2•ᴗ•

Hyzio: Tasia, widziałaś gdzieś Dyzia?

Tasia: Nie, a co?

Zyzio: *szturcha Hyzia*

Hyzio: Co?

Zyzio: *Wskazuje w górę*

Hyzio: *Patrzy w górę*

Dyzio: *siedzi na szczycie skarbca i je kanapkę*

Hyzio: *bierze megafon* DYZIO!

Dyzio: *patrzy w dół*

Hyzio: Co ty do jasnej cholery robisz?!? I jaktyś tam wlazł?!?

Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top