-Hongjoong- CINDERELLA
Dedykacja dla : @patkastyles
ONE SHOT :
Pomalowałaś się, uczesałaś włosy i już po kilku byłaś gotowa na przyjęcie sylwestrowe, które co roku organizowali państwo Kim. Ty i twoi rodzice byliście na niego co roku zapraszani, więc byłaś na to gotowa już od początku grudnia. Z jednej strony lubiłaś je , a z drugiej nienawidziłaś , bo nikogo tam nie znałaś. Co prawda było tam kilkorga osób w twoim wieku, ale jakoś nie potrafiłaś się z nimi dogadać. Mimo to wolałaś to niż samotne siedzenie w domu przed telewizorem.
Kiedy zeszłaś po schodach rodzice już na ciebie czekali przy drzwiach. Razem wyszliście z domu i wsiedliście do samochodu, które prowadził wynajęty przez twojego ojca , szofer. Ogólnie byliście bogaci, ale bez przesady. Twój tata i mama pracowali w dobrze prosperującej firmie i mieli sporo kontaktów w tych wyższych sferach. Ty natomiast byłaś stażystką w firmie państwa Kim , do których właśnie jedziecie. Podczas jazdy panowała między wami cisza, która tylko cię uspokajała. Od czasu do czasu przymykałaś oczy i zastanawiałaś się, czy tym razem spotka cię coś miłego, czy może znowu się skompromitujesz...
W momencie gdy tylko o tym pomyślałaś , samochód się zatrzymał. Dojechaliście pod duży budynek, który praktycznie przypominał pałacyk, albo rezydencje. Zawszę kiedy ty przyjeżdżałaś miałaś takie wrażenie, że miesza tu rodzina królewska. Wyszłaś z auta i po poprawieniu swojej sukni balowej ruszyłaś za swoimi rodzicami.
Już od razu powitała was służba państwa Kim i oczywiście muzyka , której nie mogło zabraknąć. Kiedy weszliście do środka oczywiście poczęstowano was szampanem i poprowadzono do stolików. Tam ku twojemu zdziwieniu okazało się, że twoi rodzice mają miejsce gdzieś dalej, a ty zostałaś zmuszona do siedzenie z młodzieżą. Patrząc na karteczki z imionami i nazwiskami, parę z nich już kojarzyłaś, ale jedno obok ciebie było dość ciekawe...
-Kim Hongjoong...- czyżby chodziło o syna właścicieli ?- zapytałaś sama siebie i zaraz po tym usłyszałaś i poczułaś za sobą czyjąś obecność
-Zdaje mi się, że w końcu wrócił ze stanów. Skończył studia i wrócił , by przejąć firmę rodziców- usłyszałaś za sobą czyjś obcy głos
Odwróciłaś się i zobaczyłaś za sobą jakiegoś obcego, ale bardzo przystojnego chłopaka. Wyglądał jak książę , ale jego wizerunek był bardziej buntowniczy, co ci się bardzo podobało. Chłopak wyglądał młodo, więc pomyślałaś o tym , że może być on w twoim wieku, albo być tylko trochę starszy.
-Kim Hongjoong - przedstawił się i z łobuzerskim uśmieszkiem usiadł na przeznaczonym dla siebie miejscu. Zrobiło ci się trochę głupio przez to co zrobiłaś, ale postanowiłaś tego po sobie nie poznać
- [T.I i N] - przedstawiłaś się i również usiadłaś na miejscu obok
Kątem oka zobaczyłaś jak chłopak na ciebie zerkał i wyglądał jakby się tobą zainteresował. Czując jego spojrzenie zrobiło ci się trochę gorąco i czułaś skrępowanie. Sięgnęłaś po szklankę i wypiłaś z niej kilka łyków wody, by jakoś ochłonąć.
-Przyjechałaś tu jako jedna z pierwszych, więc musisz być ważna. Sądząc po tym jak moi rodzice rozmawiają z twoimi widać, że wiele ich łączy- odezwał się nagle Hongjoong chcąc zacząć z tobą rozmowę
-Znają się już od dobrych paru lat - odpowiedziałaś krótko i zerknęłaś na niego tylko po to by zobaczyć niewielki uśmiech na jego twarzy
-W takim razie , chyba pójdę się im także przedstawić
Kiedy Hongjoong wstał i odszedł od ciebie , podążałaś za nim wzrokiem. Patrzyłaś na niego, a twoje serce zaczęło walić jak młot. Chłopak był naprawdę przystojny i dziwiłaś się, że tak z tobą rozmawia. Patrząc na niego czułaś jakby coś cię do niego pchało. Może to była jego tajemniczość, może coś innego. Westchnęłaś i spuściłaś wzrok z chłopaka. Ponownie sięgnęłaś po szklankę z wodą i wypiłaś ją już do końca. W tym samym czasie miejsca przy stołach zaczęły się zapełniać. Sala wypełniała się gośćmi , a ty przyglądałaś się im. Kiedy ktoś się z tobą witał, odpowiadałaś tym samym, ale to się zdarzyło tylko i wyłącznie 5 może sześć razy.
