-JUN - FAME
ONE SHOT :
Part I
Jesteś już od roku jedną z wielu idolek, które nie są jeszcze aż tak popularne, ale mają wielu swoich fanów. Jesteś solistką i twoje piosenki często górują na szczytach list przebojów. Właśnie jechałaś samochodem do studia, by nagrać kolejne partie wokalne. Od ostatnich czasów właśnie to jest twoją pracą. Planowałaś wydać już trzecią płytę i tym razem chciałas by miała ona klimat romantyczny... Ballady , duety i wszelkiego rodzaju piosenki z miłosnym wątkiem. W ten dzień kiedy szofer przyjechał po ciebie, od razu uprzedził cię o spotkaniu z twoim menagerem . Byłaś zdziwiona, że wiecznie zabiegany facet chce nagle z tobą porozmawiać, ale nic poza tym. Nie wiedziałaś co cię czeka i nie zastanawiałaś się nad tym.
Kiedy samochód się zatrzymał, założyłaś na głowę czapkę z daszkiem i maseczkę, by przypadkiem jacyś natrętni fani nie rozpoznali cię. Otworzyłaś drzwi i szybko przeszłaś kilka metrów chodnikiem, by w końcu znaleźć się w wytwórni. Tan przeszłaś już dobrze znanymi ci korytarzami, mijałaś wielu wspaniałych i pracowitych ludzi i w końcu weszłaś do studia. Po zamknięciu drzwi zobaczyłaś swojego menagera, który czekając na ciebie popijał swoją mrożoną kawę. Jego wzrok jak zawszę nie mówił za wiele. Patrzył przed siebie i wyglądał jakby natarczywie o czymś myślał. By zwrócić na sobie jego uwagę podeszłaś bliżej i przywitałaś go tradycyjnym ukłonem
- Dzień dobry panie menagerze - powiedziałaś z uśmiechem
-Daruj sobie i siadaj- powiedział skinając głową na fotel naprzeciw siebie
-Słyszałam, ze chcesz ze mną o czymś pogadać, więc przejdź do rzeczy, bo mam dużo pracy- powiedziałaś wzdychając i zdejmując małą torebkę, maseczkę i czapkę z głowy
W momencie kiedy usiadłaś w wygodnym i eleganckim fotelu, twój menager spojrzał na ciebie jakby nie miał ochoty na żarty. Widząc jego poważną minę, postanowiłaś nie żartować i czekałaś aż Minho w końcu coś powie. Mężczyzna podrapał się po karku i odsunął się od oparcia, by być bliżej ciebie.
-Posłuchaj , dostaliśmy pewną ofertę od szefostwa Beat Interactive... Miałaś nagrać collabo z ich zespołem A.C.E , ale...- zaczął powoli
-Ale ? Nie zgodzili się?- zapytałaś zmartwiona , bo to mogłaby być dla ciebie wielka szansa na wybicie się
-Wręcz przeciwnie, zgodzili się, ale oprócz tego złożyli nam pewną ofertę. Lider grupy od jakiegoś czasu jest nękany przez fanów. Wytwórnia już nie wie co robić i wpadli na pewien ... ale radykalny pomysł
-Wynajęcie mu ochroniarzy nie starczy?- zapytałaś kręcąc lekko głową.. Zdawałaś sobie sprawę z tego jak czasami ciężkie może być życie idoli
-[T.I] Powiem ci to prosto z mostu... Oni chcą byś ty i Park Junhee przez jakiś czas udawali parę. Myślę, ze to całkiem dobry pomysł i dzięki to pomoże wam obu... Ty dostaniesz rozgłos, a Jun może złamie kilka serc , ale już nie będzie musiał się bać o to , że znajdzie bieliznę pod domem...
-Co? Czy ty mówisz poważnie? Mam się umawiać z jakimś obcym mi chłopakiem? I to jeszcze...- zaczęłam nieco panikować
-Wiem, że to jest nienormalna propozycja, ale ten "związek" jest tylko dla fejmu. Nic nie będzie was łączyło. Jun już się zgodził i ... - Minho zrobił przerwę by spojrzeć na swój zegarek- ... zaraz będzie tu ze swoim menagerem
-No pięknie. Jak zawszę dowiaduje się ostatnia- westchnęłaś i ukryłaś swoją twarz w dłoniach
-To potrwa tylko jakiś czas. Dopóki jego fani się nie uspokoją. przemyśl to przez chwile, a ja zejdę do holu i na nich poczekam- powiedział Minho i jak powiedział tak zrobił.
Kiedy twój menager wyszedł ze studia ty głośno westchnęłaś. Nie spodziewałaś się , że kiedyś będziesz musiała udawać z kimś parę. Słyszałaś o takich związkach w kpopie i nie tylko , ale nie wiedziałaś, ze coś takiego spotka ciebie. Zaczęłaś myśleć o tym wszystkim. Nie było to fer, ale patrząc na to od strony biznesu... Minho miał rację, to mogło by ci dać jeszcze więcej rozgłosu. Twoje płyta mogłaby wtedy sprzedawać się lepiej, a o to przecież właśnie chodzi. Po kilku minutach takich przemyśle , postanowiłaś się zgodzić. Chciałaś zaryzykować i jeżeli lider A.C.E też tego chciał, też się na to zgodził, postanowiłaś mu pomóc.
