☠️Wróg czy Przyjaciel 😁

Sal
Po obejrzeniu filmu, skierowałem się do swojego pokoju...
Po drodze, na korytarzu zaczepił mnie Jake...

- Sal, możesz wejść na momencik? - zapytał
- Ok - odpowiedziałem i wszedłem do pokoju brata...
Jake zamknął za nami drzwi, usiadł na przeciwko mnie i zaczął...

- Wszystko ok? - spytał
- No..tak, a czemu pytasz? - odpowiedziałem
- Bo słyszałem waszą kłótnię, i to co powiedziałeś, to....to takie do ciebie nie podobne ... - oznajmił - na pewno wszystko jest w porządku? - dodał
- Jestem okropnym bratem wiem, ale zanim doszło do tej kłótni....ech, spotkałem na ulicy Jennie - odparłem

- Jezu, tylko nie ona - westchnął

Jennie jest jedną z najwredniejszych osób w naszej szkole...
Kiedyś na początku była w miarę fajna, ale potem się zmieniła....
Uwielbia dokuczać naszej rodzinie...
A szczególnie mnie....

- I co ci powiedziała? - zapytał

🌙3 godziny wcześniej...

Szedłem sobie najspokojniej w świecie chodnikiem, aż nagle zauważyłem, że w moją stronę idzie Jennie...
Chciałem szybko zawrócić, ale nie zdążyłem...

- O proszę, proszę...kogo my tu mamy - zaczęła
- Nie mam ani czasu, ani ochoty, żeby z tobą gadać - odparłem
- Ja uważam inaczej - powiedziała podchodząc do mnie - Słyszałam, że do tej waszej bandy bachorów (dzieci Hunterów) doszła jakaś nowa - kontynuowała
- Tak, i nic ci do tego - odparłem
- Oo, jak uroczo braciszek broni siostrzyczki - powiedziała wrednym głosikiem - chwila, co ja gadam? Przecież wy nawet nie jesteście rodziną - dodała
- Jesteśmy Hunterami, a Hunterowie to rodzina - zaprzeczyłem

- Ha, no to coś ci się chyba we łbie poprzestawiało, spójrz prawdzie w oczy Sal, NIGDY. NIE.BĘDZIECIE. PRAWDZIWĄ.RODZINĄ! - Odparła, po czym ruszyła dalej....
- Adios! - dodała

Praktycznie nie wytrzymywałem z nerwów...dlatego tak nakrzyczałem  na Annie...

🌙 Teraźniejszość

- Aha rozumiem, spoko - odpowiedział Jake
- Ale i tak bardzo przesadziłem - odparłem
- Hej, każdemu się zdarza - odpowiedział

Nagle usłyszeliśmy pukanie do drzwi...
- Proszę - krzyknął Jake
W drzwiach stanęła Anika...
- Hej chłopaki, idziemy z Annie do pizzeri, chcecie iść z nami? - zapytała

- Ja nie mogę, zaraz będę prowadził lekcję rysunku - odparł Jake
- Ja mogę iść - odpowiedziałem
- Ok, to bądź na 10 minut na dole - odpowiedziała i wyszła...

🌙W pizzeri

Usiedliśmy przy stoliku, i zamówiliśmy jedną dużą pizzę na współę...

Oczekując na nią zaczęliśmy rozmawiać...
- Muszę na chwilę iść do łazienki, zaraz wracam - oznajmiła Nika

Po chwili zauważyłem, że do lokalu wszedł nie kto inny jak Jennie we własnej osobie...
- Błagam nie - westchnąłem i uderzyłem głową w stół
- Co jest? - zapytała Annie
- Widzisz tą dziewczynę w wejściu, to jest Jennie - odparłem - poprostu ubustwia mnie prześladować - dodałem

Gdy dziewczyna nas zauważyła, uśmiechnęła się wrednie, i zaczęła iść w naszą stronę...
- O nie - szepnąłem

- No proszę, a kogo my tu mamy - zaczęła - Czyżby to było nasze urocze ,, rodzeństwo" - dodała
- Jennie, idź sobie - odparłem
- Nie widzę potrzeby, aby stąd iść - odparła, po czym wzięła do ręki stojący obok niej pojemnik z sosem, i wylała mi go na głowę...
- No i pięknie - szepnęła złowieszczo

- Ej ty! Tapeta! - usłyszeliśmy nagle czyiś głos ze stolika obok...
- Coś ty powiedziała?! - wrzasnęła Jennie
- Zostaw ich - odparła dziewczyna

Była to blondynka, może w moim wieku, ubrana na czarno...

- Pff, bo jak nie to co? - zapytała Jennie
- Hhm, ta tapeta jest wodoodporna? - zapytała
- Co? O co ci cho - niedokończyła, bo dziewczyna wylała jej szklankę wody na twarz...
- Chyba jednak nie - szepnęła, gdy zobaczyła, że rozmazała Jennie makijaż
- Osz ty! Popamiętasz mnie jeszcze! - wrzasnęła wkurzona Jennie i wyszła z lokalu...
Dziewczyna usiadła spowrotem przy stoliku...

Patrzyliśmy na nią ze zdziwieniem wymalowanym na twarzy...
Miałem wrażenie, że skądś ją kojarzę...
- Wiesz kto to? - spytała Annie
- Chyba ją skądś znam - odparłem

Przypatrzyłem jej się chwilę, i już wiedziałam skąd ją znam...
- Już wiem, ona chodzi do równoległej klasy co ja...ale nie pamiętam jak ona się nazywa - odpowiedziałem

Dziewczyna zauważyła, że się na nią patrzymy, spojrzała na nas i lekko się uśmiechnęła...
Wstała od stolika, i zabrała swoje rzeczy..
Przechodząc obok nas rzuciła jedynie szybkie..
- Fajny fryz - mówiąc to spojrzała na mnie, i skierowała się w stronę wyjścia...

Nagle do stołu przyszła Nika...
- Już jestem - odpowiedziała, po czym spojrzała na mnie i się trochę zdziwiła...
- Coś mnie ominęło - zapytała gdy zobaczyła jak wyglądam...

Cześć!
Dzisiaj rozdział nieco krótszy, ale tylko ten jeden raz😁
Kim jest ta dziewczyna?
Dowiecie się już niebawem...

Do zobaczenia...

XWebby 💕

Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top