11
Marinette
Gdy Alya zapytała spięłam się trochę, co zauważyła Emma.
- No są dzielni. Chociaż widziałam ich tylko na twoim biedroblogu. - odpowiedziała starając się brzmieć normalnie.
- To się zmieni, kiedy Władca Ciem wyśle akume. Tym razem Mari i Adrien idą z nami! - oznajmiła władczo moja przyjaciółka.
- Alya wiesz, że się boje... -powiedziałam chcąc ją przekonać. Ale chyba się nie udało. Sekudę później przebiegli koło nas, krzycząc ludzie. Korzystając z zinteresowania Alyi na krzyczących ludziach i razem z Adrienem pobiegłam się przemienić.
- Tikki kropkuj! - po tych słowach miałam na sobie czerwony strój w czarne kropki. A zaraz po mnie Adrien przemienił się w Czarnego Kota.
Gdy dotarliśmy na miejsce zobaczyłam dziewczynę w białym kostiumie i takiego samego koloru włosami. Strzelała lodem z ręki, w ludzi, a w dodatku unosiła się w powietrzu. Jak nas zauważyła, uśmiechnęła się.
- Witajcie bohaterowie! Dacie mi miraculam czy nie? - zapytała i wystawiła rękę w naszą stronę. - Inaczej zamianie was i resztę Paryża w lodową pustynie! - gdy tobpowiedziała w jej ręce pojawiła się biała kula.
- Nigdy! - krzyknęłam a ona strzeliła we mnie kulą. Uniknęłam jej naszczęście. Gdy chciała wycelować w mojego partnera użyłam jojo jako tarczy i go obroniłam.
- Dzięki Biedrąsiu. - powiedział i tak jak ja skupił się za opętanej szukając kryjówki akumy. - A tak w ogóle kim ty jesteś? - spytał zajmując ją i dając mi czas na wyślenie czegoś.
- Jestem Królowa Lody! - odpowiedziała mu i strzeliła w niego.
- Wiesz gdzie jest akuma? - spytał mnie Kot.
- Mam jeden... Szczęśliwy traf! - potem poszło wszystko szybko i złapałam fioletowego motyla w moje jojo, z którego wyleciał biały motylek. - Zaliczone! - przybyliśmy żółwika i usłyszeliśmy pikanie miraculów.
Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top