𝕝𝕒𝕣𝕦𝕞 𝕕𝕝𝕒 𝕡𝕣𝕪𝕨𝕒𝕥𝕟𝕖𝕛 𝕡𝕠𝕕𝕦𝕤𝕫𝕜𝕚
Utulona w koc tęskniłam za moją prywatną poduszką.
Z szalem, który go otulał sypiałam, a mimo tego samotność mnie otaczała.
Myślałam nie do końca składnie pisząc pewne wiadomości, a najbliżsi nas obserwowali.
Oboje się w siebie wpasowaliśmy, chociaż mieliśmy uprzedzenia.
I oboje w ukochanym łożu zasiedliśmy nieprzytomnie.
Niczym dwie połówki złamań i doświadczenia.
Niczym najarani własną bliskością.
I to gdy on sprawdzał, czy sen nie zmógł.
I to jak sprawdzał, czy na pewno wygodnie.
I to jak chciał krzyczeć na obcych, że są za głośno.
I to jak głowę opierał na mych włosach.
Poduszko, bo od teraz takie masz imię,
Kochana, bo była przy mnie,
Jedyna,bo innych zabrakło,
Prywatna, bo moja na własność,
Oto oda dla Ciebie...
Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top