💕To nie jest sen💕
- T,to jest list od mojego brata - odpowiedziałam zszokowana
- No to na co ty jeszcze czekasz, otwieraj! - wykrzyknęła Nika
- A tak , tak już - odparłam po czym zaczęłam powoli otwierać kopertę
Wyjęłam z niej list i go przeczytałam:
Annie!
Tu twój brat Dyzio, chciałem cię poinformować, że z nami wszystko w porządku, mamy dobre schronienie, z dala od niebezpieczeństwa...
Mam nadzieję, że dobrze się czujesz w nowym środowisku...
Ale pod żadnym pozorem nie próbuj tam wracać! To zbyt niebezpieczne!
Będziemy w kontakcie...
Twój brat
Dyzio❤️
P.S nie mów nikomu ale niedługo się zobaczymy😉
Gdy przeczytałam treść listu, na mojej twarzy zagościł ogromny uśmiech...
- Co napisał - zapytała Anika
- Że wszystko jest w porządku, mają schronienie z dala od Kaczogród, i wszyscy żyją! - wykrzyknęłam z radości
- To świetnie! - odparła z uśmiechem
- Lecę powiedzieć Erikowi i Kate - oznajmiłam i z radością ruszyłam do kuchni
- Kate! - krzyknęłam w progu kuchni
- Annie, co się stało? - zapytała
- Dostałam list od brata, napisał, że wszyscy żyją, i mają bezpieczne schronienie, wszystko jest dobrze - wytłumaczyłam na jednym wdechu z bananem na twarzy
- O jejku, to wspaniale - odpowiedziała i również się uśmiechnęła
Wróciłam do pokoju i Niki..
Wkrótce potem zorganizowałyśmy pokaz mody, było dużo śmiechu...
Po pokazie, w moim pokoju położyłam się na łóżku i zaczęłam myśleć...
Nawet nie zauważyłam, że zasnęłam ...
Po jakimś czasie się obudziłam, ale nie na łóżku, tylko w powietrzu, do góry nogami na dodatek...
- Aaaa- krzyknęłam
Nagle usłyszałam czyjeś szybkie kroki na korytarzu, po chwili do pokoju wparowali Sal i Jake...
- Wszystko w porządku, słyszeliśmy krzyki - oznajmił Sal, ale gdy zobaczyli co robię zaczęli się ze zdziwieniem gapić
- A podobno umiesz tylko telekinezę - zaczął Sal
- Tak myślałam, a teraz budzę się i jestem tu gdzie jestem - odparłam
- A umiesz się jakoś, no nie wiem, zlecieć na ziemię - zapytał Jake
- Spróbuję - odpowiedziałam i skupiłam się na tym by znaleźć na ziemi, i wiecie co? Udało mi się!
- Czyli to oznacza, że odkryłaś w sobie nową moc, a to znaczy, że - zaczął
- Niech ci będzie, rób te testy - odparłam
- YEEEEEEESSSSS - oznajmił z iskierkami w oczach
- Tylko się tak nie nakręcaj - oznajmiłam
🌙Po testach
- No to co wyszło? - zapytałam oczekując na wyniki
- Heh, jest dość ciekawie - zaczął chłopak
- Gadaj - poprosiłam
- To, że twoje moce pochodzą od księżyca wiesz, ale nie wiesz ile dokładnie ich jest - zaczął
- Tak, a do rzeczy - odparłam
- Te moce są związane z księżycem, więc telekineza pochodzi od bardzo małej grawitacji, twoja nowa moc, czyli lewitowanie również ma w tym swoje korzenie, ale odkryłem jeszcze kilka innych zdolności, które możesz posiadać...
- Jakich - zapytałam
- Na przykład, możliwe, że możesz manipulować światłem, albo nawet sama się zaświecić, oraz możesz też umieć tworzyć pole siłowe - odparł
- He, całkiem nieźle, a jak te moce aktywować? - spytałam
- Cóż tego nie da się aktywować od tak, to trzeba jakoś w sobie obudzić, to samo przyjdzie - wytłumaczył
- Okej, dzięki - odpowiedziałam po czym opuściłam pomieszczenie
Cały czas zastanawiałam się jak obudzić w sobie nowe moce...
