fifty first//life|9.10.2018
Rano Ciel wstał z uśmiechem na twarzy, coś takiego dwa razy się u niego nie zdarza. Nadal nie czuł chęci do życia, ale świadomość iż Alois nie jest już jego wrogiem, a czymś więcej niż przyjacielem poprawiła mu humor na najbliższy miesiąc. To było coś magicznego.
Poszedł do łazienki gdzie umył zęby, przebrał się i poczesał włosy. Następnie wyszedł, wziął plecak i spokojnym krokiem ruszył do szkoły.
W szkole nic właściwie się nie działo, wraz z blondynem obiecali sobie, że ich związek na razie trzymać będą w sekrecie, ale swojej przysięgi Trancy trzymał się blisko. Nie pozwalał nikomu gnębić chłopaka i sam tego nie robił. Dla reszty klasy było to trochę dziwne, ale nie zwracali na to większej uwagi. Uznali, że Alois pewnie zrozumiał swój błąd i chce wszystko naprawić. Szczerze powiedziawszy podobało im się to.
Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top