samym momencie usiadłaś obok niego
-Na to wygląda, ale jest to tak dziwne, że ledwo w to wierze- przyznał spoglądając na ciebie
-Musi być na to jakieś wytłumaczenie...Może , nie ...nie potrafię tego inaczej wyjaśnić. Chłopak przytaknął jakby doskonale cię rozumiał.
Porozmawialiście jeszcze przez chwilę, aż chłopak czując się senny poszedł spać. Z początku nim jeszcze nie zasnął, chciałas zniknąć. Nie chciałas naruszać jego prywatności, ale nie mogłaś.. Nie mogłaś się wybudzić. Chcąc nie chcąc zostałaś przy nim i patrzyłaś jak chłopak spał. Nie wiedziałaś , że w tym czasie on robił dokładnie to samo u ciebie. Mieliście całą noc na myślenie o tym co się stało, a kiedy się obudziliście oboje chcieliście się spotkać i porozmawiać o tym jeszcze raz...
_____________________________
Przepraszam, że tak długo zajęło mi pisanie tego ONE SHOTA. Mam nadzieję, że nie jest on podobny aż tak do tego ONE SHOTA z Sanem...Jeśli wam się podobał, zostawcie po sobie głos i komentarz. Zachęcam was także do wymyślania dla mnie sytuacji do reakcji , bo brakuję mi na nie weny :) Z góry za wszystko dziękuję i życzę wam wszystkim miłego dnia :))
PS. Zapraszam was do czytania mojej najnowszej książki, w której pojawia się San i będzie on odgrywał dość ważną rolę :) Jest to książka pt. : " KYLO REN "
Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top