- BYEONGKWAN - LOVE (16+)
ONE SHOT :
Siedziałaś właśnie obok swojego chłopaka na tarasie przy rodzinnym obiedzie z jego rodzicami. Byłaś jego dziewczyną już od dobrych 5 miesięcy i oboje nie widzieliście poza sobą świata. Spędzałaś z nimi bardzo dużo czasu i w pewnym sensie , rodzina chłopaka zastępowała ci twoją, która niestety nie mogła cię zbyt często odwiedzać. To działało w dwie strony, ty też przez pracę nie mogłaś pozwolić sobie na dłuższe wyjazdy.
Wszyscy razem rozmawialiście o ciepłej pogodzie, o waszych przyszłych planach na kolejny weekend i o tym co się ogólnie u was dzieję. Atmosfera była naprawę miła i wszyscy cieszyli się swoim towarzystwem , aż nagle pan Kim usłyszał jak ktoś otwiera bramę i wjeżdża autem na podjazd przed dom. Ty i pozostali od razu też spojrzeliście w tamtą stronę. Wszyscy ucieszyli się na widok gościa, a ty niestety nie miałaś bladego pojęcia o kogo może chodzić. Spojrzałas pytająco na swojego chłopaka, który tak samo Jak pani Kim zaczął się uśmiechać.
- Kto to ? - zapytałaś , a chłopak spojrzał na ciebie i obiął cię ramieniem
-To Byeongkwan, mój brat. Nikt się nie spodziewał jego przyjazdu- wyjaśnił i wszyscy razem zaczęliście iść w stronę chłopaka, który wysiadał z drogiego auta
Słyszałaś o Byeongkwanie dość sporo. Wiedziałaś ,że chłopak jest piosenkarzem i mieszka w Seulu, ale jakoś nigdy nie miałaś okazji poznać go osobiście i zapamiętać jak wygląda. Właśnie teraz zdałaś sobie sprawę z tego , że w końcu będzie do tego okazja. Na sam widok chłopaka zaczęłaś się nieco stresować, ponieważ był on bardzo przystojny. Widać było, że chłopak bardziej dba o swój wygląd i ubiera się w same markowe rzeczy. Poprawiłaś włosy za ucho i już po chwili oglądałaś jak cała rodzina wita się z sobą.
-Synu, przecież mówiłeś, że nie uda ci się przyjechać- odezwał się najstarszy z grona
-Tak, ale Junhee się rozchorował i odwołaliśmy niektóre próby, przez co mam jednak czas- powiedział Byeonkwan i przywitał się ze swoją mamą, która chyba bardzo za nim tęskniła
-O jak to dobrze cię w końcu widzieć. Mój mały syneczek- Na ton jej głosu ja i mój chłopak się zaśmialiśmy i właśnie wtedy Byeonkwan zwrócił swoją uwagę właśnie na nas - A więc to jest ta twoja [T.I] ? No , nie spodziewałem się, że będziesz aż tak piękna- powiedział podchodząc do mnie
-Emm jeśli to ma być komplement to dziękuję- odpowiedziałaś i oficjalnie was z sobą zapoznano.
Od pierwszego momentu czułaś jakieś dziwne zaciekawienie jego osobą. Nie mogłaś się skupić na swoim chłopaku i ciężko było ci oderwać wzrok od Beongkwana. On też był tobą zaskoczony. Podobałaś mu się i zaczął zazdrościć swojemu starszemu bratu że cię wyrwał. Zastanawiał się też jakim sposobem mu się to udało. Kiedy słuchał jak opowiadałaś o tym czym się interesujesz i jak najczęściej spędzasz czas, uznał że kompletnie nie pasujesz do jego brata. Stwierdził , że to z nim masz więcej wspólnych pasji i zainteresowań. Byeonkwan przez to chciał cię lepiej poznać. Coś po prostu obojga was do siebie ciągnęło i kiedy wasze spojrzenia się spotykały oboje zapominaliście o reszcie...
