PROLOG

Była brzydka, burzowa, listopadowa noc. Znowu siedziała zapłakana na łóżku, patrząc się w okno i myśląc czy życie ma jaki kolwiek sens. Słuchała smutnej, przygnębiającej, doprowadzającej do łez muzyki (przykładowa w opisie).
Nie wytrzymała. Chciała to zrobić...
Wzięła do ręki żyletkę i gdy miała wykonać długie, głębokie, pociągnięcie, usłyszała krzyk. Był on pełen rozpaczy i bólu. Wiedziała już co znowu się stało...

......................................................................

No i mamy prolog. Co sądzicie?
Mam nadzieję, że spodoba Ci się opowiadanie.
Rozdziały powinny wychodzić w niedzielę co tydzień.
Zachęcam do komentowania i gwiazdkowania 😁
Jeżeli Ci się spodobało to udostępnij i zostań na dłużej dając follow 😇
Zachęcam także do czytania innych opowieści.
WIKSA ❤️

Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top