#2 Spotkanie

TYDZIEŃ PÓŹNIEJ
Bakugo
Jest już lepiej, a na dzisiaj jestem umówiony z chłopakami (będzie Kaminari, Kirishima, Mineta i Sero). Fajnie, że mnie zaprosili.

Kirishima
Umówiliśmy się w barze. Ogólnie nie na alkohol, po prostu jest tu blisko i mają dobre jedzenie (moje ukochane mięsko). Przyszedłem trochę za wcześnie, ale to nic. Usiadłem do stolika i wkrótce przyszła reszta. Zająłem miejsce Bakugo obok siebie i staram się go wprowadzić w towarzystwo. Kaminari wziął karty i ustalaliśmy, że ten kto przegra rundę, musi wypić szklankę alkoholu. Ehh... no dobra. Mineta pierwszy skosztował trunku i zaczął nawijać o „jego fetyszach" i „że on jeszcze nie ma dziewczyny, bo nie chce, ale ma tysiące propozycji".
-Kto go tu zaprosił..-mruknął Sero.
Wkrótce wszyscy byliśmy pijani, ale Mineta odleciał całkowicie.

Bakugo
Schlałem się jak nigdy dotąd... Kirishima wygląda w miarę na trzeźwego.. O matko, ale mnie głowa boli... Chciałbym usiąść bliżej Kirishimy, ale to by było dziwne... O czymś rozmawia z Sero, ale nagle zamilkł.... Nic do mnie nie dociera... Ciekawe, czy Kirishima wie, że go lubięlubię... W sensie coś więcej niż przyjaciel... Kocham jego uśmiech i jego urocze rekinie ząbki... Wygląda jak kociak... Mam nadzieję, że na razie się nie dowie, że mi się podoba... Jeszcze zepsuję naszą przyjaźń.. Oooo jest Kaminari.. Spytam się go, co o tym sądzi..
-E-ejjjj Kaminaaariii.... Myślisz, żeee Kirishima wie, żeee go lubię?? Ale taaaak wieeeszz... Lubię lubię... Jak ktoś się komuuuuś podoba.... To on wie, że ja go taaaak luuuuubię???
-Eemm.. No nie wiedziałem...
Chwila moment, stop! To nie jest głos Kaminariego! Ja pie*dzielę, odwróciłem się w złą stronę stolika! Powiedziałem to do Kirishimy! Boże, ale mi się kręci w głowie... Chyba... jest ze mną.. źle...

Kirishima
Po jakże niespodziewanych słowach, Bakugo zachwiał się i runął twarzą w podłogę.
-Bakugo, żyjesz? Co jest?!-krzyczał Sero, zwracając na siebie uwagę innych gości.
-Dobra, Sero, Kaminari, ja już się żegnam! Zabieram Bakugo do domu. Poradzę sobie.
W odpowiedzi od Kaminariego słyszałem tylko „Yay, yay, yay, yay...." (schlał się na maksa). Opuściłem lokal z Bakugo na barana. W połowie drogi zaczął coś mamrotać:
-Kuź*aaa... Aleee mnjjee wszysooo booli... Czyyyy tooo Kiriś mnjjee njjjesieee...? Tjaaak, pooznaee po miękkoooooościii... Toooo muuusi być Kiriiiiś...
-Kto to Kiriś?
-Aleee z cjeeebiee deeebill Kamiinaaari... Tooo Kirishiiimaaaa..! Ten słoooodziaaak...
Rumieniec oblał moją twarz.
Dobra, nie dość, że pomylił mnie z Kaminarim, to jeszcze nieświadomie mi oznajmił, że mu się podobam. Podchodzę do domu Bakugo i szarpię za furtkę. Niech to! Zamknięte! Hmmm... Wiem! Wezmę Bakugo na noc do mnie! Przecież nie zostawię go na dworze...
Cóż... No to w drogę!

***************************
W następnej części Kirishima zabiera Bakugo do swojego domu na noc. Co z tego wyniknie? Zobaczycie!

~04.12.2018

Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top