𝕝𝕒𝕣𝕦𝕞 𝕠𝕓𝕖𝕔𝕟𝕖
kiedyś dzieckiem byłam
jak każde dziecko żyłam
czasem krzyczałam
ale mamę przy sobie miałam
teraz dorosła jestem i krzyczę
i nikomu tego nie życzę
żeby cierpiał jak ja, samotnie
bo wtedy życie przemija ulotnie
będę najpewniej staruszką
z latającą muszką
przyjaciółką moją
jedyną spokoju ostoją
i też będę krzyczała
będę wyglądać, jakbym zwariowała
bo będę wariować od krzyku
w mojej duszy, w śmierci dotyku
jednak tym razem będę sama
nie przytuli mnie już mama
odejdę przez mojej duszy krzykzapomniana przez ludzki dotyk
Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top