Rozdział 10


Per. DerurAr

Po kilku godzinach czytania, sam spędziłem mniej na czytaniu, Sylf skończyła czytać książki, które dla niej wybrałem. 

-Jak myślisz, zapamiętałaś wszystkie podstawy z książki?

Zapytałem się Sylf, a ona kiwnęła głową i wstała, a następnie skierowała się do głównej sali z Sarkofagiem gdzie są wszystkie ważne urządzenia, a gdy tam weszliśmy, od razu podeszła do Systemu Odnowy i włączyła swój szablon. Zmieniała wiele elementów, a koszt wzrastał. 

3000

18000

89000

193000

487000

867000

1944000

2994000

8402000

Po chwili skończyła, a koszt wynosił, aż koszt nie wyniósł ośmiu milionów czterystu dwóch tysięcy, a gdy zatwierdziła wyskoczył komunikat.

______________________________________

Niewystarczająco Środków

Posiadane Genomy: 2323800

Potrzebne Genomy: 8402000

Deficyt wynosi: 6 078 200

______________________________________

Po tym gdy ten komunikat wyskoczył, Sylf spojrzała na mnie i powiedziała:

-DerurAr czy możesz uzbierać odrobinę więcej genomów?

Zapytała się mnie, chyba próbując być słodka, ale coś jej nie wyszło z powodu głosu i ciała.

-Jasne, mogę, ale proszę, nie próbuj więcej być słodka w tej formie.

-Dobrze.

Powiedziała, a następnie poszła do jednego ze Strażników, których jej dałem, a ja sam zastanawiałem się, co się stanie, gdy zdobędziemy nowe rodzaje genomów, czy zwiększy koszt swojego ciała, a może zmniejszy...

Per. Tanyia

-...twoja siostra niedługo cię odwiedzi.

Powiedział mój ojciec, a w mojej głowie pojawiła się pustka, a moje usta samoistnie się otworzyły i krzyknęłam:

-Po co tu leci?!

Po chwili w głowie upomniałam się, że mój ton głosu był nieodpowiedni, w końcu mój ojciec jest Imperatorem.

-Przybędzie, aby zobaczyć, jak Ci idzie kolonizacja oraz aby Ci pomóc.

-Ale...

-Żadnego „ale" Kerina już do ciebie leci.

-Rozumiem...

Powiedziałam. 

DerurAr będzie wściekły, mam jedno zadanie i nawet jego nie umiem zrobić dobrze, moje zasługi pozostaną niskie po kres moich dni...

-Żegnaj moja córko. 

-Żegnaj ojcze.

Hologram się wyłączył, a ja wyszłam z kokpitu, następnie wyszłam ze statku i spotkałam osobę, którą wysłał ojciec, aby mieć mnie na oku.

-Jak poszło księżniczko?

-Źle. Moja siostra tu leci.

-Księżniczka Kereina?

-Mhm!

-No to będzie problem...

-Żebyś wiedział. Znając ją, przyleci tutaj z flotą pod swoją komendą.

-Powinniśmy powiadomić Księcia.

-Masz rację, ale co mam mu powiedzieć? Że zawiodłam, a może, że  jestem niekompetentna i nie umiem wykonać swojego zadania?

-Księżniczko powiedź, że twoja siostra jest uparta i nic nie pozwoli zmienić jej zdania, jeśli postanowi gdzieś się udać.

-Mam nadzieję, że to wystarczy, aby mi uwierzył i nie był zły...

Po tym skierowałam się w stronę Pałacu Cieni, należącego do DerurAra.

Gdy dotarłam do Pałacu, od razu udałam się poszukać DerurAra i dowiedziałam się, że aktualnie jest w Pałacu Cieni należącym do Sylf, więc postanowiłam poczekać na niego, bo niezbyt chcę się udać do Sylf...

Gdy DerurAr przybył od razu zaczęłam mu wszystko mówić na temat zamiaru mojej siostry.

-Czyli Twoja siostra mimo Twoich starań zamierza tu przybyć, bo jest uparta?

-T... Tak.

-Opisz mi ją. 

-Jest piękna, mądra, sprytna, silna oraz dobra dla wszystkich, jest po prostu nazbyt idealna dla tego jej nie znoszę.

-Idealna? Dobre, każdy ma jakąś wadę, nawet osoby idealne, nie zwłaszcza osoby idealne, ale mam jeszcze jedno pytanie, dlaczego jej nienawidzisz, skoro jest, tak jak mówisz, idealna?

