powazna rozmowa 👅

AKTYWNOŚĆ W SHREK KIDS SPADA, NO NIE, A MOJE KONTO SIĘ WŁAŚNIE Z TEGO UTRZYMUJE FUCK FUCK FUCK

like literally 😬😬
zgodziłam się współpracować z tym panem a on mi takie srakie wypłaty wykłada że czasami muszę im z dormu kromki chleba podpierdalać

ach, i mam nadzieję, że nikt tutaj nie pluje na hyunknow albo danceline (chodzi mi że w tej romantically way) bo 🤡

ogólnie w grę wchodzą changlixy seungjiny i minsungi, ale można trochę poubarwiać i narobić małych dram :D

ale anyway:

tancerka
czeeeeekam
jest już prawie dziesięć po tej głupiej 16
dubdududhdbdbd
no ty mały dupku chodź
ej bi si di i ef dżi ejdż aj dżej kej
no to fajnie

ksiezniczka
no już jestem

tancerka
nie prawda nie widzę cię

ksiezniczka
no fakt na sali mnie nie ma

tancerka
XD???
dobra chodź już bo musimy porozmawiać
i spokojnie możemy stać metr od siebie albo więcej

ksiezniczka
porozmawiać jak z jisungiem co

tancerka
co nie

ksiezniczka
:)

tancerka
TO O TO CI CHODZI?

ksiezniczka
może

tancerka
zasuwaj tu natychmiast
nie chcę czekać kolejnych dziesięciu minut
jak nie przyjdziesz to serio ci wpierdole

ksiezniczka
no
idę już
jestem przed drzwiami
i
nie wiem czy otworzyć

tancerka
wchodź sam albo cię wciągnę siłą
taki makaron jak ty to łatwo

ksiezniczka
spadaj
masą jesteśmy na równi
za to wzrostem....

tancerka
a spróbuj dokończyć

ksiezniczka
XD

tancerka
ale tak serio to come in bro

🕳🕳🕳🕳🕳🕳🕳🕳🕳🕳🕳🕳🕳

Zanim czarnowłosy złapał za klamkę, minęło jeszcze trochę czasu przy czym zdziwił się, że starszy wcale po niego nie wyszedł, ale to i dobrze. Złapał z piekącym bólem brzucha za uchwyt i pociągnął niepewnie za drzwi. Zrobił cichutki krok do środka i wchodząc nieco głębiej zobaczył stojącego do niego tyłem Minho. Przełknął ślinę i zamknął drzwi jak najciszej. Stanął kilka metrów za chłopakiem patrząc na jego twarz dzięki lustrze do którego obaj stali przodem. Odchrząknął, potem zaś tego żałując. Wzrok starszego z telefonu podniósł się do góry od razu napotykając na sylwetkę Hwanga. Serce młodszego zabiło o wiele szybciej, tym bardziej w momencie, kiedy drugi podniósł kąciki ust w górę.

— Spokojnie, przecież cię nie zjem — zaśmiał się pod nosem i obrócił w drugą stronę stając równolegle z młodszym.

Dziewiętnastolatek z nadal utrzymującym się stresem podszedł bliżej Minho. Dla niego znajdował się trochę za blisko, niezależnie, że mało ich nie dzieliło. Straszy przewrócił oczami.

— No okej, jak wolisz — ułożył ręce na bokach zaczynając mówić dalej — Tak więc... Co się wtedy stało? Na moich urodzinach... Dałbym ci spokój, ale z faktem, że płakałeś no nie mogę — spojrzał prosto w jego oczy chcąc utrzymać kontakt wzrokowy.

