𝟐𝟰.
── ✦ ──
Chloe opierała się o jeden ze stołów w sterowni i trzymała ręce na szyi Alec'a, podczas gdy jej mąż trzymał ręce na jej talii. Całowali się i czuli się dobrze oraz wypoczęci, od kiedy dzieci zaczęły przesypiać większość nocy.
Oboje cieszyli się tą chwilą, dopóki Izzy nie podeszła z Jace'em i Sebastian'em. Alec i Chloe niechętnie odsunęli się od siebie i spojrzeli na grupę.
- Cześć - Powiedziała z uśmiechem Izzy, kiedy patrzyła na szczęśliwego brata. Dziewczyna nie raz opiekowała się Cassie i James'em, aby Alec i Chloe mogli mieć czas dla siebie. - Nie możecie trzymać rąk z dala od siebie? - Zapytała po chwili dziewczyna.
- Izzy dorośnij - Powiedział do siostry Alec, zanim grupa stanęła przy stole. - Poprosiłem o przeniesienie Valentine'a do Gardu w Idris'ie - Poinformował grupę Alec i chwycił swoją żonę za dłoń. - Clave wyraziło zgodę - Powiedział po chwili mężczyzna i spojrzała na Jace'a i Izzy.
- Czy zgłosiłeś próbę morderstwa? - Zapytał Jace, który stał obok Izzy.
Alec opowiedział Chloe o tym, że jej ojciec włamał się do celi Valentine'a i próbował go zabić, ale on i Sebastian powstrzymali go przed tym.
- Nie. Wyjaśniłem im, że usunięcie Valentine'a z miasta poprawi nasze stosunki z Podziemiem - Odpowiedział Alec. - Pominąłem Luke'a - Wyznał czarnowłosy mężczyzna, który nie chciał zgłaszać czynu ojca Chloe Clave.
- To słuszna decyzja - Odezwał się Sebastian, a Chloe spojrzała na niego. Dziewczyna nie ufała blondynowi, bo było w nim coś mrocznego i niepokojącego. Sebastian próbował z nią rozmawiać, ale Chloe unikała jakichkolwiek kontaktów z nim.
- Ale nadal będziemy szukać osoby, która zaplanowała zabójstwo Valentine'a - Stwierdził Alec.
- Nie martw się kochanie, na pewno znajdziesz osobę, która zaplanowała ten atak - Powiedziała spokojnie Chloe.
- Mam kilka tropów - Oznajmił Sebastian. - Dzisiaj zdam ci raport - Powiedział do Alec'a
- Świetnie - Odpowiedział Alec, a Sebastian odszedł od grupy. - Izzy, ty poprowadzisz transfer Valentine'a, a ty Jace, pomożesz jej - Powiedział do swojego Parabatai, a ten pokiwał głową.
- Musimy usunąć mu runę Kręgu, bo inaczej nie wejdzie do Idrisu - Zauważyła Izzy, kiedy spojrzała na swojego brata i Chloe. - Jace, chcesz czynić zaszczyty? - Zapytała dziewczyna, kiedy spojrzała na Jace'a.
- Myślałem, że nie zapytasz - Odpowiedział z uśmiechem Jace i spojrzał na Izzy, zanim ta odeszła od stołu.
- Pójdę sprawdzić co u dzieci, a potem zabiorę je na spacer - Oświadczyła Chloe.
- Dobrze - Powiedział Alec i pocałował ją w usta, zanim jego żona odeszła od stołu.
── ✦ ──
Chloe była na spacerze w parku ze swoimi dziećmi, które leżały w wózkach. Izzy chciała spędzić czas z Chloe i jej dziećmi, więc z nią poszła. Dziewczyny rozmawiały o sytuacji z Królową Seelie, która wydarzyła się kilka dni temu w Jasnym Dworze.
- Ale z niej manipulantka. Nienawidzę Królowej Seelie - Wyznała Izzy, która spojrzała na Cassie i James'a, którzy zasnęli.
- Ja też, Izzy, ale pocałunek Clary i Jace'a był prawdziwy - Stwierdziła Chloe, kiedy prowadziła wózki. Dziewczyna patrzyła na mijających ich ludzi.
- Jak się z tym czujesz? W końcu miałaś romans z Jace'm, a Clary jest twoją siostrą. Musisz czuć się dziwnie -Zauważyła Izzy.
- Może trochę, ale Jace to już przeszłość. Teraz mam wspaniałego męża, którego bardzo kocham i dwójkę cudownych dzieci. Niczego więcej nie potrzebuję - Powiedziała Chloe. - Jeśli chce może umawiać z Clary
- Niewiele osób by na to pozwoliło - Stwierdziła Izzy, kiedy ona i Chloe usiadły na ławce.
- Oboje jesteśmy dorośli i zasługujemy na to, aby ułożenie sobie życie z osobą, którą kochamy - Stwierdziła z uśmiechem Chloe i poprawiła kocyk córki, żeby dziecku nie było zimno.
- A jak czuje się Clary po rozstaniu z Simon'em? - Zapytała czarnowłosa dziewczyna i spojrzała na Chloe.