W pewnym momencie skończyła się lemoniada w dzbanku i ty jako pierwsza to zauważyłaś. W tym domu czułaś się już jak u siebie, więc bez problemu wyręczyłaś panią Kim i poszłaś do kuchni by przygotować dolewkę do dzbanka. Byeonkwan widząc to postanowił to wykorzystać. Wstał od stołu i okłamując wszystkich , że idzie do łazienki, poszedł za tobą do kuchni. Po cichu oparł się o blat i przyglądał się twojej pracy. Każdy twój ruch go w jakiś sposób podniecał. W jego głowie zaczęły pojawiać się bardziej zboczone myśli. Z jednej strony wiedział , ze nie powinien myśleć i zachowywać się tak w stosunku do dziewczyny swojego brata, ale kiedy był przy tobie nie mógł się powstrzymać.
-Mój brat ma naprawdę wielkie szczęście- powiedział niskim i podniecającym głosem. Zawszę używał go do flirtu z dziewczynami
-Oh, Byeonkwan nie słyszałam jak tu wszedłeś- przyznałaś odwracając się do niego. Nie spodziewałaś się go tutaj i kiedy się odezwał trochę się wystraszyłaś. Chłopak zauważył jak twoja kratka piersiowa zaczęła się szybciej unosić i opadać.
-Przestraszyłem cię?- zapytał patrząc na twój dekolt co cię trochę speszyło
-Nie powiem, że nie- zaśmiałaś się i by chłopak przestał się tam patrzeć wróciłaś do krojenia cytryn
-Moge zadać ci jedno pytanie?- zapytał nagle i czułaś jak podszedł do ciebie zbyt blisko. Gdybyś teraz zrobiła krok do tyłu wasze ciała by się z sobą dotykały
-Jakie pytanie? - odezwałaś się drżącym głosem.
Byeongkwan dziwnie na ciebie teraz działał. Wstyd ci było to przyznać, ale ta sytuacja, ta jego bliskość i te spojrzenia jakimi cię obdarzał bardzo cię podniecały. Ten dreszcz który czułaś kiedy on był blisko, sprawiał że twoje serce biło mocniej i brakowało ci tchu. Nigdy czegoś tak mocnego nie czułaś. Nawet kiedy byłaś w intymnej sytuacji z chłopakiem nie czułaś tego wszystkiego aż tak bardzo.
Brat twojego brata położył rękę na blacie obok ciebie, przez co jeszcze bardziej się do ciebie zbliżył i nawet zagrodził ci jedną z dwóch dróg ucieczki. Kiedy oddychał czułaś jego ciepły oddech na swojej szyi. Chłopak czuł to samo co ty. Czuł dreszcze i pragnął cię pocałować. Oboje pragnęliście zbliżyć się do siebie, ale jedno was blokowało. Był to twój chłopak...
- Emmm jeśli chcesz mi pomóc to dosyp trochę cukru i lodu do wody- powiedziałaś chcąc zmienić te sytuację
-Hmm, jasne- mruknął i zrobił to o co mu powiedziałaś. Przez cały czas nie odwracał od ciebie wzroku, a ty czując jego spojrzenie zagryzałaś swoją wargę. Byeongkwan uważał to za bardzo seksowne i przez to wybuchł.
Oderwał się od swojej prasy i szybkim ruchem złapał cię i przekręcił tak , że opierałaś się tyłem o blat . Chłopak kiedy tylko byłaś ustawiona do niego przodem wpił się w twoje usta i pocałował cię najlepiej jak potrafił. Kompletnie się tego po nim nie spodziewałaś , ale szczerze sama miałaś na to wielką ochotę. Od razu odwzajemniłaś jego namiętny pocałunek i oboje straciliście rozum. Ani ty ani on nie myśleliście racjonalnie i daliście porwać się chwili. Nie myślałaś o tym , że właśnie zdradzasz swojego chłopaka. Nie czułaś poczucia winy.... Było ci nawet bardziej przyjemnie niż z nim. Byeongkwan był w tym lepszy i nie mogłaś na ten temat skłamać.
Chłopak kiedy poczuł , że i ty pragniesz jego bliskości przestał się hamować i wsunął rękę pod twoją sukienkę. Zaczął cię dotykać, a to powodowało, że miałaś ochotę na więcej. Byeonkwan doskonale wiedział czego potrzebowałaś. Kiedy czuł jak twoje ramiona przyciągają go bliżej do ciebie, chciał byś była tylko jego . Chciał cię mieć tylko dla ciebie. Lecz w końcu ta chwila musiała się jakoś skończyć....
