#5 Kłopoty (1/2)

Haj geeeejs!
*gaaaajs

(Hje hje)

Dzięki wam pulpety za wszystkie gwiazdki!
🥰🥰🥰

Dzięki wam się zdobyło sporo niezłych wyników 😏😏

Wszystkie moje przechwałki w opisie 🙇‍♀️

Zapraszam do chłonięcia moich wypocin!

(Nie jestem dobra z podziękowań. Starałam się, nie bijcie.)

PRZEPRASZAM ZA BRAK A Z KRESKA W NIEKTÓRYCH MOMENTACH, PONIEWAŻ NIE POSIADAM TAKOWEJ LITERY NA KLAWIATURZE.
(Czasem się pojawia, czasem nie XD).
*I siorka za literówki.*

Kurde, późno dosyć jest.
::::::::::::::::::::::::::::::::::::::::::::::::::::

Bakugo
Gdy czytałem, z podwórka dobiegły wrzaski i krzyki, a po chwili do mojego pokoju wtargnął Kirishima.

-Co ty tu robisz?!

-Bakugo, chodź szybko! Jakimś cudem Liga złoczyńców porwała Todorokiego! Biegli w stronę zachodniej dzielnicy! Pomóżmy mu!

-Dobra! Już biegnę!

Po tych słowach szybko wybiegliśmy z mojego domu i musieliśmy się przeciskać przez tłum ludzi. Udręka! Później biegliśmy ile sił w nogach, w kierunku szarego, obszczymurskiego budynku. Kirishima zdawał się być bardzo zdeterminowany.
Nie przepadam za Shoto, ale jednak musimy go uratować. Tu chodzi o życie!

Ale pewna rzecz mnie niepokoi....

Jak silny złoczyńca musiał być, żeby porwać Todorokiego, syna drugiego najsilniejszego bohatera?
I to jeszcze w dodatku w pełni sił i po treningu, z którego zawsze wraca o wiele silniejszy?
Jak silny musiał on być?
Jak?

Kirishima
Przed drzwiami do budynku spytałem się szeptem Bakugo, co robimy.
Zawsze odpowiada wrogo, ale teraz jego niechęć do wcześniej wypowiedzianych przeze mnie słów aż przygniatała do ściany starej kamienicy obok.

-Myślałem, że masz plan!

-No... nie mam....

Po chwili ciszy odezwał się:

-Niech jeden z nas wejdzie tak, aby oni myśleli, że jest sam. Później jak dojdzie co do czego, pojawi się drugi wraz z bohaterami. Co ty na to?

-Mnie pasuje!

Wziąłem na siebie pierwszą rolę, czyli że najpierw wchodzę sam.
Podszedłem pod zabrudzone okno i postanowiłem wypatrywać złoczyńców. Powoli zacząłem zauważać rzucane przez bandytów poruszające się, czarne sylwetki na ścianie. Przez popękania na szybie nie wiedziałem, ile ich dokładnie jest.

Na trzy tłuczę szkło.

Raz.

........

Dwa.

..........

Trzy.

Bakugo
Wzywam kogokolwiek jak najprędzej.

Tylko że na razie nikt się nie pojawia.

O fck! Zapomniałem, że Liga Złoczyńców zawsze atakuje w parę miejsc równocześnie, aby bardziej namieszać i utrudnić pracę bohaterom!

Dlatego nikt się nie zjawia!

Dobra, muszę działać sam.

Spoglądam na zegarek i widzę, że minęło dużo czasu, odkąd Kirishima tam wszedł. Nie dał dotąd żadnego znaku.

Niedobrze.

Muszę mu pomóc.

Wysadzam szare, duże drzwi i moim oczom ukazują się zaskoczone twarze bandytów.

I nieprzytomny Kirishima leżący na podłodze z plamą krwi wokół siebie.

A obok Todoroki.

......

Nie, to nie jest Todoroki.

Czerwono-biało włosy chłopak zaczął przeobrażać się w zielonkawy płyn, który z kolei rozpoczał przemianę w blond włosą dziewczynę z koczkami, ubraną w szkolny mundurek.

Himiko Toga.

Dziewczyna, która dzięki wypiciu choć kropli czyjejś krwi, ma możliwość zmienienia się w nią.

Liga Złoczyńców upozorowała porwanie.

A Kirishima krwawi.

Jest nieprzytomny.

Mocno pokaleczony.

Nie zostało mi nic, jak tylko go ratować.

Nie zważając na złych wokół siebie, puściłem się biegiem.

Do Kirishimy.

Zalewając się łzami, zrobiłem „barierę" z wybuchów.

Aby był bezpieczny.

Słyszałem krzyki i jakiś wielki huk.

Wsunąłem rękę pod jego kark i lekko go uniosłem. Przycisnąłem jego poobijane ciało mocno do siebie. Patrzyłem na jego zamknięte oczy, nie dajace znaków życia. Na jego brudna od krwi koszulkę. Na włosy, które zawsze były bardzo czerwone, teraz przybrudzone kurzem i pyłem. Z ust płynęła mu stróżka krwi, ze skroni lał się jej wodospad. Na prawej ręce dało się zauważyć wystajace odłamki szkła .

Moje słone, wielkie łzy kapały na jego otwartą ranę.

Nic nie mogę zrobić.

Nagle przed moimi oczami pojawia się rozmazana przez łzy postać Shigarakiego Tomury, wyciągającego w moim kierunku rękę.

Już po mnie.

Obejmuję poległego towarzysza liczac, że chociaż jego zdołam uratować.

......

Kirishima
Budzę się i jedyne co widzę, to białe ściany.

Co się stało?

Nagle poczułem piekący ból w okolicy lewego boku.
Gdy tam spojrzałem, zobaczyłem wiele bandaży.

Już sobie przypominam.

Złoczyńcy mnie pokonali.

Ale co ważniejsze....

Gdzie jest Bakugo?
I co się z nim stało?

~27.12.2018??, nwm kiedy to pisałam xd

Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top