-Hongjoong- DAD


Dedykacja dla : @_Famous_Rose

ONE SHOT :

Siedząc w pracy często zastanawiałaś się o tym jak będzie wyglądało twoje dalsze życie. Miałaś już kochającego narzeczonego, którym był Kim Hongjoong i miałaś kochającą się rodzinę. Jedyne co było nie tak to to, ze ostatnio strasznie dziwnie się czułaś. Miałaś strasznie olbrzymi apetyt i mogłaś dosłownie zjeść wszystko. Potrawy , które kiedyś cię obrzydzały, teraz były twoimi ulubionymi i to cię trochę niepokoiło. Zaczęłaś się zastanawiać dlaczego tak się dzieje i w końcu doszłaś do wniosku , że możesz być w ciąży. Był to fakt. Potwierdziło się to kiedy zaraz po wyjściu Hongjoonga z domu , zrobiłaś test ciążowy. Kiedy zobaczyłaś dwie kreski nie mogłaś w to wszystko uwierzyć. Nie mogłaś uwierzyć, że zostaniesz matką i będziesz musiała zmienić swoje życie, by zająć się tym dzieckiem...Bałaś się i przez cały dzień myślałaś co będzie dalej.

Dziś jeszcze nie dzwoniłaś do Hongjoonga, nie chciałaś mu o tym mówić. Bałaś się , że dziecko zniszczy jego karierę. Chłopak był solowym artystą muzycznym, ale lubił też tworzyć sztukę. Jest bardzo utalentowany i rozchwytywany, a świat mediów nawet nie wie, że ktoś taki jak on ma narzeczoną. Chłopak chciał ukrywać wasz związek, a tobie to nie przeszkadzało. Lecz teraz w takiej sytuacji będzie to raczej ciężkie. Przez cały dzień zastanawiałaś się co powiedzieć chłopakowi, ale wtedy na myśl przyszedł ci twój brat San i jego chłopak Wooyoung... Na nich dwóch zawsze mogłaś liczyć, więc nie marnując czasu jaki ci zostało do powrotu chłopaka, zaprosiłaś Sana i Woo na kawę.

Kiedy oboje przyszli, zaparzyłaś kawę, poczęstowałaś brata i Wooyounga cisakami i zaczęłaś im mówić o tym czego dowiedziałaś się rano. Wooyoung jako pierwszy zaczął ci gratulować. Krzyczał i piszczał jakby to on miał urodzić dziecko a nie ty. San natomiast siedział bez ruchu i patrzył na ciebie z poważną miną. Widząc ten jego wzrok uspokoiłaś Woo i zapytałaś się brata o zdanie...

-San, powiesz coś?- zapytałaś, a chłopak westchnął

-A jesteś pewna, że to ciąża?- zapytał

-Trzy razy robiłam testy, więc raczej tak...Zapewne pójdę jeszcze do ginekologa- zaczęłaś, ale chłopak nie dał ci skończyć

-Kurwa!! [T,I] !! Jak mogłaś z nim tak pójść do łózka? Przecież wy się znacie tylko 4 miesiące- warknął podnosząc się z sofy, na której siedział

-Ale San oni niedługo biorą ślub...- odezwał się Wooyoung, który chciał uspokoić trochę swojego chłopaka

-I co z tego ?? Ślub i dopiero później dziecko, a nie na odwrót- powiedział, a ty zaczęłaś kręcić głową

-Nie robiłam tego dziecka specjalnie..

-Tak, pewnie guma im pękła- wtrącił Woo, który położył ci dłonie na plecach i zaczął cię uspokajać, choć w zasadzie ty tego nie potrzebowałaś

San przez chwile milczał, a ty i Woo zaczęliście rozmawiać o twojej ciąży , chłopak obiecał ci, że będzie cię wspierał i pomagał i obiecał, że uspokoi twojego brata. San ewidentnie był w szoku i nie spodziewał się, ze w tak młodym wieku zostanie już wujkiem. Wiedziałaś , ze potrzebował czasu na przemyślenie, więc po około godzinie San i Wooyoung wyszli z twojego i Hongjoonga mieszkania.

Kiedy obaj zniknęli za drzwiami od razu zaczęłaś robić obiad, który pochłonął ci resztę pozostałego czasu. O 18:20 jak zawsze usłyszałaś otwierające się drzwi i tak jak zawsze zauważyłaś w progu uśmiechniętego Hongjoonga, który jak zawszę musiał coś dla ciebie przynieść z pobliskiej kwiaciarni. Tym razem był to mały bukiet białych róż.

-Hongjoong nie trzeba było..- zaczęłaś , ale chłopak przerwał ci składając na twoich ustach szybki pocałunek.

Uśmiechnęłaś się pod nosem i zaczęłaś szykować dla was posiłek. Wspólnie zaczęliście jeść i w trakcie opowiadaliście sobie o tym co dziś robiliście. Ty oczywiście z początku unikałaś rozmowy o ciąży. Wolałaś by chłopak najpierw zjadł obiad i trochę odpoczął. Bałaś się , że jeżeli powiesz mu to teraz , to on w to nie uwierzy, albo co gorsza, źle to przyjmie... Nie chciałaś przecież by Joong zareagował tak samo jak twój brat San.

