Part 4.*
*OSTRZEŻENIE *: Pierwsza połowa tego rozdziału zawiera myśli i / lub działania samobójcze. Jeśli jest to spust lub sprawia, że czujesz się niekomfortowo, ZATRZYMAJ TUTAJ. Następny rozdział będzie można przeczytać bez przeczytania tego rozdziału. Dziękuję Ci.
<> <> <>
Iwaizumi wyszedł z łóżka. Poszedł do łazienki, zapalił światło i stanął przed lustrem. Otworzył drzwi szafki i wyjął opakowanie pigułek nasennych. Nie używał ich od długiego czasu, ponieważ Oikawa zawsze był przy nim. Ale teraz go nie było, a Hajime znalazł dla nich inne zastosowanie.
Nie kłopocząc się szklanką wody, chłopak wysypał tabletki na rękę. Nie wiedział ile ich było, i szczerze; nie obchodziło go to. Po umieszczeniu otwartego pojemnika na krańcu zlewu, Iwaizumi zaczął połykać jedną tabletkę po drugiej.
Kiedy skończył, usiadł na krawędzi wanny. Wiedział, że niedługo pigułki zaczną na niego działać. W końcu dlatego je zdobył.
Księżyc mógł być pełny tej nocy. Iwaizumi nigdy nie mógł powiedzieć. Siedział tam. Sam w łazience, na krawędzi wanny. Sam fakt, że był sam, nie przeszkadzał mu, dopóki nie uświadomił sobie, jak głośno panuje cisza.
Czy tak naprawdę chciał odejść? Sam w łazience, użalając się nad sobą? Czy naprawdę było tak źle, że nie mógł już tego znieść? Był pewien, że inni ludzie znosili o wiele więcej i dłużej niż on. Poczucie winy zaczęło się wdzierać do jego umysłu.
To nie tak, że jego matka nie żyła. Lub Oikawa. Był bardzo żywy.
Czy nie chciał usłyszeć złośliwych uwag Oikawy i sarkastycznych komentarzy?
Czuł, jak łzy płoną mu w oczach. Dlaczego był na tyle głupi, by nie zastanawiać się nad swoimi działaniami? Najwyraźniej nadal miał wolę życia, jeśli myślał o tym od nowa. Ale to właśnie on działał instynktownie.
Włączył telefon. To nie miało większego znaczenia, iż Oikawa go nie pamiętał. Nadal był najlepszym przyjacielem Hajime. Oikawa nadal znajdzie sposób, by go uratować.
Stuknął w przycisk połączenia i przyłożył telefon do ucha. Po kilku dzwonkach Oikawa podniósł słuchawkę.
"Tak?" - zapytał Oikawa.
"Oi ... kawa," powiedział Iwaizumi.
"Posłuchaj, musiałaś usłyszeć o akcyzie. Czekaj! Znam Cię! Jesteś tym gościem ze szpitala! Myślałem że powiedziałeś--. "
Iwaizumi przerwał mu. "Oikawa, potrzebuję cię," sapnął.
"Coś jest nie tak?"
"Myślę... jestem prawie pewien... musiałem..."
"Iwaizumi-san? Co się stało?"
"Ja przedawkowałem."
"Co? Przedawkowałeś co? Co się stało? W jaki sposób? Co próbujesz zrobić?" szereg pytań Oikawy uderzyło w ucho Iwaizumiego.
"Pigułki..." powiedział Iwaizumi niewyraźnie. "Do spania."
"O, stary... Potrzebujesz pomocy! Właśnie! Powinieneś zadzwonić po ambulans, zamiast paplać do mnie!"
"Chciałem usłyszeć... twój głos."
Iwaizumi odwrócił się twarzą do okna. Słońce zachodziło i nad okolicą malował się pomarańczowy blask. Gdy to zrobił, otarł się o pojemnik z tabletkami. Kapsułka przechyliła się nad krawędzią zlewu. Uderzyła w podłogę, pigułki rozlewały się wszędzie. Iwaizumi patrzył, jak się toczą, aż ta ostatnia się zatrzymała.
Potem upadł.
Położył twarz na chłodnych kafelkach.
Czuł, że jest senny.
Jego wzrok podwoił się.
Telefon był nadal w jego dłoni.
"Iwaizumi-san, jesteś tam? Iwaizumi-san? Iwaizumi!"
<> <> <>
Oikawa nie był w stanie zobaczyć Hajime, biorąc pod uwagę, że sam wciąż był w szpitalu. Zaalarmował personel natychmiast po tym, jak Iwaizumi nie odpowiedział. Chociaż nie wiedział dokładnie, gdzie jest, domyślił się, że jest w swoim domu. Nie pamiętał, gdzie to było. Na szczęście jego matka wróciła do budynku i znała jego adres.
Nie wiedział dokładnie, dlaczego Iwaizumi zrobił na początku to, co miał, ale Oikawa wpadł na pomysł, że ma to coś wspólnego z nim. Kiedy powiedział Iwaizumiemu, że nie pamięta, kim był, Iwaizumi przybrał wyraz niezaprzeczalnego przerażenia i bólu. Oikawa poczuł coś we własnym sercu, gdy patrzył, jak Iwaizumi wyskakuje z pokoju.