-Zawsze stara się byś pomocna dla wszystkich w tym mnie, ale ja czuje się przez nią niańczona, jakbym była dzieckiem, którym już nie jestem. Zawsze chce pomóc, ale często zbyt mocno pomaga, zawsze stara się pomóc każdemu z naszego rodzeństwa a, mimo że każdy mówi, że nie chce jej pomocy, ona pomaga, jakby nic nie słyszała, każdy z mojego rodzeństwa czuje się przez nią jak dziecko.

-Czyli Twoja siostra o was dba jak może, ale wam to nie odpowiada, bo czujecie się przez nią jakbyście byli małymi dziećmi, które trzeba niańczyć?

-Tak.

-Powiadom mnie przez Trigona jak przybędzie.

-Trigona? Gdzie on jest?

-Trigon pokaż się jej!

Rozkazałem, a mały kot o trzech ogonach pojawił się obok Tanyii.

-Trigon?!! Kiedy ty...?

~Cały czas tu byłem.

-Eh... Czyli mam powiedzieć Trigonowi, a on Ci to powie, gdy moja siostra tu przybędzie.

-Tak.

Dobrze, już wracam, aby mniej więcej przygotować się na jej przybycie.

Powiedziałam, a następnie wyszłam.

Per. DerurAr

Czyli przyleci tutaj siostra Tanyii, ciekawe jak to się skończy...

Z tego, co Tanyia powiedziała, to jej siostra jest idealna, wręcz nazbyt idealna, jakby nie miała żadnej skazy, ale każdy musi mieć jakąś skazę, może ma jednak powiedziała, że jej siostra jest uparta i zbyt chce wszystkim pomagać. Dobra ma dwie wady.

Dobra na razie trzeba zdobyć więcej genomu, niż do tych czas.

-Eter!

~Wzywałeś Panie?~

-Tak, wiesz gdzie można zdobyć duże ilości Genomów?

~Myślę, że wiem Panie. Można zdobyć duże ilości genomów od trzech Bestii Rangi Galaktycznej.~

-Ranga Galaktyczna?

~Bestie Rangi Galaktycznej to bestie, które są znane z bycia strażnikami planet, jak i bycia jej największymi zagrożeniami, jedne niszczą całe planety, kiedy inne je chronią, na każdej żyje jakaś Bestia Rangi Galaktycznej, dla przykładu na naszej planecie żyją cztery takie Bestie. Sinnoan The Evil One, ta Bestia zabija swych wrogów, którzy się do niej zbliżą, oraz żyje najbliżej. Mizu-jū, ta Bestia wciąga swych wrogów w czeluść oceanu, żyje w Oceanach na planecie. Ani and Ina Twin Beasts, te dwie bestie są zawsze blisko siebie oraz żyją w różnych miejscach, przez co trudno jest je znaleźć.~

-Gdzie jest Sinnoan The Evil One?

Zapytałem, ale nazwa mi nie brzmi zbyt dobrze, znaczy ona Sinnoan Jedyne Zło, lub coś pochodnego typu Jedyna Zła, Jedyny Zły, ale i tak nie brzmi za bezpiecznie.

~Według moich informacji ta Bestia może mieć leżę w górach na północy, ale zapewne jej tam nie spotkamy, bo przez większość roku lata, lecz powinny być tam łuski po wylince tej Bestii.~

-Dobrze, wezwij 10 Zombie, wszystkich Pajrony i Arachtów nie licząc tych u Sylf, a także wezwij Trigona i inne Trupie Koty.

~Jak sobie życzysz Panie~

Gdy wszyscy się zebrali, udaliśmy się na północ kierowani przez Trupie Koty z Trigonem na czele.

Chwili, gdy dotarliśmy pod góry, wręcz całe pasmo górskie, zaczęliśmy się spinać na górę, co całkiem nieźle nam szło dzięki "naturalnym" zdolnością naszych ciał.

W chwili, gdy się spięliśmy, ujrzałem wgłębienie w górze i to dosyć spore, a w nim całą masę wielkich łusek, lecz Bestii nigdzie nie widziałem, więc jest bezpiecznie, aż do chwili, gdy Bestia nie postanowi wrócić do swojego domu.

-[Zombie macie zbierać łuski i zanosić je do Pałacu Cienia][Arachci macie zbierać łuski i zanosić je do Pałacu Cienia][Pajrony macie zbierać łuski i zanosić je do Pałacu Cienia][Trigon, ty z Trupimi Kotami masz pilnować jeśli zauważysz Sinnoan The Evil One powiadom wszystkich][Gdy pojawi się Sinnoan The Evil One macie od razu uciec z góry z powrotem do Pałacu Cieni].

1085słów

Rozdział jest, ale nieźle się namęczyłem z brakiem weny podczas pisania jego, więc chwilowo robię przerwę od pisania, nie tylko do LGALG.

Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top