𝕝𝕒𝕣𝕦𝕞 𝕥𝕣𝕖𝕟 𝕛𝕒𝕜 𝕤𝕖𝕟 𝕀
moja ty lubo życiowa
życie oddać gotowa
lilijko krwawo pocięta
przez łzy uśmiechnięta
nie rozumiem twego wykrwawienia
nie umiem znieść twego cierpienia
mówiłaś o śmierci do mnie
twój głos słyszeć będę potomnie
mówiłaś niegdyś o połączeniach
o nienależnych istnieniach
pomyślałem - żartowałaś
ale ty mi jedynie żyletkę pokazałaś
chciałem twego dobra, o miła,
lecz czyś ty jeszcze żyła?
słów coraz mniej mówiłaś
samotnie się dręczyłaś
na lewej rączce ukryte
na prawej nóżce też skryte
tyle blizn ukrywałaś
pytanie, czy nadal kochałaś?
w twe słowa nie śmiałem nie wierzyć
lecz czy kochać miałem się spieszyć?
szantaż nie wskórał niczego
czy pragnęłaś jednego?
Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top