Po wspólnym posiłku, Hongjoong poszedł się wykąpać, a gdy skończył wspólnie położyliście się na łóżku w sypialnie i wtuleni w siebie zaczęliście oglądać dramę, która ostatnio przypadła wam do gustu. W pewnym momencie chłopak zaczął zauważać, że jesteś dziś jakaś cicha i wyglądasz jakbyś się czymś stresowała. Chłopak nie mógł znieść tego widoku więc, postanowił zapytać cię o co chodzi.

-Coś się stało kruszyno?- zapytał cię nagle

-Meczy mnie pewna myśl...- zaczęłaś

-Jaka? - zapytał zaciekawiony i poprawił się tak by lepiej cię widzieć

-Moja znajoma jest w ciąży i nie wie jak ma powiedzieć to chłopakowi, który jest aktorem i ma w planach wiele wyjazdów..- powiedziałaś oczywiście zmyślając

-Nad czym się ona zastanawia? Powinna od razu mu powiedzieć- powiedział Hongjoong, który oburzył się zachowaniem twojej znajomej, która tak naprawdę była tobą - Jaka to znajoma?- zapytał patrząc ci w oczy

-Ja- odpowiedziałaś unikając jego wzroku

-Powiedz jej, by jak najszybciej powiedziała swojemu chłopakowi o dziec....Zaraz co?- zapytał podnosząc się do pozycji siedzącej

-To ja jestem w ciąży- powiedziałaś i z nerwów zaczęłaś bawić się swoimi palcami

-Ty jesteś w ciąży?...- szepnął i patrzył na ciebie jakby nie dowierzał- Czyli ja będę ojcem? - zapytał, a widząc jak pokiwałaś mu w odpowiedzi głową, uśmiechnął się i serce zaczęło mu szybciej bić.

Hongjoong odetchnął głośno i po chwili rzucił się na ciebie całując twoje czoło, policzki dłonie, usta...no co tylko się dało. Był tak szczęśliwy, ze poczuł jak do jego oczu zaczęły napływać łzy. Nie spodziewałaś się u niego, aż tak wielkiej radości, ale cieszyłaś się tak samo jak on... Widząc jego szczęście sama byłaś szczęśliwa i już wiedziałaś, ze nie potrzebnie się wszystkiego boisz. Wiedziałaś, że Hongjoong będzie dobrym ojcem i mężem, wiedziałaś ,że cię nie zostawi i wszystko się ułoży. Cieszyłaś się, ze nie był na ciebie zły i ucieszył się z tej nowiny. Jakby było inaczej to nie wiesz co byś zrobiła.

-Nawet nie wiesz jak się cieszę!!!- mówił nieprzerwanie chłopak, a ty śmiejąc się odpychałaś go od siebie, bo miałaś już dość jego całusów i pieszczot

-Dobra, dobra...Już się uspokój- powiedziałaś, a Hongjoong odsunął się od ciebie i z wielkim uśmiechem na ustach zaczął ci się uważnie przyglądać

-Chłopak czy dziewczynka?- zapytał nagle skupiając uwagę na twoim jeszcze w miarę płaskim brzuchu

-Jeszcze nie wiem...jest na to raczej za wcześnie

-Jeśli dziewczynka to nazwiemy ją Minonka, a jeśli chłopak to Minion- powiedział kładąc się obok ciebie i przytulając swoją głowę do zagłębienia twojej szyi.

-Dlaczego akurat tak?- zapytałaś licząc na to , że chłopak tylko żartuję

-Przecież dobrze wiesz, że kocham minionki... te żółte tik taki jak to mówisz

-Aaaa...Zapomnij. Nigdy nie nazwę tak swoich dzieci- powiedziałaś, a Hongjoong zaśmiał się pod nosem i delikatnie położył swoją dłoń na twoim brzuchu

-Nie przejmuj się maluchu ...mama jeszcze się zgodzi na któreś z tych imion- powiedział czułym głosem do waszego przyszłego dziecka, a ty słysząc to uśmiechnęłaś się i zamknęłaś oczy starając się zasnąć.

Nim odpłynęłaś słyszałaś jak Hongjoong wyłącza telewizor i zaczyna cicho śpiewać twoją ulubioną piosenkę. Słysząc jego piękny głos odpłynęłaś, a Hongjoong czując to przykrył was kołdrą i przestając sam poszedł spać. Przez całą noc śnił o tym jak piękną rodzinę z tobą założył i obiecał sobie, że nigdy was nie zostawi....

__________________________________

Mam nadzieję, że ONE SHOT wam się spodobał. Jeśli chcecie kolejne, to piszcie komentarze i składajcie swoje zamówienia. Informuję was tylko, ze mało osób zamawia np. Mingiego, Sana, Yeosanga i Yunho, więc...no wiecie chyba co robić :)

Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top