Wstałaś z fotela i podeszłaś do pianina, które stało w pomieszczeniu. Nacisnęłaś na klawisze i zagrałaś melodie, która przerwało otwarcie się drzwi. Kiedy odwróciłaś głowę zobaczyłaś trójkę mężczyzn ... Jeden z nich to twój menager, a pozostała dwójka to zupełnie obce ci osoby.
Juna znałaś tylko ze strony idola. Nie wiedziałaś jaki jest naprawdę. Widząc go nie poczułaś nic nadzwyczajnego, potraktowałaś go jako zwykłego chłopaka, który prawdopodobnie od dziś będzie twoim chłopakiem. Odeszłaś od pianina i podeszłaś do nich by się z nimi przywitać. W momencie kiedy oni się tobie odkłonili, ty i Jun spojrzeliście na siebie.
Jego mina nie była ani zadowolona, ani smutna. Wyglądał jakby nie do końca chciał tego całego związku, ale wyglądał też jakby to była jego ostatnia szansa i musiał to zrobić.
-No to może my was na chwile zostawimy, naradzimy się co i jak, a później do was przyjdziemy i powiemy co dokładnie będzie czekało wasza dwójkę- powiedział Minho, patrząc na ciebie i Juna
-Jasne, tylko zero chlania w godzinach pracy- odezwał się Jun, który akurat teraz patrzył na swojego menagera
-Oj raz mi się tylko zdarzyło. Panie Choi, idziemy?- odezwał się pan Kang, a twój menager pokiwał głową i oboje po chwili zniknęli za drzwiami
Ty i Jun zostaliście sami. Z początku czuliście się niezręcznie. Oboję nie wiedzieliście co z sobą zrobić i jak zacząć rozmowę. Można powiedzieć, że pierwszy raz byłaś w takiej sytuacji i to sprawiało, że czułaś się taka nieśmiała. Spojrzałaś dyskretnie na chłopaka, który po wyjściu menagerów , zaczął przechadzać się po studiu i oglądał jego wnętrze. Dzięki temu, przyjrzałaś się jego wyglądowi i stwierdziłaś , że wygląda tak samo jak na scenie czy jak w teledyskach. Był bardzo przystojny i rozumiałaś dlaczego jego fani tak na niego zaczęli reagować...
-Więc ... kojarzysz mnie trochę?- postanowiłaś się odezwać jako pierwsza. Jun słysząc twój głos, odwrócił się do ciebie przodem i spojrzał na ciebie z lekką wyższością
-Od pewnego czasu tak, ale wybacz zanim wytwórnia powiedziała mi o naszym collabo nie miałem o tobie pojęcia
-Nie szkodzi... W takim razie jestem [ t.i i t.n ] - przedstawiłaś się swoim pełnym nazwiskiem, a Jun się odwdzięczył tym samym.
Jak to mówią pierwsze koty za płoty.... Po pewnym czasie ty i Junhee zaczęliście z sobą rozmawiać jak równa z równym. Oboję powiedzieliście sobie o tym co czuliście na wieść o tym udawanym związku. Junhee był do niego bardziej nastawiony niż ty. Chciał tego, bo jak ci zdradził miał już dość tych natrętnych fanek, które robią wszystko, by on był z którąś z nich. Opowiadał ci o pewnych i niefajnych sytuacjach z nimi i zaczęłaś rozumieć dlaczego jego wytwórnia postanowiła znaleźć mu " dziewczynę"
- Kurczę nasz pod tym względem naprawdę przejebane - powiedziałaś , a Junhee zaśmiał się i przytaknął - Jedno mnie ciekawi... dlaczego akurat ja?
-Cóż, jesteś piękna i to chyba przez te naszą wspólną piosenkę, która zaczniemy nagrywać od przyszłego tygodnia- powiedział, a ty się nieco zarumieniłaś - Mam nadzieję, że nie masz z tym tym problemu, co ? Jeśli nie chcesz, ja nie chce się narzucać- powiedział patrząc tobie w oczy
-Nie, znaczy... mogę to zrobić. Myśle, że ten związek pomoże obu stroną
-No tak... Co nam szkodzi, prawda? Może to być dobra zabawa - zaśmiał się, a ty słysząc jego piękny śmiech dołączyłaś do niego
W momencie kiedy ty i Jun się śmieliście do sali weszli wasi menagerowie, którzy zdziwili się tym co widzą. Ty i chłopak nawet ich nie usłyszeliście i nie zobaczyliście , bo byliście zajęci sobą. Dobrze dogadywałaś się z Junem i byłaś ciekawa jak to wszystko dalej się potoczy.
______________________
Jeśli chcecie kolejną cześć tego one shota, to koniecznie zostawcie gwiazdkę i komentarz. Będzie mi bardzo miło jak zostawicie po sobie coś miłego, ale jestem też przygotowana na krytykę po tak długiej przerwie w pisaniu ... Miłego dnia ! :)
Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top