Okazało się, że najbardziej szokujące było to, że Iwaizumi powiedział, że był jego chłopakiem. Jak mógł zapomnieć o czymś takim? Pamiętał swoją matkę i szkolnictwo, ale nie własnego chłopaka? Oikawa rozmawiał z matką o Hajime. Wyjaśniła, że Iwaizumi był jego przyjacielem z dzieciństwa, a podczas liceum chłopcy w końcu wyznali sobie wzajemnie swoją miłość.
To nie było najgorsze. Matka Oikawy powiedziała mu również, że matka Iwaizumiego była również w szpitalu z powodu choroby Alzheimera. Podobno w każdą niedzielę odwiedzał szpital razem z chłopakiem. Ale Oikawa niczego nie pamiętał.
Oikawa poczuł się absolutnie okropnie myśląc o tym, jak musiał się czuć Iwaizumi. I nic nie mógł zrobić, żeby mu pomóc.
<> <> <>
Iwaizumi szeroko otworzył oczy. Patrzył na pobielony sufit. Odwrócił głowę, słysząc cichy dźwięk. Obok łóżka, na którym leżał, był monitor pracy serca. Była też kroplówka IV. Zmarszczył nos na widok igły utkwionej w jego żyłach.
Drzwi otworzyły się z trzaskiem, gdy z korytarza dobiegł go miękki tupot nóg. Iwaizumi podniósł wzrok znad ramienia i zobaczył pielęgniarkę bawiącą się monitorem.
"Cześć, Iwaizumi-san," powiedziała.
"C-c-cześć," Iwaizumi zaskrzeczał. Jego gardło było obolałe i suche. Pielęgniarka podała mu plastikowy kubek wypełniony wodą.
"Trzymaj." powiedziała. "Przy okazji jestem Noeru. "
Iwaizumi skinął głową.
"Przyszedłem tylko cię sprawdzić. Poinformuję lekarza, że się obudziłeś."
Odeszła, zanim Iwaizumi zdążył cokolwiek powiedzieć.
Nie więcej niż dziesięć minut później lekarz wszedł do pokoju Hajime.
"Witaj, Iwaizumi-san," przywitał się.
"Witaj," odpowiedział Iwaizumi, jego gardło nie było już tak suche, jak przedtem.
"Cóż, po pierwsze. Byłeś nieprzytomny przez trzy dni. Trzymamy cię na kroplówce IV, niewiele więcej. Byliśmy w stanie ustabilizować twój dość szybko po tym, jak cię przywieźliśmy. W twoim obecnym stanie sugeruję, abyś wziął leki przeciwdepresyjne, które mogą być dla ciebie przepisane. "
Iwaizumi pokręcił głową. "Nie. Nie chcę żadnych narkotyków."
"To chyba najlepszy pomysł dla ciebie, Iwaizumi-san. Radziłbym również, abyś znalazł doradcę lub terapeutę. Nawet jeśli jest to tylko raz lub dwa razy w tygodniu," lekarz nalegał.
Hajime pomyślał o tym. Zwykle przekazywał swoje uczucia i myśli Oikawie. Ale ta opcja nie była już dostępna dla niego. Prawdopodobnie w jego najlepszym interesie było udzielenie komuś pomocy, nawet jeśli była to profesjonalna pomoc.
Iwaizumi skinął głową. "Dobrze."
"Zamówię twoje leki. Czy chciałbyś też, abym umówić się na wizytę terapeutyczną?"
"Byłoby świetnie. Dziękuję"
"Okey, dobrze. Pójdę zrobić to teraz." Lekarz otworzył drzwi i pielęgniarka weszła. Potem wyszedł i zamknął je za sobą.
Noeru niosła tacę z jedzeniem. Położyła ją na wysuwanym stoliku przymocowanym do łóżka. Podała mu też dwie małe, białe pigułki.
"Sugeruję, żebyś jadł to powoli. Twoje ciało nie będzie w stanie poradzić sobie z taką ilością jedzenia, jeśli zjesz je zbyt szybko."
"W porządku. Dziękuję."
"Aha, i doktor powiedział, że możesz wyjść jutro w południe, twoje spotkanie jest w czwartek o wpół do jedenastej, a dostaniesz telefon od apteki, żeby przyszedł i odebrał twoje lekarstwa. I najlepiej nie chodź do szkoły do końca tygodnia."
Szybko opuściła pokój.
Iwaizumi połknął pigułki. Tym razem w towarzystwie wody. Wziął z talerza kromkę chleba i zaczął skubać.
Okno było otwarte, a zasłony napięły się. Słońce znów zachodziło na zewnątrz. Był wdzięczny, że znów mógł zobaczyć zachód słońca. Wszystko to zawdzięczał Oikawie. Gdyby nie on, Iwaizumi byłby martwy na podłodze w łazience.
To właśnie sprawiło, że Iwaizumi poczuł się tak, jakby Oikawa zupełnie go nie zapomniał.
Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top