-Źle i próbuje skontaktować się z Simon'em, ale on nie odbiera od niej i nie odpisuje na jej SMS-y - Odpowiedziała smutno Chloe.
- Współczuję jej, ale w końcu pogodzi się z rozstaniem z Simon'em - Powiedziała Izzy, a jej telefon zaczął dzwonić. - Przepraszam, muszę odebrać - Powiedziała po chwili dziewczyna i odeszła od Chloe, która spojrzała na swoje dzieci.
Po chwili Izzy wróciła do Chloe.
- Muszę wracać do Instytutu - Poinformowała ją czarnowłosa dziewczyna.
- Coś się stało? - Zapytała zmartwiona Chloe i spojrzała na Izzy.
- Nic - Odpowiedziała krótko Izzy. - Wracasz ze mną?
- Nie, Pospaceruję trochę z dziećmi - Odpowiedziała z uśmiechem Chloe. - Niedługo wrócę
- Dobrze. Uważaj na ciebie i dzieci - Powiedziała Izzy, zanim odeszła od Chloe i jej dzieci.
20 minut później
Chloe wróciła do Instytutu. Kiedy przechodziła przez sterownie zobaczyła swoją dawną przyjaciółkę Aline Penhallow.
- Aline - Powiedziała z uśmiechem Chloe, kiedy podeszła do Aline z wózkiem. - Dawno się nie widziałyśmy - Stwierdziła po chwili dziewczyna i przytuliła Aline.
- Cześć Chloe miło cię widzieć - Stwierdziła Aline i odwzajemniła uścisk przyjaciółki. - A co to za dwa aniołki? - Zapytała z uśmiechem czarnowłosa dziewczyna, kiedy zobaczyła dzieci śpiące w wózkach.
- To są dzieci moje i Alec'a. To jest nasz syn James - Powiedziała i wskazała na lewy wózek, w którym spał jej syna. - A to nasza córka Cassie - Powiedziała i wskazała na prawy wózek.
- Są piękne i bardzo podobne do ciebie i Alec'a - Zauważyła Aline i spojrzała dzieci swoich przyjaciół.
- Każdy tak mówi - Stwierdziła rudowłosa dziewczyna.
- Szczerze mówiąc nie spodziewałam się, że zostaniesz żoną Alec'a Lightwood'a i będziesz miała z nim dzieci - Wyznała Aline i spojrzała na swoją przyjaciółkę.
- Ale tak się stało - Zauważyła Chloe. - Ale tego nie żałuję, bo teraz mam wspaniałego męża i dwójkę pięknych dzieci
Wtedy po schodach zeszła Izzy.
- Aline! - Krzyknął Alec i zszedł ze schodów.
- Alec nie krzycz, bo obudzisz dzieci - Upomniała go Chloe. Dziewczyna spojrzała na wózki i odetchnęła z ulgą, gdy zobaczyła, że krzyk nie obudził dzieci.
- We własnej osobie - Powiedziała z uśmiechem Aline.
- Nie widzieliśmy się od lat - Stwierdził Alec, gdy Aline przytuliła Izzy. - Cześć kochanie - Powiedział do Chloe i pocałował ją w usta.
- Cześć - Powiedziała Chloe, kiedy odsunęła się od niego.
- Co ty tu robisz? - Zapytała Izzy, kiedy Aline przestała się przytulać.
- Uprzedziłam bym was, że pojawię się w Instytucie, ale nie chciałam spłoszyć mojego kuzyna, który znika na pół roku, a potem pojawia się tutaj - Odpowiedziała Aline, kiedy spojrzała na Sebastiana, zanim podeszła do niego. - Chodź tu, piękny Angliku - Powiedziała z uśmiechem dziewczyna, po czym mocno przytuliła swojego kuzyna.
Zachowanie Sebastiana sprawiło, że Chloe stała się bardziej podejrzliwa w stosunku do Sebastiana.
- Miło cię widzieć, Aline - Wyznał Sebastian i odwzajemnił uścisk Aline.
Do Alec'a podszedł inny nocny łowca i pokazał mu coś na ekranie.
- Przepraszam, do zobaczenia później - Powiedział Alec. - Zaraz przyjdę - Powiedział do jakiegoś nocnego łowcy.
- Mam do ciebie sprawę - Oznajmiła rudowłosa dziewczyna do męża.
- Opowiesz mi po drodze - Stwierdził Alec, a Chloe chwyciła za wózki i zaczęła pchać.
- O czym chcesz porozmawiasz? - Zapytał ją Alec, kiedy byli daleko od przyjaciół.
- Zajmiesz się dziećmi za dwie godziny? - Zapytała go Chloe i zatrzymała wózek, a potem spojrzała na męża. - Muszę odwiedzić Magnus'a. Bardzo się o niego martwię, bo nie odbiera moich telefonów i nie odpisuje na sms-y - Wyznała smutno Chloe.
- Oczywiście, że się nimi zajmę - Odpowiedział Alec i pocałował ją w usta, zanim odszedł od niej.
Dziewczyna wróciła do pokoju z dziećmi i położyła dzieci do łóżeczek.
