Oikawa.*
<Te wydarzenia odbywają się głównie w rozdziale siódmym. Jest to również wątek pomiędzy siódmym, a ósmym.>
Wszedłem do szatni. Przebrałem się w spodnie dresowe i t-shirt, a następnie przeszedłem na salę gimnastyczną. Było kilku studentów mieszających się na dworze i kilku innych czekających na trybunach. Rozwieszone były dwie siatki do siatkówki, dzieląc salę gimnastyczną na cztery sekcje. Wózek na piłki został postawiony przy drzwiach szafy.
"Oikawa!" Ktoś krzyknął.
Zerknąłem przez ramię. Hanamaki podszedł do drzwi prowadzących do szatni.
"Hanamaki-san. Cześć," powiedziałem.
"Geesh, jesteś zbyt formalny. Musiałeś mocno uderzyć w głowę," odpowiedział.
Wpatrywałem się w niego bez wyrazu.
"Przepraszam, to nie było śmieszne."
"Nie, nie w najmniejszym stopniu."
"Och, ale wciąż jesteś dupkiem, którego pamiętam."
"Nie widziałeś mnie od wielu dni," zauważył.
Kiedy mogłem wrócić do szkoły, nadal grałem w siatkówkę w niepełnym wymiarze godzin. W tym czasie ponownie poznałem kolegów z drużyny. Wydaje się jednak, że cały zespół nadal odczuwa pewien charakter. Jak czegoś brakuje. Nie jestem głupcem. Nie zajęło mi dużo czasu, aby zrozumieć, że ten utwór to Iwaizumi-san.
"Ale to nie oznacza, że przez cały czas byłeś dupkiem," kontynuował Maki.
"Myślę że nie." Hanamaki poklepał mnie po plecach.
"Rozjaśnij się trochę, Oikawa. Jestem tylko w połowie poważny," przyznał.
Posłałem mu sarkastyczny śmiech.
"Wow, dzięki temu czuję się o wiele lepiej. Dzięki."
"Nie ma sprawy."
Nauczyciel wszedł do sali kilka chwil później i kazał nam usiąść na trybunach. Gdy tylko się zebraliśmy, przedstawił sport, w jaki będziemy grać, i zaczął przedstawiać techniki gry. Postanowił pokazać tylko proste sposoby uderzenia piłki: ustawienie i uderzenie. Nic tak doświadczonego jak to, co robimy w zespole. Ale to nie znaczyło, że nie wolno nam używać innych naszych sztuczek.
"Iwaizumi-san," zawołał nauczyciel.
Iwaizumi-san był w tej klasie? Nie zauważyłem jego wejścia na salę gimnastyczną.
"Tak, Sensei?" Odpowiedział.
"Czy ty i Oikawa-kun zademonstrujecie wystawę i atak? Jesteście w tym najbardziej obeznani."
Bez zastanowienia wstałem, dając do zrozumienia, że przyjąłem tę prośbę. Iwaizumi spojrzał na mnie, zanim odpowiedział.
"Uh, pewnie," powiedział.
Wstałem i podszedłem do siatki, ustawiając się obok niej. Iwaizumi podążył za mną. Otrzymaliśmy piłkę od trenera. Zanim ostatecznie chłopak do mnie podał spojrzał na mnie. Nie wiedząc, co powiedzieć skinąłem głową. Rzucił piłką w powietrze, a ja mu wystawiłem. Zółto-niebieska kula leciała wzdłuż siatki trafiając prosto w ręce Hajime. Ten z impetem uderzył w nią. Piłka wbiła się w podłogę z satysfakcjonującym łomotem po drugiej stronie siatki. Uczniowie zaczęli bić brawa. To był świetny atak. Iwaizumi uśmiechnął się.
Podszedł do nauczyciela.
"Uh, Sensei, czy mogę skorzystać z toalety?"
"Jasne Iwaizumi-san, tylko szybko."
Rzuciłam okiem na twarz Iwaizumiego, kiedy odszedł. Uśmiech znikł, zmarszczonymi brwiami. Coś sprawiło, że zdenerwował się w tak krótkim czasie. Sądzę, że gra wywołała niechciane wspomnienia.
"Wszyscy słuchajcie!" Nauczyciel ogłosił. "Podzielę was na cztery grupy. Pierwsza grupa jest z tyłu. Dwie grają. To samo z trzema i czterema."
Potem zaczął odliczać. Po kilku minutach wszyscy byli w zespole i gotowi do gry. Ale zauważyłem, że Iwaizumi nie wrócił.
"Maki," powiedziałem, szturchając jego żebra łokciem. "Iwaizumi-san wciąż nie wrócił."
"Och, masz rację. Pójdę zobaczyć co się stało," odparł Hanamaki.
Rozmawiał z nauczycielem, który pozwolił mu iść do przyjaciela. Zniknął w łazience. Nie było go na tyle długo, by pomieszczenie wypełniło się rozmawiającymi głosami. W końcu Maki wrócił. Chociaż miał niepewne spojrzenie. Powiedział nauczycielowi, że jest mu Hajime przeprasza i że przyjdzie za chwilę. Potem wrócił na swoje miejsce.
"Co z nim nie tak?" Zapytałem.
Maki rozejrzał się, skanując otoczenie.
"Słuchaj," powiedział. "Nie mów nikomu, ale znowu płacze."
Zmarszczyłem brwi, ale nie naciskałem
Rzeczywiście, Iwaizumi szybko wrócił, zajmując pozycję na boisku. Białka jego oczu miały lekko różowy odcień, widoczny tylko wtedy, gdy próbowało się mu przyjrzeć. Niemal zaraz po zajęciu miejsca uczniowie rozpoczęli grę. To była powolna i niedoświadczona gra, więc ledwo musiałem się ruszać. Ciągnęło się to na wieczność. Nareszcie mogliśmy się zmienić. Patrzyłem, jak Iwaizumi podbiegł do szatni. Niesamowicie szybko się przebrał. Był prawie gotowy, kiedy wszedłem.
Chciałbym dać mu znać, że martwiłem się o niego. Nie, żebym pamiętał, ale wydawał się inny od tego, co wyobrażam sobie osobiście. Wiedziałem, że był jednym z ludzi najbardziej zaniepokojonych moim wypadkiem. Zwłaszcza on. Powiedział, że jestem jego najlepszym przyjacielem. Ale jak mogę nie pamiętać swojego najlepszego przyjaciela? Byliśmy przyjaciółmi odkąd byliśmy dziećmi. Jeśli pamiętam moją matkę, dlaczego go nie pamiętam? Czy moje ciało decyduje się zablokować te wspomnienia? Czy to jest traumatyczne? Co zrobił źle, aby na to zasłużyć? To nie miało znaczenia. Wiem tylko, że martwię się o niego. Co jeszcze zamierza zrobić samemu? Mam nadzieję, że będzie w porządku. Ale czy z nim napewno będzie dobrze?
<> <> <>
Ogółem, chciałam krótko wytłumaczyć, że kilka dni temu, kiedy rozdział nie był ukończony, wattpad go opublikował. Pewnie przyszło wam powiadomienie, ale to była tylko pomyłka. Przy okazji, jeśli już tu coś piszę od siebie, to chciałam podziękować osobom, które gwiazdkują i ogólnie to czytają. A teraz rozdziały moga pojawiać się rzadziej, ponieważ czas poprawić oceny i przygorować się do kilku konkursów. (Każdy rozumie, wszyscy przez to przechodzimy XD) Oraz chciałabym poprosić, abyście wytykali mi błędy, które znajdziecie. ;)
Do następnego~~
Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top