-[T.I] pomóc ci z tą lemoniadą?!- usłyszałaś głos swojego chłopaka, który ledwo co wchodził do salonu.
Od razu oderwałaś od siebie Byeonkwana i dając mu znak oboje wróciliście do przyrządzania napoju. Zdążyliście w porę i nie zostaliście przyłapani. Dopiero wtedy zrozumiałaś co zrobiłaś i zaczęłaś myśleć nad swoim zachowaniem...
-Ja jej pomagam, ale zaczęliśmy gadać i powolnie nam to szło- odezwał się Byeongkwan ratując waszą dwójkę
- Nie dziwie się, oboje macie z sobą wiele wspólnego - zauważył twój chłopak i podszedł do ciebie by cię pocałować
Kiedy oderwał się od twoich ust widziałaś jak Byeongkwan był o to zazdrosny. Od razu też zaczęłaś w głowie porównywać ich pocałunki i zdałaś sobie sprawę z tego , że więcej emocji towarzyszyło ci przy młodszym chłopaku... Byłaś na siebie zła i nie wiedziałaś teraz co masz zrobić. Nie chciałaś psuć ich relacji i nie chciałaś też niszczyć swojego związku. To co się stało nie powinno się wydarzyć. Kiedy twój chłopak zostawiał was ponownie samych od razu spojrzałaś na Byeongkwana
-To nie powinno się stać... Ja jestem jego dziewczyną. To jego kocham- powiedziałaś nie do końca będąc z sobą szczera. Po poznaniu Byeongkwana twoje uczucia natychmiastowo się zmieniły i jeszcze do ciebie to nie docierało.
-Kochasz?- chłopak prychnął i spojrzał na ciebie z uniesioną brwią - A nimby za co go tak kochasz? To zwykły fotograf, nie macie żadnych wspólnych pasji. Co tak naprawdę cię z nim łączy? [T.I] oszukujesz samą siebie... Czuję, że to my jesteśmy dla siebie stworzeni- dodał cichym i niskim głosem. Kiedy to powiedział złapał cię za talie i spojrzał ci w oczy- Wiem że mnie chcesz
-Ale nie mogę mu tego zrobić? Co on sobie o mnie pomyśli, co pomyślą twoi rodzice?
-Ich zdanie na ten temat nie jest dla mnie ważne. Dla mnie liczyłabyś się tylko ty
-Ja... potrzebuję czasu, na je mogę tak od razu...
-Jasne możemy się ukrywać. Nikomu nic nie mówmy, róbmy to w ukryciu przed wszystkimi. Dam ci czas- powiedział wyprzedzając cię
Kiedy skończył pocałował cię w szyję i jak gdyby nigdy nic wyszedł z kuchni i wrócił do pozostałych zabierając z sobą dzbanek z lemoniadą. Przez chwilę patrzyłaś na niego i myślałaś czy mogłabyś zrobić to na co on liczy. Czy mogłabyś zdradzać chłopaka i jednocześnie sprawdzać którego z nich kochasz. Twoje serce mówiło byś właśnie tak zrobiła lecz rozum podpowiadał inaczej....
Wróciłaś do rodziny Kim i udawałaś , że wszystko jest ok. Mijały godziny i rodzice chłopaków poszli już spać. Ty zaczęłaś pić razem z braćmi i po kilku drinkach czułaś, że odpływasz. Byłaś pijana i twój chłopak też. To on jako pierwszy zasnął na krześle z głową na talerzu, a ty widząc to zaczęłaś się z niego śmiać. Byeongkwan też był podpity, ale na tyle rozumny by wykorzystać ten moment. Podszedł do ciebie i zaczął cię całować. Oddawałaś mu pocałunki i pozwoliłaś na to by iść z nim do jego pokoju. W te noc przespaliście się z sobą i to zapoczątkowało waszą miłość , a za razem kłopoty...
______________________________________
Witam :) Tym razem one shot nieco bardziej odważny, mam nadzieję że wam się podobał. Pamiętajcie , że to czysta fikcja... Jeśli chcecie kolejne rozdziały, dajcie mi znać i nie bójcie się komentować :)
Do następnego :)
Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top