── ✦ ──
Po nakarmieniu dzieci Chloe była gotowa, aby iść do mieszkania Magnus'a. Kiedy wychodziła, do pokoju wszedł Alec.
- Idę do Magnus'a nie wiem, kiedy wrócę - Poinformowała go Chloe, kiedy zatrzymała się przed mężem. - Nakarmiłam dzieci, ale jeśli się obudzą i będą głodne, to w butelkach jest mleko
- Tylko uważaj na siebie - Powiedział Alec i pocałował ją w usta, a dziewczyna odwzajemniła pocałunek.
- Będę - Powiedziała po chwili Chloe i wyszła z pokoju.
Jakiś czas później
Chloe weszła do mieszkania Magnus'a i zobaczyła go siedzącego na fotelu z pustym kieliszkiem martini w dłoni. Czarnoksiężnik był nie obecny i patrzył w jeden punkt.
- Magnus - Odezwała się Chloe i zwróciła na siebie uwagę Magnus'a.
- Cześć - Powiedział Magnus. - Chciałem sobie zrobić drinka, chcesz? - Zapytał, kiedy spojrzał na Chloe i wstał z fotela, zanim podszedł do barku i zaczął przygotowywać sobie drinka.
- Nie mogę pić alkoholu, bo karmię piersią - Odpowiedziała Chloe. - Valentine'a transportują do Idris'u - Poinformowała go po chwili rudowłosa dziewczyna, kiedy Magnus odwrócił się w jej stronę.
- Więc wzniosę za to toast - Powiedział z uśmiechem Magnus. Chloe czuła, że było coś nie tak z czarnoksiężnikiem.
- Dzwoniłam do ciebie i pisałam, a ty nie dawałeś znaku życia - Powiedziała Chloe. - Martwiłam się o ciebie, bo jesteś dla mnie jak ojciec i chcę, żeby Cassie i James mieli fajnego i stylowego dziadka
- Nie martw się o mnie Chloe nic mi nie jest - Wyznał Magnus i odwrócił się w stronę Chloe.
Czarnoksiężnik zobaczył zmartwienie i troskę na twarzy Chloe.
- Dobrze wiesz, że to nieprawda i, że nie zostawię cię w spokoju, dopóki nie porozmawiasz ze mną - Powiedziała rudowłosa dziewczyna.
- Kiedy torturowano mnie w ciele Valentine'a, runa agonii sprawiła... Że wróciło do mnie najgorsze wspomnienie, a teraz... - Zaczął mówić Magnus i spojrzał na Chloe. - Nie mogę się go pozbyć, bo za każdym razem, gdy zamykam oczy... - Wyznał załamanym głosem czarnoksiężnik i usiadł na fotelu.
- Co widzisz? - Zapytała Chloe, kiedy podeszła do niego i uklękła przed nim.
- Pamiętasz, jak mówiłem, że znalazłem moją matkę, kiedy popełniła samobójstwo? - Zapytała ją, a Chloe kiwnęła głową. - Mój ojczym mnie znalazł mnie niedługo o tym. Krzyczał na mnie i nazwał mnie obrzydliwością
- Co? -Zapytała zaskoczona Chloe i położyła dłoń na jego dłoni, żeby go wesprzeć.
- Miał rację - Odpowiedział Magnus. - Obwiniał mnie za jej samobójstwo. Powiedział, że nienawidziła siebie za to, że urodziła potwora - Wyznał czarnoksiężnik. - Więc zaatakowałem go swoją magią,... Spaliłem go Chloe - Powiedział po chwili, a po jego policzkach płynęły łzy. - spaliłem go tam, gdzie stał, zamordował swojego ojczyma
- Magnus byłeś tylko dzieckiem i nie kontrolowałeś nad swoimi mocami - Zauważyła Chloe.
- Miałem kontrolę - Odpowiedział Magnus ze łzami spływającymi po jego policzkach. - Nie chciałem, żebyś poznała... tę okropną i mroczną stronę mojej przeszłości
- Magnus, nie ma w tobie nic okropnego. Przecież ktoś okropny nie wychowałby mnie na niezależną i silną kobietę, jaką teraz jestem - Zauważyła Chloe i przytuliła Magnus'a.
── ✦ ──
Po powrocie z mieszkania Magnus'a Chloe wróciła do Instytutu, aby pożegnać się z Aline.
- Chciałam się pożegnać z Sebastian'em - Wyznała Aline, kiedy ona i Chloe wyszły z Instytutu. - Gdzie on jest? - Zapytała Aline przyjaciółki.
- Na pewno niedługo wróci - Stwierdziła Chloe.
- Kiedy odwiedzisz Alicante? - Zapytała Aline, kiedy stanęła przed Chloe. - Możesz przyjechać z James'em i Cassie, bo chętnie spędzę z nimi czas
- Ja i dzieci odwiedzimy cię niedługo - Odpowiedziała z uśmiechem Chloe. - Ale pod warunkiem, że twoja matka nie wyśle nas na spotkanie Clave
- Nie mogę tego obiecać - Powiedziała Aline i przytuliła Chloe.
Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top