Bo takie jak te które wymienił Sal, dałyby mi mnóstwo nowych możliwości
🌙W nocy
Dzisiaj mogłam spać spokojnie, wszystko było już w porządku...
Nagle usłyszałam stukanie i szmer...
A po chwili lekki huk...
Spojrzałam w górę, było ciemno, ale dałam radę zauważyć, że okno dachowe było otwarte, a pamiętałam, że je wieczorem zamykałam
Opuściłam wzrok na głębię pokoju, i miałam wrażenie, że ktoś tam był...
Po chwili byłam już pewna, że stoi tam jakaś czarna postać...
Przeraziłam się, ale postanowiłam nie zostawiać tego płazem...
Postać zaczęła się do mnie zbliżać, a ja postanowiłam zaatakować...
Poczekałam, aż zbliży się na odpowiednią odległość...
Gdy był już blisko, dzięki mojej nowo odkrytej zdolności podskoczyłam pod sufit, a następnie naskoczyłam go/ją od tyłu skutecznie przygniatając do ziemi....
- Gadaj kim jesteś i czego chcesz, albo zawołam tu resztę i wtedy nie będzie ciekawie - zagroziłam wciąż przyciskając go do ziemi
- Chcę tylko porozmawiać, ale mnie dusisz - wydusił
- Uznajmy, że ci wierzę - puściłam go ale nadal miałam się na baczności
Postać zdjęła maskę, i zobaczyłam chłopaka , mniej więcej w moim wieku, miałam wrażenie, że skądś go kojarzę
- Annie, to ja - zaczął
Przyjrzałam mu się uważnie, i już wiedziałam z kąd go kojarzę
- D, Dyzio? - zapytałam z niedowierzaniem - ale jak ty tu? - dodałam
- Annie wszystko ci wytłumaczę - zaczął, ale ja nie dałam mu dokończyć, bo przytuliłam się mocno
- Nawet nie wiesz jak się o was bałam - odparłam
- Niepotrzebnie, wszystko jest w porządku - oznajmił i się uśmiechnął
- Ale właściwie jak się tu dostałeś - zapytałam
- Umm no powiedzmy, że na chwilkę podwędziłem mamie klucz do portalu - odparł
- To już wiem jak tu się znalazł ten list - odpowiedziałam - Eh, nawet nie wiesz jak się cieszę, że cię widzę - dodałam
Jeszcze raz się przytuliliśmy
- A jest jeszcze coś - dodał nagle, i podał mi mały kwadrat...
- Dzięki temu będziesz mogła się z nami połączyć - oznajmił z uśmiechem
- Serio? Ale super! - odpowiedziałam
- Muszę już lecieć, obiecuję, że wszystko bedzię dobrze - oznajmił po czym wystrzelił hakiem w stronę framugi okna dachowego...
- Czekaj! - krzyknęłam i podbiegłam jeszcze raz go uściskać - Ufam wam, ale macie na siebie uważać - poprosiłam
- Oczywiście, do zobaczenia - pożegnał się po czym zniknął w mroku nocy...
Patrzyłam jeszcze chwilę w stronę okna którym wyszedł chwilę wcześniej...
Skierowałam wzrok na kwadrat który trzymałam w ręku, i uśmiechnęłam się myśl tego, że będę mogła z nimi porozmawiać, może nawet przedstawić im resztę ...
Opadłam na łóżko i patrzyłam się w gwiazdy...
Aż mi się przypomniały czasy gdy mieszkałam jeszcze na Księżycu...
Jakoś za tym nie tęsknię...
Ale za normalnym życiem w Kaczogrodzie już tak...
Co prawda tu nie jest źle, ale bez mojej prawdziwej rodziny to nie to samo...
Cóż, spróbuję teraz zasnąć, a rano z nimi pogadam....
Hej!
Akcja trwa dalej, trochę się podziało, jeżeli się wyrobię to następny rozdział powinien pojawić się jeszcze dzisiaj😃
Narazie się żegnam...
XWebby 💕
P.S film z mediów pochodzi z mojego kanału na YT XWebby na który serdecznie zapraszam!
Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top