Hyunjina niestety zamurowało. Nie miał zielonego pojęcia co odpowiedzieć. Jedyne co mógł, to przeklinać w myślach Changbina i siebie, że dał upust emocjom przez takie coś. „Bardziej udupić się nie da" pomyślał. W głowie nie potrafił ułożyć konkretnego zdania, a jego oczy błądziły dosłownie wszędzie. Co chwila wracały na twarz bruneta, ale od razu potem uciekały w inne miejsce. W takich momentach nienawidził siebie. Nienawidził tego jak łatwo daje się przejąć emocjom. Tego jak łatwo ktoś mógł zagrać na jego uczuciach. I najbardziej tego jak łatwo potrafił się zauroczyć czyjąś osobą. Tak, dokładnie. Na początku z niczym nie miał problemu, ale po roku zaczął odczuwać do jednej osoby coś bardzo dziwnego. Za każdym razem odrzucał to gdzieś w głąb i unikał. Zawsze kiedy ta myśl wracała starał się ją przykryć czułościami z innym członkiem zespołu. Pomagało? Owszem, ale tylko na chwilę. Nie potrafił tego zbyć, kiedy widział go codziennie. Było to jak katorga. Tak naprawdę dopiero niedawno to sobie uświadomił. Podobał mu się. Cholera.

— Em, Hyunjin? Wszystko ok? — otrząsnął go głos Minho. Chłopak spojrzał na niego czerwieniąc się.

— Jest ok — zaczął bawić się swoimi palcami. Czuł się okropnie niezręcznie w obecności drugiego.

— Nie, nie jest — odpowiedział stanowczo Lee i złapał Hyunjina za ramię — Mów co ci leży w środku. Może i wyglądam na osobę, która do poważnych rozmów nie jest stworzona, ale uwierz, że już nie raz taki Felix przychodził właśnie do mnie ze swoimi problemami — uśmiechnął się.

— To fajnie, ale nie wiem, czy z moim problemem pójdzie tak łatwo... — prychnął z wymuszonym uśmiechem pod nosem.

— Nawet jeśli, to postaram ci się pomóc... Ale powiedz, czy płakałeś z mojego powodu? A może Jisunga? Podoba ci się? Jak tak to nic złego, ale jednak... — zamyślił się na chwilę.

— To pytanie... To tak i nie — mruknął.

— To znaczy? No niestety, ale w myślach nie czytam — zaśmiał się, ale po chwili jednak spoważniał — Czyli to przeze mnie, czy...

— No tak i co z tego — odpowiedział, czując jak jego oczy zaczynają piec.

— Czekaj, że co... — mina bruneta wyrażała zdziwienie przeplatane z czymś czego nie można było dokładnie nazwać.

— Cholera, podobasz mi się. Tak trudno było to dostrzec? — ciemno włosy był od środka szarpany przez emocje. Niby był pewny siebie, ale teraz nie mógł nic na to poradzić, że łzy cisnęły mu się do oczu. Wiedział, że gówno mu to dało. Ewentualnie, że nareszcie wyrzucił to z siebie. Tak naprawdę mógł tego w ogóle nie mówić.

— Hyunjin, ja... — złapał młodszego za rękę — Nie mam pojęcia... — spuścił wzrok nie luzując uścisku.

— Oczywiście, że nie wiesz. Nie musiałem tego mówić. Ty i tak jesteś zapatrzony w Jisunga co powinienem zrozumieć. Jak głupim trzeba być... — przymknął powieki, a razem z tym wypłynęła pierwsza strużka łez.

Minho od razu to zauważył i starł łzę swoim kciukiem. Widząc zranionego Hyunjina rozklejał się w środku. Nie mógł patrzeć na to jak chłopak powoli zaczyna ronić coraz więcej łez, dlatego przysunął go do siebie i zamknął w swoich ramionach. Młodszy prawie niewyczuwalnie wtulił się w bruneta.

— Nie chcę żebyś płakał przeze mnie — szepnął.

— Nawet nie wiesz jak to boli — wydukał przez gorycz.

— Rozumiem twój ból i... — pogładził go po włosach dając otuchy.

— Super, ale nie mogę tak Minho — wyszeptał i odsunął się od chłopaka — Przepraszam — powiedział po czym od razu wybiegł z sali zostawiając starszego samego z bolącym sercem i mętlikiem w głowie.

🕳🕳🕳🕳🕳🕳🕳🕳🕳🕳🕳🕳🕳

hyunjin's dramatica ass

ale tak serio to dramatime czas zacząć

TA KSIĄŻKA MA STANOWIĆ CZYSTY ROZPIERDOL OK

a i zaraz 1k gwiazdek, pora umierać 🤧
no, a że tak galopujecie z odczytami to 10k idzie wielkimi krokami-
(ale rymy lmao)

Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top