SCENA VII

( po wykopaniu Heroda ze stajenki, Józef w spokoju raczy się szampanem )

Józef: Siadajcie.

( trzej królowie rozglądają się dookoła )

Józef: Tak, na ziemi. Widzicie tu jakieś krzesła?

Melchior: Ty na jednym siedzisz.

Józef: Niech będą dzięki Maryji Zawsze Dziewicy.

( Józef spogląda na Maryje, która przemierza przestrzeń za żłobkiem; leży w nim Jezus, który pakuje w bicepsy przy użyciu nowych hantli )

Baltazar: Dobra, to teraz może ja zagram coś na flecie.

( Gwiazda Betlejemska zatyka uszy dłońmi, a pozostali dwaj królowie zajmują miejsca na ziemi pełnej duszącego pyłu i piasku )

( zapada cisza; król Baltazar zaczyna grać początek znanego nie wszystkim utworu Bazzi pt: "Mine" )

Maryja: Czekaj, czekaj, królu! Mogę o coś zapytać?

Baltazar: Wal.

Maryja: Dlaczego ty grasz...nosem?

Józef: Bo nie ustami.

( król Baltazar podaje flet Maryji )

Baltazar: Chcesz spróbować?

( Maryja odsuwa się jak oparzona )

Maryja: Nie, nie, graj dalej. Jezus zasypia przy dźwiękach twojego czarodziejskiego fletu...

( trwa dalsza część koncertu króla Baltazara )

Melchior: PATRZCIE! ON TYM SWOIM FAŁSZEM PRZYWOŁUJE WĘŻE!

( dźwięki fletu milkną )

Baltazar: MATKO BOSKA! I HATE SNAKEU! I HATE SNAKEU!

( przerażony król Baltazar przyciska do piersi swój czarodziejski instrument i zaczyna uciekać wokół stajenki ze strachu przed wężami )

Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top