☆ 04:47 ☆

Chciał uciec, ale osaczyli go pod wiatą. Chcieli jednego  —  pieniędzy, które od razu im oddał, mimo to nie odeszli, chcieli więcej, a więcej nie miał.

Kiedy jeden ze zbirów szarpnął go za kołnierz i rzucił na chodnik, wiedział, że to koniec. Ulice były puste, nie mógł się spodziewać wybawienia, które wkrótce nadeszło w postaci nieznajomego chłopaka z kina.

Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top