Kiedy nagle rozległ się odgłos pukania w kieliszek wszyscy spojrzeli w stronę, z której on dochodził. Pan Kim i jego syn Hongjoong stali na schodach i trzymali w rękach kieliszki. Goście widząc to podnieśli się i ujęli swoje. Czekał was coroczny wspólny toast, więc wiedziałaś co takiego powinnaś zrobić. Podniosłaś się z kieliszkiem szampana i wsłuchiwałaś się w to co mówił pan Kim.
-W nadchodzącym roku naszą firmę przejmie nasz syn. Kim Hongjoong. Mam nadzieję, że jak zawsze mnie nie zawiedzie i z pomocą [ t.i i n] stanie się godnym następcą- Kiedy usłyszałaś swoje imię miałaś ochotę zacząć kaszleć jakbyś udławiła się powietrzem.
Otworzyłaś szerzej oczy ze zdziwienia i zauważyłaś jak inni spojrzeli na ciebie zaskoczeniem, ale podziwem. Twoi rodzice nawet zaczęli po cichu klaskać, przez co poczułaś się bardzo zawstydzona. Miałaś się ochotę gdzieś ukryć, ale naszczepcie pan Kim kontynuował toast i twoje 5 sekund minęło... Po toaście usiadłaś spowrotem na miejscu i zaczęłaś się zastanawiać dlaczego akurat ty miałaś pomagać Hongjoongowi. Przecież byłaś tylko stażystką... Nagle obok ciebie pojawił się Hongjoong, który zaczął być w centrum uwagi młodzieży , która siedziała obok. Ty także spojrzałaś na chłopaka, a on widząc to uśmiechnął się do ciebie , a na innych rzucił tylko chłodne spojrzenie.
Przez kolejne dwie godziny wszyscy jedli , tańczyli i świetnie się bawili... Tylko ty i Hongjoong nie mieliście na to wszystko ochoty i w ciszy wisieliście na swoich telefonach. W pewnym momencie chłopak gdzieś zniknął, a ty zauważając to zaczęłaś rozglądać się po sali. Zauważyłaś jak chłopak tańczył właśnie ze swoją mamą na parkiecie i mimowolnie się uśmiechnęłaś na ten widok. Po kilkunastu kolejnych minutach Hongjoong wrócił. Jego włosy były nieco roztrzepane, a ciało lekko spocone przez co wyglądnął jeszcze bardziej gorąco niż wcześniej. Przełknęłaś ślinę i starałaś się zachowywać normalnie...
-Polać ci?- zapytał cię nagle
-Em tak, dzięki- powiedziałaś i podałaś chłopakowi swój kieliszek
-Może po tym dasz się zaprosić do tańca?- zapytał cię pochylając się nad tobą tak, by jego usta były obok twojego ucha
-Nie jestem w tym dobra- powiedziałaś kiwając głową
-Specjalnie dla ciebie będzie puszczona wolniejsza piosenka, więc raczej nie możesz mi odmówić. Pyzatym kiedyś będę dla ciebie kimś więcej niż tylko zwykłym znajomym- powiedział to i uśmiechnął się cwaniacko.
Patrzyłaś na niego z lekkim strachem, bo bałaś się tego co to może znaczyć, ale po jakieś chwili zdałaś sobie sprawę z tego , że on w przyszłości może być twoim szefem i to właśnie miał na myśli. Razem z chłopakiem napiłaś się alkoholu i po chwili zostałaś przez niego pociągnięta w stronę tańczących ludzi. Hongjoong zaprowadził cię, aż na środek parkietu i , gdy już tam stanęliście, on od razu położył swoje dłonie na twojej talii, a ty obcięłaś jego szyję z wielką niepewnością.
-Spokojnie nie ugryzę cię- zaśmiał się pod nosem i w tym samym momencie muzyka się zmieniła.
