☆ 06:55 ☆

—  Śpisz?

Nie spał. Pytanie HoSeoka dotarło do jego świadomości, mimo to nie odpowiedział, bo sen coraz bardziej zagarniał go w swoje objęcia.

—  Pójdę już...

—  Zostań...  —  wymruczał słabym głosem, wciąż balansując na granicy jawy i snu.

Zawahał się, nie chcąc narzucać chłopakowi, ale jedno spojrzenie na pogrążoną we śnie twarz Chae wystarczyło, by położył się na łóżku tuż obok HyungWona, i też powoli zapadł w sen.

Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top