Hongjoong zaczął tobą kołysać i powoli zaczęliście tańczyć. Goście dobrali się w pary i zaczęli do was dołączać. Cały czas zerkałaś na dół i starałaś się nie gubić rytmu, ale niestety ci to nie wychodziło. Hongjoonga bawił twoje zachowanie i co chwile powtarzał ci , byś dała się ponieść muzyce i najlepiej zamknęła oczy. Po kilku jego namowach, zrobiłaś to. Przymknęłaś oczy i poczułaś jak chłopak przyciąga cię do siebie jeszcze bliżej.
-Poprowadzę cię, ale musisz mi zaufać- szepnął ci do ucha, a po twoim ciele przeszły dreszcze
Po tym chłopak zaczął cię prowadzić, a ty dałaś mu się. Pozwoliłaś by to on miał kontrole nad waszymi ruchami i dzięki temu czułaś, że wasz taniec był naprawdę piękny. Pod koniec odważyłaś się otworzyć oczy i kiedy zobaczyłaś jak wszyscy na sali patrzą na was z podziwem i zachwytem, cała zesztywniałaś. Wyrwałaś się chłopakowi i uciekłaś na zewnątrz by się ukryć przed wszystkimi. Kiedy wybiegłaś z budynku z włosów wypadła ci ozdobna spinka. Nie poczułaś tego i dalej biegłaś w stronę ogrodu, który także był bardzo piękny. Usiadłaś na ławce i podziwiając fontannę starałaś się ochłonąć i zapomnieć o tych spojrzeniach. Nigdy nie lubiłaś byś w centrum uwagi i chyba dlatego tak trudno było ci zdobywać przyjaciół...
Po kilkunasty sekundach było ci już lepiej. Mogłaś już wrócić do środka, ale kiedy się tylko podniosłaś zobaczyłaś Hongjoonga, który opierał się o ozdobione lampkami drzewo i bawiącego się twoją spinką. Chłopak uśmiechnął się pod nosem takim samym uśmiechem jak za pierwszym razem. W twoich oczach wyglądał teraz jak zbuntowany książę, który ma co do ciebie jakieś niecne plany, ale w głębi serca czułaś, że Hongjoong cię nie skrzywdzi..
-Nie wiedziałem, ze dziewczyny bawią się jeszcze w kopciuszka- powiedział i powoli zaczął do ciebie podchodzić. Kiedy był coraz bliżej i bliżej twoje serce waliło tak jakby chciało wyskoczyć ci z piersi.
-Wcale się nie bawię- odpowiedziałaś w miarę normalnym głosem. Hongjoong gdy to usłyszał przytaknął, ale i tak ci nie wierzył.
W momencie gdy zapiął ci spowrotem spinkę we włosy, poczułaś coś dziwnego. Tak samo jak on zaczęliście patrzeć w swoje oczy. Robiliście to przez dłuższy czas. Oboję wpatrywaliście się w siebie bez słów i mrugnięcia okiem. Nagle Hongjoong położył swoją dłoń na twoim policzku i przez sekundę spojrzał na twoje usta...
- Już niedługo północ... Powinnaś uciekać jak na kopciuszka przystało
-Mówiłam ci, że ja się w nic nie bawię- odpowiedziałaś z lekkim rozbawieniem
- W takim razie zdążę cię pocałować- powiedział z uśmiechem i po chwili jego usta dotknęły twoich.
Połączył was pocałunek, który dla was obojga znaczył początek czegoś pięknego. W momencie gdy zaczęłaś oddawać pieszczotę, a Hongjoong pogłębił wasz pocałunek , niebo oświetliło tysiące fajerwerków. Nie zwracaliście na to uwagi... nie przerwaliście tego co się działo i nie chcieliście tego kończyć. Właśnie w tym momencie zaczęła się tworzyć wasza wspólna bajka ...
------------------------------------------------------
Naprawdę jestem dumna z tego rozdziału. Nie dość , że długi to jeszcze naprawdę fajnie mi się go czytało. Mam nadzieje, że się wam podobał, jeśli tak to zostawcie po sobie komentarz :)
Chciałabym wam tutaj także życzyć szczęśliwego nowego roku. Trzymam kciuki , by nadchodzący rok, był dla was i dla mnie lepszy :) Niech w Nowym Roku świat będzie dla Was pełen ciepła, radości i przyjaciół, a w Waszym domu nigdy nie zabraknie miłości i zrozumienia.
- życzy dla Was autorka -
Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top